Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298725.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dobrze wykorzystany dzień urlopu. Świdnica-Lewin Brzeski

Czwartek, 20 lutego 2020 · dodano: 20.02.2020 | Komentarze 0

Powoli nadchodzi prawdziwy sezon. Dla mnie on zaczyna się wtedy, kiedy zaczynam do pracy dojeżdżać rowerem. Do tego momentu brakuje jeszcze ze trzy tygodnie. Tymczasem trzeba się wprawiać do zwiększonej aktywności. Dlatego dziś wziąłem dzień urlopu z myślą, by go przeznaczyć na jazdę. Nawet się udało.

Z domu wyjechałem ciut po ósmej. Postanowiłem jechać na północny wschód i wrócić pociągiem. Jako cel jazdy obrałem Lewin Brzeski w województwie opolskim. Poranek był rześki. Wiatr pracował jakby miał dostać za swoją robotę specjalną premię. W nocy padało i drogi były mokre. Jednak już od rana było bezchmurnie. Na początku mojej jazdy musiałem kręcić pod ostre słońce. Nie lubię tego, bo mój wzrok lekko podupadł i takie kąśliwe promienie nie wychodzą mu na zdrowie. No ale jakoś się jechało, bo wiatr raczej sprzyjał. Czasami był boczny i wtedy hamował. Dobrze że nie musiałem z nim walczyć twarzą w twarz. Byłoby kiepsko.

W Tłusty Czwartek postanowiłem zjeść pączka. W pierwszym sklepie, przy którym przystanąłem, spotkała mnie niemiła niespodzianka, wszystkie pączki już wyprzedano. W drugim już mogłem nabyć ten słodki wypiek. Smakował wybornie, zwłaszcza, że był to jedyny posiłek na mojej trasie (nie licząc batona).

W końcu zawinąłem do dziewiczej miejscowości Jeszkotle. Wiele razy chciałem to zrobić, ale jakoś się nie udawało. Tym razem machnąłem te dodatkowe kilometry. Jeszkotle do wieś, do której prowadzi ślepa droga. Jest już ona w województwie opolskim, zatem mój zapał do jej odwiedzenia był nieco mniejszy, bo głównie zaliczam miejscowości w moim województwie dolnośląskim. No ale każda nowa trasa jest dla mnie czymś godnym przejechania.

Do Lewina dotarłem sporo przed czasem. Załapałem się na wcześniejszy pociąg. We Wrocławiu byłem o 16:30. Za moment miałem kolejny pociąg. Nie był on co prawda do Świdnicy, lecz do Wałbrzycha, ale postanowiłem nim pojechać. Wysiadłem w Jaworzynie Śl. i dzięki temu mogłem kolejną dyszkę przejechać na rowerze. Do domu dotarłem za dnia. Głód skręcał mi żołądek…


Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Wiry-Jaźwina-Słupice-Oleszna-Glinica-Jordanów Śl.-Piotrków Borowski-Zielenice-Strzelin-Biedrzychów-Gnojna-Jeszkotle-Gnojna-Grodków-Przylesie Dolne-Jankowice Wielkie-Czeska Wieś-Lewin Brzeski (no i Jaworzyna Śl.-Bolesławice-Tomkowa-Świdnica).





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!