Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 309315.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Lubelszczyzna na pół dziko. Dzień 4. Lubartów-Biała Podlaska

Poniedziałek, 18 sierpnia 2025 · dodano: 18.08.2025 | Komentarze 0

Jazda zakończona. Zgodnie z planem. Wszystkie gminy na Lubelszczyźnie wycięte.
Dziś znowu rzeźbienie pod wiatr. Nocleg w pociągu.
W domu będę jutro rano... 




Lubelszczyzna na pół dziko. Dzień 3. Bazar-Markuszów-Lubartów

Niedziela, 17 sierpnia 2025 · dodano: 17.08.2025 | Komentarze 0

Upały odeszły. Dziś było dość chłodno, ale pogodnie. Dręczył mnie przeciwny wiatr. Dopiero ostatnie kilometry udało się przejechać z podmuchami w plecy. Dziś nocleg pod dachem. Jazda odbywa się zgodnie z planem. Jutro zakończenie... 




Lubelszczyzna na pół dziko. Dzień 2. Wysokie-Dzierzkowice-Bazar

Sobota, 16 sierpnia 2025 · dodano: 17.08.2025 | Komentarze 0

Nocleg w namiocie. Fajny skwar. Plan na razie realizowany. 




Lubelszczyzna na pół dziko. Dzień 1. Biłgoraj-Żuków-Wysokie

Piątek, 15 sierpnia 2025 · dodano: 15.08.2025 | Komentarze 0

Na pół dziko, bo może jakiś nocleg w lesie. Na razie jeszcze pod dachem. Plan zakłada wykoszenie ostatnich gmin na Lubelszczyźnie. Ambitny, czy uda się go zrealizować?
Dziś nad światem panował piękny upał.




Forsa w krzaki. Mietków

Wtorek, 12 sierpnia 2025 · dodano: 12.08.2025 | Komentarze 0

Rano było dość zimno. Tak około ośmiu stopni. Chyba idzie jesień, mimo tych buńczucznych prognoz o upałach.
Dziś jednak głównie zaprzątnęły mnie wydarzenia w pracy. Oto będąc w terenie zgubiłem portfel, a w nim dokumenty i około 3 tys. zł. Tak mnie przybiła ta moja nieuwaga, że nawet jechać mi się nie chciało. Jak potem przeanalizowałem całą sprawę, to chyba pakując swoje różne tobołki, portfel niby na chwilę położyłem na dachu samochodu, a potem o tym zapomniałem. W czasie jazdy zsunął się pewnie i poleciał w krzaki. Akcja odbywała się w centrum Wałbrzycha i pewnie ktoś znalazł tę moją zgubę i sobie przywłaszczył. Byłem lekko przybity, ale na planowaną trasę wyruszyłem. Potem cały czas wymyślałem sobie od sklerotyków. No ale co zrobić? Dokumenty zastrzegłem, zgubę zgłosiłem na policję, ale raczej nikt nie odda. Trzeba się cieszyć, że zdrowie dopisuje i ciul z kasą…

Trasy:
- do pracy https://mapy.com/s/fagoneruho
- po pracy https://mapy.com/s/mufecalubo




