Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 299444.60 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Raz do roku w Karkonoszach. Przełęcz Okraj

Niedziela, 4 września 2022 · dodano: 04.09.2022 | Komentarze 0

Opis jutro.

Przynajmniej raz w roku staram się pojechać w Karkonosze i przebić się przez Przełęcz Okraj. Do tej pory w każdym sezonie mi się to udawało. Były czasy, że tę dość trudną trasę zaliczałem kilka razy w roku. Ostatnio jednak zadawalam się tylko jednorazowym przetarciem tej drogi. Pierwszy raz przejechałem nią w 2002 roku, a więc w pierwszym swoim sezonie. Tak jakoś mim się w głowie ułożyło, że sezon, w którym nie zaliczę Okraju, będzie chyba moim ostatnim.

Strat i meta mojej jazdy miała miejsce we wsi Burkatów pod Świdnicą, z domku mojej żony. Wyruszyłem dość późno, bo zegary pokazywały godziną tuż przed dziesiątą. Pogoda była dobra, brak opadów, umiarkowane zachmurzenie, minimalny wiatr. Na trasie spotkałem się z kilkoma utrudnieniami związanymi z zamknięciem niektórych dróg. Zamknięcie to było z różnych powodów: kręcenie jakiegoś filmu, rajd samochodowy, a wreszcie wyścig rowerowy. Wszystkie te przeszkody udało mi się zgrabnie przelawirować.

Od początku trasa była urozmaicona. Nie brakowało długich podjazdów i szybkich zjazdów. Po obfitym śniadaniu, którego głównym daniem była solidna jajecznica, jechało mi się całkiem znośnie. Kilometry przybywały w dobrym tempie. Ruch samochodowy był nieduży, za to licznie wylegli rowerzyści.

Po przejechaniu 70 kilometrów stanąłem wreszcie u podnóża zasadniczego mojego podjazdu, czyli we wsi Miszkowice. Podjazd tam jest jeszcze niezbyt trudny, ale z każdym kilometrem procenty rosną. Z zadowoleniem odnotowałem, że druga część podjazdu posiadała nową piękną i gładką nawierzchnię asfaltową. Ten dobry stan drogi doprowadził mnie na samą przełęcz. W końcu drogowcy się zmobilizowali i wyremontowali tę drogę, a była już w naprawdę kiepskim stanie. Na Okraju zwykle na chwilę się zatrzymuję, by nieco napawać się widokami. Jednak chmurzyło się i postanowiłem tym razem od razu rzucić się w dół. Zjazd jest piękny. Najpierw mamy 13 kilometrów dość ostrego szusowania. Towarzyszy nam rzeka Upa, która dynamicznie niesie swoje wody. Kolejne 17 kilometrów do samego Trutnova też jest w dół, ale już się tam wypłaszcza. W przeciwieństwie na polskiej strony, droga po stronie czeskiej była raczej kiepska. Cały czas coś tam dłubią, ale efektów nie widać. Długimi odcinakami jedzie się jak po tarce i trzeba mocno trzymać klamki. W środkowym odcinku był nawet spory remont i przejazd przez trzy tymczasowe mosty – dwa metalowe i jeden drewniany.

W Svobode nad Upou stanąłem na obiad. Od kilku lat zjeżdżając z Okraju stołuję się w jednej knajpie, a mianowicie restauracji Helena. Mają tam spory wybór czeskich potraw. Ja wybrałem ziemniaczane knedliki z mięsnym nadzieniem. Danie było smaczne i pożywne. Usta i gardło przepłukałem słabym piwkiem Svijany i mogłem ruszać dalej.

Szybko dotarłem do Trutnova i dalej w kierunku na Adrspach. Zaczął się kolejny podjazd, najpierw minimalny, potem za wsią Chvalec po sekcji ostrych serpentyn. Nieoczekiwanie zrosił mnie mały deszczyk, ale szybko poszedł gdzieś dalej. Na dużych nachyleniach mój napęd zaczął przeskakiwać. Jechało się kiepsko, bo musiałem wypiąć jedną stopę z pedałów. Napęd jest nowy i jeszcze w fazie „układania się”. Jakoś wdrapałem się na górę.

Dalsza trasa to kolejne sekwencje zjazdów i podjazdów. W Wałbrzychu przejechałem blisko swojego domu, ale tylko mu pomachałem, bo przecież miałem dojechać do domku mojej żony. No ale to już było raczej z górki. Jazdę zakończyłem po dziewiętnastej. Z pewną nostalgią zauważyłem, że o tej porze niewiele było już dnia. Cóż, wkraczamy w schyłek sezonu. No ale jazda do pierwszego większego sniegu…

Wczorajsza trasa:
Burkatów-Jugowice-Głuszyca-Rybnica Leśna-Unisław Śl.-Mieroszów-Krzeszów-Kamienna Góra-Miszkowice-Rozdroże Kowarskie-Przełęcz Okraj-Horni Mala Upa-Svoboda nad Upou-Trutnov-Chvalec-Adrspach-Mieroszów-Wałbrzych (Glinik)-Pogorzała-Burkatów





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!