Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298796.40 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 308.40km
  • Czas 12:19
  • VAVG 25.04km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

To się musiało kiedyś stać.

Niedziela, 29 czerwca 2008 · dodano: 29.06.2008 | Komentarze 12

To się musiało kiedyś stać. Po dziesieciu miesiącach posuchy pobiłem swój rekord długości dystansu. Od dziś wynosi on 308,4 km.
Trasa długa i przez to trudna, lecz bez elementów górskich : Wałbrzych-Pieszyce-Dzierżoniów-Przerzeczyn Zdrój-Ciepłowody-Henryków-Ziębice-Grodków-Brzeg-Namysłów-Oława-Strzelin-Łagiewniki-Boleścin-Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych.
Wstałem dość wcześnie i wyjechałem o 6:30. Celem moim był Namysłów. Szczerze mówiąc coś nie czułem się za dobrze i nawet w Brzegu myślałem o zaniechaniu jazdy do Namysłowa i o skróceniu etapu. Zwyciężyła jednak ambicja.
W trakcie jazdy spotkałem trzy typy pogody:
- od rana gdzieś do godz. 13- niebo zachmurzone i tempertatura w granicach 20 st.,
- od 13 do 19 - żar, tropik i skwar,
- po 19 - rześkie powietrze i ochłoda.
W czasie jazdy dwa razy też bawiłem się w kotka i myszkę:
- przed Oławą na kilometrach 200-211, doskoczył do mnie gość,wyprzedził mnie i chciał wykończyć interwałami; to przyspieszał, to zwalniał, ja jechałem swoje ok.26-30 km/h. Przed Oławą ( na most Odrze prowadzi mała hopka) chciał mnie zgubić, ale się nie dałem; potem ja skręciłem na prawo- na Strzelin, a on w drugą stronę,
- za łagiewnikami na kilometrze coś 260 doskoczył do mnie gostek w super wdzianku, wyprzedził mnie i dalejże deptanie w pedały; na podjeździe zobaczyłem jednak ,że biker coś gorączkowo redukuje biegi. No toś mój, pomyślałem. Depnąłem ciut mocniej i gość zniknął jak kamfora.
W trakcie jazdy skonsumowałem lodów bez liku ( na patyku i z autoamatu ), wypiłem też wiele różnorakich napojów ( w tym, i tutaj niech ortodoksyjni rowerowi abstynenci przestaną czytać, piwka pod nazwą Calsberg, mniam , mniam...).
Czas jazdy ( netto) 12:19 h. W domu byłem ok. 21:15.





Komentarze
niradhara
| 17:29 poniedziałek, 16 lutego 2009 | linkuj Chapeau bas!
kundello21
| 22:48 wtorek, 12 sierpnia 2008 | linkuj My tu zaglądamy:) i wielu innych którzy nic nie piszą z podziwu, bo im ręce opadają;)
RODDOS
| 21:17 wtorek, 12 sierpnia 2008 | linkuj Przepraszam,że się nie odzywałem i nie podziękowałem za wszystkie komentarze. Po prostu ostatnio miałem mało czasu i nie oglądałem swoich wpisów.Wyszedłem na bałwana... Sorry i pozdro dla wszystkich. Może ktoś tu jeszcze zajrzy...
swiatelko
| 19:38 poniedziałek, 30 czerwca 2008 | linkuj respect;)
vanhelsing
| 12:16 poniedziałek, 30 czerwca 2008 | linkuj Gratulacje ;) Piękny dystans z piękną średnią :] Tylko pozazdrościć :)
MARECKY
| 08:29 poniedziałek, 30 czerwca 2008 | linkuj Gratuluję sukcesu w pokonywaniu własnych słabości. Wspaniałe uczucie, gdy człowiek przekonuje sie, że to co wydawało się niemożliwe jednak zostaje zrealizowane. Uważaj jednak na przyszłość z tymi browarami ;-p. Pozdrawiam.
jatylkopobulki
| 08:23 poniedziałek, 30 czerwca 2008 | linkuj Gratulacje za pokonanie takiego dystansu - ponad 300 km budzi szacunek, zwłaszcza w takiej okolicy. Solidaryzuję się z kolegą w umiłowaniu do lodów, piwka w czasie jazdy jednak nie pochwalam :)
maciek320bike
| 00:24 poniedziałek, 30 czerwca 2008 | linkuj Musisz jakos powiekszyc wykres roczny, bo nic na nim nie widac. Gratuluje
pozdro
kundello21
| 23:51 niedziela, 29 czerwca 2008 | linkuj Roddos Ty świrze:P:P hehe ale dystansik piękny...Kurde ja musze taki zrobić:) Ale żeby 12 godzin na rowerze spędzić to trzeba miec czas, a tu u mnie z nim kiepsko. Widzę że nikt Cie nie trzyma w domu:p
rogatka
| 22:27 niedziela, 29 czerwca 2008 | linkuj gratuluję :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!