Z szosówką na dziko. Dzień 2. Chocianów-Wałbrzych

Niedziela, 10 sierpnia 2025 · dodano: 10.08.2025 | Komentarze 0

Dwudniówka zakończona. Zakupiłem bagażnik do kolarzówki i do niego przytroczyłem niezbędne akcesoria do spania w plenerze (namiot i karimatę). Resztę klamotów (w tym śpiwór) wepchnąłem do plecaka.
Wczoraj jechało mi się wyśmienicie. Zrealizowałem ambitny plan dotarcia do kilku dziewiczych miejscowości w powiatach legnickim, lubińskim i polkowickim. Szczególnie zaliczenie osady Kobiałka uważam za sukces. Należało przez 2,5 km zmagać się z szutrami, by do niej dotrzeć. No i tyle samo, by powrócić. Czekałem tylko, kiedy złapię gumę. No ale się udało.
Nocleg spędziłem w pięknym lesie za Chocianowem. Było całkiem ciepło. Na dobranoc wypróżniłem dwie butelki z piwem. Nie posłużyło mi to. W nocy czułem straszną suchość, a rano trzeszczenie w głowie. Nie piszę tego, by przechwalać się tym małym pijaństwem, lecz dlatego, że chciałem zakończyć jazdę po paru kilometrach i wrócić do domu pociągiem. Brnęło mi się strasznie. Kilometry nie chciały wchodzić. No ale powoli zdrowie się poprawiało. Leczyłem się pepsi, kawą i karmi.
Wreszcie zapanowały upały. Choć ja bym wolał, żeby było jeszcze cieplej.


https://mapy.com/s/jeduhatene (wczoraj)
https://mapy.com/s/jofahanure (dziś)




Z szosówką na dziko. Dzień 1. Wałbrzych-Chocianów

Sobota, 9 sierpnia 2025 · dodano: 09.08.2025 | Komentarze 0

Jak w tytule. Jutro po powrocie może coś więcej. Nocleg w lesie za Chocianowem. 




Jakby lato. Broumov

Czwartek, 7 sierpnia 2025 · dodano: 07.08.2025 | Komentarze 0

Tytuł nieco na wyrost. I życzeniowo. Ranek był zimny i nieprzyjemny. Po południu za to zrobiło się miło i ciepło. Oby tak dalej. Mam jeszcze letnie plany na dalsze wyjazdy. Może się udadzą.
Dziś było sporo górek. Wchodziły dobrze, a więc tylko się cieszyć.
Trasy:
- do pracy https://mapy.com/s/fagoneruho
- po pracy https://mapy.com/s/motorokeve




Jazda wyprzedzająca. Dzierżoniów

Poniedziałek, 4 sierpnia 2025 · dodano: 04.08.2025 | Komentarze 0

Zwykle po niedzielnej jeździe poniedziałek mam wolny. No ale tak mi się tydzień układa, że dziś też postanowiłem się przejechać. Poza tym na poniedziałek zapowiadano pogodę bezdeszczową, a na wtorek jakieś tam opady. Prognozy jak zwykle nieudane. Kilka razy dopadł mnie mały deszczyk, ale nie ma co narzekać. Znowu było zimno. Kiedyż się ociepli? W październiku?
Końcowe 30 kilometrów brnąłem pod wiatr prujący flaki. Ciekawe zwłaszcza były doznania na ostatnim podjeździe ze Świdnicy przez Pogorzałę. I tutaj wiatr nie chciał odpuścić.

Trasy:
- do pracy https://mapy.com/s/fagoneruho
- po pracy https://mapy.com/s/bezosarera




Pieskie przedpołudnie. Wałbrzych-Otmuchów

Niedziela, 3 sierpnia 2025 · dodano: 03.08.2025 | Komentarze 0

Parę dni nie jeździłem. Wynikało to ze złej pogody oraz mojego lenistwa. Dziś rano też padało. Pieskie przedpołudnie. Już miałem zamiar nie opuszczać domowych pieleszy. W końcu jednak, gdy wybrzmiał południowy hejnał z Wieży Mariackiej, deszcz ustał. Dosiadłem zatem swój pojazd i wybrałem się w trasę, którą kiedyś zaplanowałem. Do Otmuchowa. Aura była jednak kiepska, jak w październiku. Raczej zimno, pochmurnie i wietrznie. Deszczyk dopadł mnie kilka razy, ale nie był zbyt groźny. Jechało mi się wszakże całkiem dobrze. Na dworcu w Otmuchowie zameldowałem się pół godziny przed odjazdem mego pociągu. Zaletą pociągu był fakt, że bezpośrednio dowiózł mnie do Wałbrzycha. Nie musiałem zatem walczyć o życie na dworcu we Wrocławiu…

Dzisiejsza trasa:
https://mapy.com/s/robulonaba