Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298725.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Koło trzech domków. Teplice nad Metuji

Piątek, 31 lipca 2020 · dodano: 31.07.2020 | Komentarze 0

Dziś był bardzo ładny dzień. Wreszcie było słonecznie, ale bez duchoty i burzy zagrożenia burzą wiszącego nad głową. Nawet wiaterek specjalnie nie forsował tempa. Dość dawno temu ostatni raz rano jechałem rowerem do pracy. Nie miałem za bardzo dziś wyboru, bo mój samochód ciągle tkwi w warsztacie. Do pracy dojechałem jakoś niezauważalnie. To znaczy chyba myślałem o czymś innym, bo nawet się nie zorientowałem, kiedy już poruszałem się ulicami Wałbrzycha. Czas dojazdu dobry, ale nie rekordowy.

Robotę zakończyłem planowo, czyli o 15:30. Znowu przebijałem się przez Wałbrzych. Od mojego miejsca pracy do tablicy obwieszczającej koniec tego miasta jest 12 kilometrów. Centrum Wałbrzycha dalej jest zakorkowane przez trwające prace związane z budową obwodnicy. No ale jakoś się udało wydostać. Dosyć symbolicznie wiodła moja trasa przez Wałbrzych. Przejeżdżałem koło trzech budynków, w których kiedyś mieszkałem. Nie było czasu na wspomnienia i rozpamiętywanie przeszłości, bo musiałem patrzeć na drogę. Kiedyś będę musiał tak wymyślić trasę, by dodać do niej jeszcze dwa budynki, w których miałem okazję mieszkać w tym mieście…

Wałbrzych opuściłem przez jego dzielnicę Gaj. Kierowałem się na czeskie Teplice nad Metuji. Tym razem pętlę po Czechach postanowiłem zrobić odwrotnie niż zazwyczaj. Ostatni raz jechałem tamtędy półtora miesiąca temu. Trwał tam wtedy remont drogi, przez który musiałem jechać jakimś objazdem. Liczyłem na to, że droga jest już oddana do użytku. Owszem, odcinek który był rozgrzebany w czerwcu pięknie zrobiono, ale roboty przeniosły się dwa kilometry dalej. Trzeba obiektywnie przyznać, że informacja o zamkniętej drodze była już umieszczona parę kilometrów wcześniej, nie tak jak opisywany niedawno przeze mnie polski odcinek Dziećmorowice-Złoty Las, gdzie naraz staje się przez znakiem znaku ruchu i pryzmą piachu. Postanowiłem jednak zaryzykować i nie wracać, tylko jechać zgodnie z planem. Kawałek jechałem bokiem, kawałek drogą sfrezowaną, kawałek jednym tylko pasem pozostawionym do użytkowania. Udało się nawet sprawnie.

Jechało mi się przyjemnie. Nie odczuwałem dolegliwości bólowych, które niedawno opisywałem. Może jeszcze parę lat pojeżdżę.

Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-(Gaj)-Mieroszów-Mezimesti-Bohdasin-Teplice nad Metuji-Zdonov-Mieroszów-Wałbrzych (Glinik)-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Dolna-Świdnica.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!