Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 289975.90 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2009

Dystans całkowity:161.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:10
Średnia prędkość:22.51 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:80.65 km i 3h 35m
Więcej statystyk

styczniowe przedwiośnie

Sobota, 24 stycznia 2009 · dodano: 24.01.2009 | Komentarze 0

Korzystając ze styczniowego przedwiośnia, pojechałem sobie w trasę. Góra z górą się nie zejdzie , ale człowiek z człowiekiem zawsze. Po drodze spotkałem mirasa56 z Pieszyc. No nie było wyjścia musieliśmy dalej jechać razem.
Trasa: Wałbrzych-Lubachów-Pieszyce-Dzierżoniów-Włóki-Wiry-Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych.Forma kiepściutka. Drogi przejezdne, czasem mokre, gdzieniegdzie z błotem śniegowym.




Nowy Rok postanowiłem przywitać

Czwartek, 1 stycznia 2009 · dodano: 01.01.2009 | Komentarze 0

Nowy Rok postanowiłem przywitać w siodle. Ostatnio nie jeździłem, bo i pogoda nie sprzyjała, i ja popadłem w apatię i odrętwienie. Trzeba to jakoś przełamać - najlepiej na rowerze.
Pogoda raczej nie była najlepsza do jazdy na rowerze, zwłaszcza na rowerze szosowym.W trakcie jazdy temperatura wynosiła minus 7 st. C i chyba to mój osobisty rekord.Cóż, wcześniej raczej nigdy zimą nie jeździłem, a więc nie ma co się podniecać rekordem. Fakt po ok. godzinie jazdy herbata w bidonie zamarzła i musiałem tylko przełykac ślinę. Miałem super Lipton Ice Tea- niestety nie do użytku. Droga miejscami bardzo oblodzona, a więc musiałem jechać uważnie i nie mogłem się za bardzo rozpędzać ( szczególnie na zjazdach). Parę razy mnie zarzuciło, no ale bez konsekwencji... Na odcinku ok. 1 km całą drogę pokrywał lód. Próbowałem jechać, ale było to zadanie niewykonalne. Rower więc prowadziłem... W tarkcie jazdy testowałem swój nowy nabytek- kurtkę teflonową Nalini. Spisała się nieźle.Oddycha, nie przepuszcza wilgoci i wiatru. Rzecz godna polecenia. Dzięki niej, tudzież innej zimowej odzieży wcale nie czułem chłodu.Tylko w płucach miałem dziwne uczucie- jakbym połykał malutkie igiełki...
Trasa: Wałbrzych-Mieroszów-Broumov i z powrotem nieco inną drogą.