Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298725.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Plany niezrealizowane. Wałbrzych-Lubin

Środa, 26 października 2022 · dodano: 26.10.2022 | Komentarze 0

Kolejny dzień urlopu wzięty z zamiarem rowerowej wycieczki. Pogoda miała być przednia i taka też była. Wczoraj zaplanowałem trasę. Postanowiłem odświeżyć drogi w powiecie lubińskim. Dawno tam nie byłem i z pewną podnietą wytyczyłem sobie trajektorię. Było na niej dwadzieścia dziewiczych miejscowości. Cóż, z dobrą myślą dziś rozpocząłem swoje zmagania. Znowu nieco zmarudziłem i z domu wyjechałem w okolicach godziny dziesiątej. Plan był taki, by pokręcić się koło Lubina i do domu wrócić stamtąd pociągiem. Lubin niedawno skomunikowano kolejowo i byłem ciekawy jak wygląda tam stacja, bo wcześniej ani jej nie było, ani tym bardziej mnie na niej.

Pierwsze 90 kilometrów nie dało żadnej nowej zdobyczy. Jak na koniec października aura była bajeczna. Ciepło i praktycznie bezwietrznie. Ubrałem się ciutkę za grubo, ale jakoś dobrze zniosłem te wyższe temperatury.

Gdy dotarłem do pierwszej „dziewicy”, Wojciechowa w powiecie złotoryjskim, już wiedziałem, że planów nie zrealizuję. Wczoraj wytyczając sobie trasę nie policzyłem kilometrów i w praktyce nie było żadnych szans na wypełnienie zadania. Moja trasa przewidywała straszne lawirowanie, takie na 200 kilometrów, na co oczywiście nie miałem czasu. Z każdym kilometrem redukowałem swoje zamierzenia, bo coraz szybciej zbliżała się godzina odjazdu mojego pociągu ze stacji Lubin. Cieszę się tylko, że dotarłem do osady Bolanów, położonej wśród leśnych ostępów, do której wiodła 2-kilometrowa droga szutrowa. Osada składa się z jednego obejścia, ale za to ładnego. Gdybym ją pominął, musiałbym znowu jechać dokładnie tą samą trasą. Pozostałe moje planowane, a niezaliczone wsie są rozmieszczone w zwartych grupach, a więc łatwiej będzie można je zdobyć.

Dzisiejsze „dziewicze” miejscowości (zaliczone): Wojciechów, Kąty, Ogrodzisko, Gorzyca, Bolanów, Chróstnik, Gorzelin, Pieszków i Osiek. Do Lubina dotarłem już pod koniec dnia, a na samą stację przy zapadających ciemnościach, 10 minut przed odjazdem mego pociągu. Mimo fuszerki z planem, byłem raczej zadowolony z jazdy.

Do domu dotarłem trzema pociągami, z przesiadkami w Legnicy i Jaworzynie Śląskiej. Na szczęście nie bujałem się przez Wrocław, a więc jazda była spokojna i bez zagrożenia, że nie wpakuję się do pociągu. W Legnicy (na dworcu) zjadłem późny obiad. Kotlet schabowy i ziemniaki nie były szczytem sztuki kulinarnej, ale mnie to danie nadzwyczaj smakowało. W domu byłem około 21.

Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Pogorzała-Komorów-Milikowice-Świebodzice-Olszany-Strzegom-Godzieszówek-Roztoka-Zębowice-Jawor-Łaźniki-Krotoszyce-Ernestynów-Łukaszów-Brochocin-Chojnów-Kolonia Kołłątaja-Żabice-Gorzyca-Bolanów-Krzeczyn Wielki-Lubin-Chróstnik-Gorzelin-Pieszków-Osiek-Lubin.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!