Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298796.40 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 155.70km
  • Czas 07:27
  • VAVG 20.90km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejna fajna jazda po Karkonoszach.

Sobota, 19 lipca 2008 · dodano: 19.07.2008 | Komentarze 1

Kolejna fajna jazda po Karkonoszach. Trasa: Wałbrzych-Mieroszów-Adrspach-Chvalec-Trutnov-Pec pod Snezkou-schronisko Vyrovka 1357 mnpm-Modre sedlo 1509 mnpm-Pec pod Snezkou-Przełęcz Okraj 1046 mnpm-Lubawka-Krzeszów-Czarny Bór-Wałbrzych.
Atak na najtrudniejszy czeski podjazd asfaltowy zakończony powodzeniem.Podjazd właściwie rozpoczyna się już od Trutnova i do Pecu pod Śnieżką liczy sobie ponad 20 km. Droga powoli pnie się do góry, nachylenia niewielkie ( może do 5-6 %), czasem wypłaszczenia.Ale już w samym Pecu zabawa się kończy.Pięć kilometrów podjazdu do schroniska Vyrovka zasługuje na miano podjazdu bardzo ciężkiego. Cóż można powiedzieć...? Niech powiedzą liczby...Na bardzo długich odcinkach nachylenie dochodzi do 20%, a czasem przekracza tę wartość.Nieraz chce się zsiąść z roweru...Asfalt niezły. Widoki dopiero na końcu, bo droga wiedzie przez las.W środkowym odcinku jest nawet drobny zjazd. Zrobiłem pewien błąd, bo postanowiłem robić zdjęcia od momentu, gdy zaliczę najwyższy punkt, a mianowicie okolice Modrego sedla. Pogoda w górach jest zmienna.Gdy byłem na piku, przyszła pogoda listopadowa: zimny deszcz i gęsta mgła. Zero widoków. Podjazd od Vyrovki do Modrego sedla już raczej lajtowy, w porównaniu do wcześniejszych odcinków.Średnio coś koło 10%. Właściwie Modre sedlo jest kilkadziesiat metrów od drogi, którą jechałem, natomiast miejsce piku, to kapliczka poświęcona ofiarom gór. Dzięki niej ( i jej murowanej i zadaszonej konstrukcji) ja nie stałem się kolejną ofiarą Karkonoszy, bo przeczekałem tam nawałnicę.Potem był szybki zjazd, ale na hamulcach. Miłośników 100 km/h zapraszam do tego zjazdu. Z pewnością zjadą z taką prędkością, ale będzie to ich ostatni zjazd... Ja miałem skromne 70 km/h...Potem na deser była kolejna wspinaczka na Przełęcz Okraj, no ale to już był pikuś...





Komentarze
Misieq
| 08:27 niedziela, 20 lipca 2008 | linkuj bandyta :)
takie trasy robić
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!