Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298725.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Mrozik. Środa Śl.

Niedziela, 4 marca 2018 · dodano: 04.03.2018 | Komentarze 0

Dwa tygodnie ziemię w mojej okolicy ściskał mróz. Jako miłośnik ciepła, w tym okresie nie zdecydowałem się na jazdę. Dziś nadeszła szansa. Rano w Świdnicy był ciągle spory chłód. Około godziny ósmej odwiedziłem giełdę staroci, która zawsze odbywa się w moim mieście w pierwszą niedzielę miesiąca. Kupując ciekawe numizmaty, odpierałem ataki mrozu. Na kolejne godziny zapowiadano coraz wyższe temperatury. W końcu po godzinie dziesiątej wytaszczyłem z domu swój rower i mknąłem w dal. Ubrałem się solidnie. Aby założyć całą swą odzież, poświęciłem 10 minut. Mój przyodziewek składał się z 17 elementów. W trakcie jazdy je dokładnie policzyłem. Przećwiczyłem pomysł na ochronę przed przemarzaniem stóp. Przy pedałach SPD, które mają metalowe okucia, to właśnie stopy najbardziej narażone są na wyziębnięcie. Zatem oprócz dwóch par skarpetek do butów włożyłem gruby karton. No i chyba się sprawdziło, bo miałem względny cieplny komfort tych części ciała. Zastanawiałem się jak na mróz będą reagować moje trzy tytanowe śruby umieszczone w lewym ramieniu - pamiątka po wrześniowym wypadku i operacji. Tytan nie ściągał mrozu. Mróz gryzł do godziny trzynastej. Potem, zgodnie z prognozami, nieco się ociepliło. No ale mogło być może w okolicach zera. Pierwsza cześć jazdy była z wiatrem, druga - jak podpowiada logika - pod wiatr. Szczególnie odcinek między Środą Śląską a Kątami Wrocławskimi był pod tym kątem parszywy. Oj, namachałem się solidnie, a prędkość oscylowała w granicach 15-18 km/h. Perspektywa jazdy pod wiatr przy kiepskiej formie nie podnosi morale. Mam nadzieje niedługo ruszyć ostrzej z jazdami, by tę formę polepszyć. Dziś w trakcie jazdy obserwowałem z uwagą skute lodem rzeki: Pełcznicę, Strzegomkę i Bystrzycę. Był to widok, który ostatni raz oglądałem dość dawno temu. Szczególnie urokliwa była panorama zalodzonego zbiornika mietkowskiego, która w pewnym momencie pokazała mi się, gdy wjechałem na wzgórek. Nawet chwilę przystanąłem, by napawać wzrok. Dzień był pogodny i słoneczny, asfalty bezpieczne, bo nieoblodzone. Choć przez ostatnie dni panowały tęgie mrozy, to nie było w powietrzu wilgoci, stąd zatem suchość dróg. Po powrocie do domu z wielkim apetytem pochłonąłem przygotowaną wcześniej zacną porcję spaghetti oglądając piękny triumf Kamila Stocha.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Żarów-Kruków-Gościsław-Jarosław-Cesarzowice-Środa Śl.-Świdnica Polska- Kąty Wrocławskie-Stróża-Mietków-Domanice-Gruszów-Pszenno-Jagodnik-Świdnica.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!