Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298725.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Z duszą na ramieniu. Wałbrzych-Jordanów Śl.-Świdnica

Poniedziałek, 27 lipca 2020 · dodano: 27.07.2020 | Komentarze 0

Kształt dzisiejszej jazdy został wymuszony na mnie przez niedomaganie mojego samochodu. Coś tam się chrzani z turbiną, zatem umówiłem się na solidne działania naprawcze. Mój mechanik działa w Wałbrzychu, blisko mojej pracy. Zatem rano zapakowałem rower do samochodu i jakoś dotarłem do pracy. Samochód zostawiłem w warsztacie do czwartku, a sam już wracałem do domu rowerem. Oczywiście mocno nadkładając drogi.

Pogoda była dziwna. Niby miało nie padać, ale widok na niebie jakoś do tego nie przekonywał. Chmurki cały czas barwiły się na różowo, a niebo ogólnie ciemniało. Wypisz wymaluj, zanosiło się na burzę. Widok taki mogłem oglądać od początku jazdy do jej końca. Wczoraj trochę zmokłem i jakoś nie miałem ochoty na powtórkę. Deszcz powoduje, że strasznie marznę i tracę przy tym dobry humor. No ale większym utrapieniem jest dla mnie fakt, iż jazda na deszczu powoduje zabrudzenie roweru, piasek dostaje się wszędzie. Jakoś mierzi mnie jazda ze zgrzytającym napędem, a więc po każdym takim przypadku muszę solidnie czyścić rower. Jakoś nie mam do tego serca, ale mus to mus. Dziś zatem jechałem z duszą na ramieniu, cały czas spodziewałem się bowiem pompy, ale ta na szczęście mnie ominęła.

Zaraz na początku trasy mocno się zirytowałem. Oto okazało się, że zabrano się za remont odcinka drogi Dziećmorowice-Złoty Las. Droga ta była w fatalnym stanie, bo asfalt miał tam dziury, spękania i bruzdy znacznie większe niż za Niemca. Sam remont jest zbożnym przedsięwzięciem. Szkoda tylko, że go w żaden sposób nie oznaczono. Znak zakazu wjazdu pojawił się tuż przed pryzmą ziemi zagradzającą przejazd. Na razie remont polegał na zdjęciu asfaltu. Postanowiłem jednak przejechać tamtędy, bowiem cofanie się mogłoby narazić na szwank cały plan mojej jazdy. Trzy kilometry zjeżdżałem z duszą na ramieniu kolarzówką po ostrych kamieniach i piachu. Cały czas liczyłem się z tym, że załapię gumę. No ale jakoś przejechałem…


Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Stary Julianów-Dziećmorowice-Lubachów-Bojanice-Lutomia Dolna-Mościsko-Tuszyn-Jaźwina-Łagiewniki-Białobrzezie-Jordanów Śl.-Nasławice-Sobótka-Chwałków-Szczepanów-Gola Świdnicka-Krasków-Klecin-Wilków-Niegoszów-Świdnica.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!