Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298725.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Nowe okulary. Jordanów Śl.

Środa, 26 października 2016 · dodano: 26.10.2016 | Komentarze 0

Dziś udało mi się wyrwać z pracy ciut wcześniej i dzięki temu mogłem zrobić małą rowerową pętelkę. Rano u mnie padało. Deszcz uporczywie siąpił prawie do południa. Gdy jednak rozpoczynałem swoją jazdę przepadł gdzieś z kretesem. Uznałem to za dobry znak i bez obaw pomknąłem w mgłę. Drogi były mokre, wilgoć tkwiła też w powietrzu, ale nowych opadów już nie było. Zadziwiające było też to, że wcale nie było wiatru. Temperatura utrzymywała się na poziomie solidnych plus pięciu stopni. A więc w sumie całkiem milutko. Jak na koniec października. Jechałem pierwszy raz w nowych okularach. To już moja piąta para w rowerowej karierze. Poprzednie użytkowałem od początku tego sezonu, lecz się nie sprawdziły. W moim przypadku okulary to dość ważny rekwizyt, bo muszę mieć szkła z korekcją. Poprzednia para, o której wcześniej wspomniałem, marki ARCTICA, okazała się kompletnym niewypałem. Okulary składały się ze szkieł zewnętrznych i wewnętrznych – korekcyjnych. Zewnętrzne mocowane były na oprawce na klik. I tu był ich feler. Malutkie plastikowe mocujące obejmy pękały jak kra na przedwiośniu. Po uszkodzeniu obejmy szkła nadawały się tylko do wyrzucenia. Przez około 8 miesięcy uszkodzeniu uległy cztery komplety. Już dalej jakoś nie chciało mi się kupować kolejnych zewnętrznych szkieł. Każda para kosztowała ponad 50 zł. Zainwestowałem zatem w nowe okulary typu GOGGLE. Podobnie jak poprzednie składają się one z dwóch par szkieł. Tym razem jednak te zewnętrzne mocowane są w oprawkach zupełnie inaczej. Brak tu części, które mogą się uszkodzić. Może posłużą mi dłużej… W każdym razie jechało mi się w nich całkiem przyjemnie. Gdy wracałem do domu nad głową wisiały mi śniegowe chmury. Ale może to było tylko jakieś złudzenie. Jakoś nie tęskno mi do śniegu.

Dzisiejsza trasa: Świdnica-Wiry-Jędrzejowice-Mniowice-łagiewniki-Białobrzezie-Jordanów Śl.-Świątniki-Sobótka-Marcinowice-Klecin-Panków-Pszenno-Jagodnik-Świdnica.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!