Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298725.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Ku Odrze. Malczyce

Wtorek, 24 marca 2020 · dodano: 24.03.2020 | Komentarze 0

Mroźne poranki nieco mnie zniechęciły do wczesnej jazdy do pracy. Wczoraj było minus sześć o siódmej, gdy wyjeżdżałem samochodem. Godzinę wcześniej (gdy miałbym wyjeżdżać rowerem) musiałoby być jeszcze bardziej rześko. Na dziś zapowiadano podobną aurę. Starszy pan już musi uważać na takie niespodzianki pogodowe. Gdy dodamy do tego szalejącego wirusa, to chyba jestem usprawiedliwiony. Nie pojechałem rano do pracy, ale za to na dziś wziąłem urlop. Mam trochę zaległego, a u mnie w pracy są nawet małe naciski, by go wykorzystywać.

W domu pogniłem sobie do dziewiątej. Przez okno widziałem znikomy ruch oraz trochę oszronione samochody. Ubrałem się solidnie i po chwili przemierzałem wyludnioną Świdnicę. Nie jest ona duża. Już na trzecim kilometrze wyjechałem poza urbanizację. Poczułem się jakoś lepiej. Widmo zarazy odeszło gdzieś do podświadomości. Cieszyłem się jazdą i wsłuchiwałem w radosne wiosenne trele ptaków, które chyba nie zostały powiadomione o grozie koronawirusa. Nieco przemarzałem, bo dął silny przenikliwy lodowaty wiatr.

Realizowałem w głowie ułożony plan jazdy. Nawet wymyśliłem tytuł wpisu. „Ku Odrze”. Miasteczko będące moim celem, Malczyce, leży właśnie nad tą rzeką. Zawsze będzie mi się kojarzyć z moim jednym z pierwszych dalszych wyjazdów. Było to 18 lat temu. Jako młody adept rowerowych jazd stanąłem wtedy na nabrzeżu Odry i cieszyłem się z takiego dalekiego wyjazdu. Kiedyś w Malczycach kursował prom. Ja już tego promu nie widziałem. Pamiętam za to, że podawano codziennie „stan wód głównych rzek polskich”, był też wskazywany stan Odry w Malczycach. Dziś podjechałem też do rzeki. Wspomnienia wróciły. Odra nie prezentowała się okazale. Jest tu dość wąska i wygląda jak małe bajorko. Gdy tak chwilę oglądałem jej wody, uświadomiłem sobie, że odra to też nazwa choroby zakaźnej. Ładne mi, „ku Odrze”. Tfu, na psa urok, splunąłem przez lewe ramię. Koronawirus wystarczy.

Powrotna jazda była pod wiatr, ale zmagałem się całkiem dzielnie z podmuchami. Nakreślony w głowie plan jazdy zrealizowałem co do joty, chociaż mogłem skrócić sobie męczarnie.

Po przyjeździe do domu poczytałem sobie w Internecie o kolejnych obostrzeniach związanych z plagą. Czy będzie można normalnie jeździć? Jeśli nie , to chyba codziennie będę na krótszym dystansie dojeżdżał do pracy. Oby nie…

Dzisiejsza trasa:

Świdnica-Niegoszów-Klecin-Domanice-Maniów-Mietków-Kostomłoty-Cesarzowice-Środa Śl.-Jastrzębce-Malczyce-Wilczków-Chełm-Ujazd Górny-Jarosław-Gościsław-Pyszczyn-Imbramowice-Siedlimowice-Wierzbna-Bolesławice-Milikowice-Witoszów Dolny-Świdnica.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!