Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 299563.30 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 102.00km
  • Czas 04:22
  • VAVG 23.36km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

przejazdy 2011

Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 · dodano: 13.01.2012 | Komentarze 0

Mam pewne zaległości. W okresie świątecznym udało mi się kilka razy wyskoczyć na rowerek. A zatem:
- w zeszły piątek trasa: Świdnica-Wałbrzych (praca)-Mieroszów-Chełmsko Śl.- Krzeszów-Kamienna Góra-Stare Bogaczowice-Cieszów-Świebodzice-Komorów-Witoszów Dolny-Świdnica, dystans 112,2 km,
- w wielkanocną sobotę trasa: Świdnica-Wiry-Łagiewniki-Strzelin-Grodków-Nysa, dystans 107,6 km,
- wczoraj trasa: Nysa-Otmuchów-Paczków-Kamieniec Ząbkowicki-Ząbkowice Śl.-Budzów-Bielawa-Pieszyce-Świdnica, dystans 102,0 km.

Wszystko bardzo fajnie za wyjątkiem wczorajszej jazdy, która była ciemna, mokra, zimna, grzmiąca i dziurawa. Ciemna, bo wróciłem po zapadnięciu zmroku (nie mam oświetlenia), mokra, bo jechałem głównie w strasznych strugach deszczu (jak na Lany Poniedziałek przystało), zimna, bo przemarzłem do kości (tak że po powrocie nie mogłem wcelować kluczem do dziurki), grzmiąca, bo czasem blisko waliły pioruny, dziurawa, bo na ok. 40 km złapałem gumę (na początku próbowałem dopompowywać, ale ok. 60 km już była zupełna kicha, a zatem musiałem wymienić dętkę, na szczęście miałem zapas). W trakcie tej jazdy myślałem sobie, że jak dojadę, to już nigdy nie wsiądę na rower. Chyba od Nysy goniło mnie jakieś przekleństwo. Dziś już z utęsknieniem wypatruję poprawy pogody, by móc wskoczyć na rower. Nie mam nawet kataru. Wesołych świąt!





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!