Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298796.40 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Nostalgicznie. Golińsk

Piątek, 15 maja 2020 · dodano: 15.05.2020 | Komentarze 0

Poranki stają się nieco cieplejsze. Dziś temperatura wynosiła może z pięć stopni. Jazda była całkiem przyjemna, bo nie dokuczał wiatr. Do pracy dotarłem w rekordowym w tym sezonie czasie: 53:54. Wyniki te specjalnie mnie nie rajcują, nie staram się też ich śrubować jakąś szaleńczą jazdą. Po prostu odczytuję dane z licznika. W pewien sposób umożliwia mi to ustalenie mojej aktualnej formy i porównanie jej do poprzednich jazd.

Z pracy zwolniłem się o 13:30. Po raz pierwszy w tym sezonie przebijałem się przez cały Wałbrzych i jego śródmieście. Oglądałem postępy w budowie miejskiej obwodnicy. Widać już szkielety budowli drogowych. Inwestycja ma być oddana za rok. Na pewno istotnie zmieni obraz tego podupadającego miasta. Mam do niego stosunek sentymentalny, bo mieszkałem w nim blisko 40 lat. Na mojej dzisiejszej trasie przemykałem obok trzech miejsc mojego starego zamieszkania: ul. Armii Krajowej (dawniej Armii Czerwonej), ul. Pługa i ul. Głowackiego.

Z Wałbrzycha wyjechałem podjazdem przez dzielnicę Gaj. Na początku mojej rowerowej przygody praktycznie co drugi wyjazd tamtędy opuszczałem miasto (lub do niego wracałem, ale wtedy to był zjazd…). Znam go jak swoją własną kieszeń. Kiedyś nawet czas podjazdu skrupulatnie odnotowywałem, bowiem był on wyznacznikiem mojej formy (obecnie tak traktuję jazdę do pracy, o czym pisałem na wstępie).

Kontynuując wątek nostalgiczny muszę wspomnieć, że po dwóch miesiącach od ostatniego przejazdu dotarłem do czeskiej granicy (przejście Golińsk-Starostin). Byłem tam kilkaset razy. Tym razem stanąłem przed zaporami i znakiem zakazu ruchu. Smutny to był widok. Kilkadziesiąt metrów dalej stał wóz wojskowy, obok którego stało dwóch żołnierz: jeden z długą bronią, a jeden w towarzystwie psa. Oczywiście nie miałem zamiaru przebijać się przez granicę. Zrobiłem tylko historyczną fotkę. Jeden z żołnierzy zainteresował się moją osobą. Po grzecznym wytłumaczeniu powodu mojego pobytu na granicy, wrócił na swój posterunek.

Do domu wróciłem po siedemnastej. Przebieg trasy ułożyłem wcześniej w głowi. Kilometry policzyłem tak chwacko, że wcale nie musiałem dokręcać, by zrobić tę setkę.


Dzisiejsza trasa:

Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-(Gaj)-Unisław Śl.-Mieroszów-Golińsk-(granica państwa)-Nowe Siodło-Unisław-Śl.-Wałbrzych (Glinik)-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bojanice-Opoczka-Świdnica.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!