Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298796.40 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Guma i owijka. Niemcza

Wtorek, 2 lipca 2019 · dodano: 02.07.2019 | Komentarze 0

Po powrocie z ostatniej jazdy, już w domu, stwierdziłem, że w przednim kole mocno spadło ciśnienie. Wymieniłem dętkę i zadowolony z dobrze wykonanej roboty odstawiłem rower na swoje miejsce. Wczoraj rower zawiozłem do swojego kolegi, który zajmuje się serwisowaniem. Wymienił mi on łańcuch w napędzie oraz owijkę na kierownicy. Teraz mam ją wspaniałą, intensywnie żółtą, aż chce się patrzeć i dotykać. Poprzednia owijka była cieniutka, pod ręką czuło się druty od przerzutek. Teraz jest gruba, miła w dotyku. Oby jej tylko zbyt szybko nie ubrudzić.

Podczas porannej jazdy do pracy panował przyjemny chłodzik. Po upałach nie było śladu. Na drodze widziało się ślady wczorajszej nawałnicy: piach wymieszany z częściami roślin. Gdzieniegdzie widać było jeszcze kałuże.

Gdy wyruszyłem po pracy, też nie było gorąco. Temperatura w porównaniu z moja poprzednią jazdą była chyba o 20 stopni niższa. Wiał też dość mocny orzeźwiający wiaterek.
Aby rozprostować kości po ostatnich górach, na dziś wybrałem teren dość płaski. Oczywiście, jak to u mnie, parę hopek było, ale mocnych podjazdów nie musiałem pokonywać.
Na 20 kilometrów przed domem stanąłem przy sklepie, by kupić coś do picia. Gdy już wsiadałem na rower, usłyszałem głośny syk. Najpierw myślałem, że to bidon popuścił i popuszcza bąbelki z mocno zgazowanej wody, która była w środku. Niestety. To przez przednią oponę gwałtownie uciekało powietrze. Gdy ja dokładnie obejrzałem, okazało się, że posiada sporą perforację. Pewnie wpadło tam jakieś ziarenko i przecięło dętkę. Nie było innej rady, należało zmienić gumę. Najpierw łatką podkleiłem od spodu oponę, a potem w miarę sprawnie wymieniłem dętkę. Do domu dojechałem bez większych przygód, nie licząc małych zawodów wyścigowych, które urządziłem sobie z jakimś ambitnym kolarzem. Razem w sporym tempie dotarliśmy do Świdnicy. Decyzję już podjąłem, jutro wymieniam oponę z przodu. Kupiłem ją już kiedyś. Ma piękny żółty kolor. Jak nowa owijka.

Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Wałbrzych-Modliszów-Lubachów-Bojanice-Mościsko-Jaźwina-Roztocznik-Gilów-Niemcza-Przystronie-Oleszna-Słupice-Jaźwina-Wiry-Świdnica.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!