Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298796.40 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Otwarcie Czech. Teplice nad Metuji

Poniedziałek, 15 czerwca 2020 · dodano: 15.06.2020 | Komentarze 0

W połowie XIX wieku nastąpiło tzw. „otwarcie Japonii”. Dziś nastąpiło otwarcie Czech. O ile to pierwsze wydarzenie jest ciekawostką historyczno-obyczajową, o tyle to drugie ma dla mnie swój namacalny wymiar. Oto wreszcie po trzech miesiącach można pokręcić po kraju naszych sąsiadów. Daje mi to znacznie większe możliwości komponowania ciekawszych tras, a poza tym jazda po Czechach zawsze sprawiała mi przyjemność. Zjeździłem je wzdłuż i wszerz, a swoją pierwszą rowerową wycieczkę też odbyłem do tego kraju, było to 18 lat temu na podobniej trasie do dzisiejszej.

Rano szybko przeprawiłem się do pracy. Po sobotnich duchotach z lubością przyjąłem nieco bardziej rześką aurę. Jechałem już na krótko, bo w końcu nawet rano było ponad 10 stopni.

Popołudniową jazdę rozpocząłem do przebicia się przez Wałbrzych, na południe. Ciągle w centrum miasta trwają wielkie prace związane z budową obwodnicy miasta. Ruch samochodowy piętrzy się, a drogi są zakorkowane. Rowerem jednak można jakoś przelawirować. Kierunek czeski obrałem pokonując podjazd przez wałbrzyski Gaj. Niby już parametry czasowe mojej jazdy pokazują, że idzie mi to nie najgorzej, ale jednak na podjazdach nie czuję lekkości. Cóż zrobić, trzeba się powoli do tego przyzwyczajać.

Granicę czeską przekroczyłem przejściem Mieroszów-Zdonov. Myślałem, że może jakieś służby jeszcze tam czuwają. Ale gdzie tam! Tak jak dawniej nikt nie kontroluje granicy. Z ciekawością patrzyłem na Czechy. Trasą tą przejeżdżałem może z dwieście razy (a może nawet i więcej), ale dziś widoki pochłaniałem z dużym zainteresowaniem. W Teplicach nad Metuji stanąłem przed zagrodzoną drogą główną i znakiem „zakaz wjazdu”. Droga została wyremontowana i przez barierkę było widać piękny nowy asfalt. W Polsce pewnie pojechałbym pod ten zakaz, ale w Czechach już nie śmiałem. Tamtejsza policja nie toleruje takich naruszeń przepisów, a ja jakoś nie miałem ochoty na ewentualne tłumaczenia. Miałem przez to okazję pojechać objazdem przez wyżej położoną część miasta. Jechałem tamtędy pierwszy raz w życiu. Objazd o dziwo okazał się skrótem. Szczerze mówiąc na rowerze nie lubię sobie skracać drogi, wolę nawet coś nadłożyć, aby wyszło więcej kilometrów. Ale co zrobić!? Następnym razem, gdy będę tamtędy przejeżdżała, droga będzie pewnie już otwarta…

Do domu przyjechałem po dziewiętnastej, zadowolony z jazdy.

Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-(Gaj)-Mieroszów-Zdonov-Teplice nad Metuji-Mezimesti-Mieroszów-Unisław Śl.-Wałbrzych (Glinik)-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jez. Bystrzyckie (tama)-Lubachów-Bystrzyca Dolna-Świdnica.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!