Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298725.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Masyw Ślęży i koszenie trawki. Niemcza

Czwartek, 25 czerwca 2020 · dodano: 25.06.2020 | Komentarze 0

Udało mi się dziś nieco wcześniej urwać z pracy. „Urwanie” to miało miejsce blisko miejsca mego zamieszkania, zatem nadarzyła się niezła okazja na rowerowy wyjazd. Prawdę mówiąc, byłem na niego przygotowany, bo nie ma to jak właściwe planowanie pracy.

Wczoraj była istna pompa. Ściana wody. W takim dniu dobrze siedzieć w domu i słuchać dudnienia deszczu o dach i szyby. No i współczuć tym, którzy na rower jednak wyruszyli. Dziś się wypogodziło. Rano co prawda były chmury i dziwny ciężki opar, ale od południa pokazało się wreszcie lato. Przez pierwsze kilometry miałem na grzbiecie bluzkę termiczną i długim rękawem, ale szybko ją zdjąłem, bo prażyło całkiem mocno.

Na początku wybrałem się na masyw Ślęży. Podjazdy są tu krótkie, ale treściwe. Chyba po raz pierwszy w życiu wjechałem na Przełęcz Tąpadła od strony Sadów. Wstyd się przyznać, ale ten uroczy podjeździk jakoś do tej pory omijałem. Owszem, na samą przełęcz wjeżdżałem niezliczoną liczbę razy, ale nigdy od tej strony, zawsze było to od Tąpadeł albo Sulistrowiczek. Podjazd ten doskonale znałem od strony zjazdowej. Wspinaczka do góry była krzepka, a na kilkuset metrach było sztywno. Licznik wskazywał 10 km/h. No ale jakoś udało mi się wjechać na największej tarczy. Kolejny podjazd też do tej pory nie cieszył się moją estymą. Była to Przełęcz Sulistrowicka od strony Sulistrowic. Ta wspinaczka jednak nie miała w sobie trudnych elementów.

Cieszyłem się, że to wdrapywanie się całkiem dobrze mi idzie, bo już za tydzień mam wyjazd bardziej górski. Trasę Tarnów-Krynica Zdrój-Warszawa będę pokonywał z trójką kolegów (od Krynicy). Pierwszy wyjazd w tym roku podnieca mnie i raduje. Będą nowe drogi i nowe gminy…

Po dotarciu do Świdnicy, odbiłem do Burkatowa. Tu mieszka moja żona. Czekało mnie koszenie trawki. Jak ja tego nie lubię!

Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Niegoszów-Wilków-Gruszów-Marcinowice-Biała-Sady-Przełęcz Tąpadła-Sulistrowice-Przełęcz Sulistrowicka-Oleszna-Ratajno-Łagiewniki-Prusy-Niemcza-Gilów-Roztocznik-Jaźwina-Wiry-Jagodnik-Świdnica-Burkatów-Świdnica.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!