Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298725.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Zdechlak do boju! Środa Śl.

Niedziela, 26 stycznia 2020 · dodano: 26.01.2020 | Komentarze 0

Od jakiegoś czasu obserwowałem ubytki metalu w obręczy tylnego koła swojej kolarzówki. Wreszcie wczoraj dokładnie to zbadałem. Rawka nie wyglądała dobrze. Były głębokie wytarcia, rysy i wgłębienia. W zeszłym roku eksplodowało mi koło w moim drugim rowerze, na szczęcie nie podczas jazdy. Pomny tych wydarzeń, postanowiłem odstawić kolarzówkę do lamusa (przynajmniej do czasu wymiany koła). Wczoraj przyjrzałem się Staremu Zdechlakowi. Jest po pełnym przeglądzie i od pół roku nie służył mi do jazdy. Postanowiłem dać mu szansę. Wypucowałem go nieco, napompowałem koła i był gotowy do jazdy.

Rano popatrzyłem przez okno. Widok był nieciekawy. Wszystkie samochody pokrywał gruby szron, a i okolica była przybielona. Nie był to śnieg, a więc dało się jechać. Wyszedłem na balkon, by ocenić temperaturę. Zaiste, było chłodno. Czyżby nadchodziła wreszcie zima? Ja tam za nią nie tęsknię, ale kalendarz jest nieubłagany. Ubrałem się solidnie: trzy bluzy, a na nich gruba kurtka, ciepłe rajtki na tyłek, a na nich tęgie spodnie, podwójne skarpety, czapka i komin polarowy no i rzecz jasna pełne rękawice. Już pierwsze metry uświadomiły mi, że ta obfita odzież się przyda. Mój licznik dla Zdechlaka ma wmontowany termometr. Z uwagą obserwowałem jak spada temperatura. Wreszcie zatrzymała się na minus jeden. Wydawało mi się, że było zimniej. Chyba wiatr robił swoje. Na ciężkim rowerze jechało mi się dość „dostojnie”. Trasa nie była trudna, ale moja forma uleciała jak dymek z papierosa. Na pierwszej części trasy jeszcze nie było tak źle, bowiem wspomagały mnie podmuchy. Drugi odcinek był już pod wiatr. Oj, namordowałem się! No ale cóż, cieszyłem się z jazdy. Dzień był na początku pogodny, ale później zaczęło się chmurzyć, ale o jakichkolwiek opadach nie było mowy.

Moja trasa wiodła do Środy Śląskiej, udało mi się ją nieco zmodyfikować, bowiem zahaczyłem o wioski Budziszów, Ramułtowice i Chmielów, dawno przeze mnie nie odwiedzone (ale nie dziewicze!).


Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Niegoszów-Panków-Wierzbna-Żarów-Zastruże-Gościsław-Jarosław-Ciechów-Środa Śl-Rakoszyce-Ramułtowice-Chmielów-Kąty Wrocławskie-Piława-Mietków-Borzygniew-Imbramowice-Domanice-Klecin-Wilków-Pszenno-Świdnica.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!