Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 299563.30 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 124.70km
  • Czas 04:57
  • VAVG 25.19km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Święta!

Sobota, 7 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 0

Jazda miała miejsce w sobotę. Był to wyjazd na święta do Nysy. Trasę znam dobrze, postanowiłem zatem nieco ją urozmaicić. Trochę postudiowałem mapę i doszedłem do wniosku, że można nawet zaliczyć „dziewicze odcinki”. Zapowiadano złą pogodę, deszcz i śnieg. Tym razem jednak była niespodzianka na plus. Co prawda było dość zimno, bo raczej temperatura nie przekroczyła dwóch – trzech stopni, ale o opadach można było zapomnieć. Wyruszyłem dość wcześnie, bo obiecałem rychło znaleźć się na miejscu. Wbiłem się w zimowy kostiumik, w tym liczę długie rękawiczki i czapkę. Nie straszna był mi niska temperatura. Na trasie spotkałem pewnego starszego jegomościa, który żwawo kręcił na rowerku. Najpierw minąłem go bez spojrzenia, bo wydawał mi się niedzielnym bikerem, ale potem spostrzegłem, że uparcie trzyma się na kole. Zamieniliśmy w trakcie jazdy parę zdań. Okazało się, ze był to niegdysiejszy zawodnik, który ciągle sobie jeździ. Na oko wyglądał na 65-68 lat. Zupełnie zbaraniałem, gdy mi powiedział, że jedzie sobie na Autorku za 16 patyków. Przyjrzałem się wtedy rowerkowi. Była to rzeczywiście niezła maszynka. Jechaliśmy razem jakieś 10 kilometrów, potem on pojechał na Bardo, a ja na Ząbkowice. Spotkaliśmy się jeszcze raz, tym razem jadąc w przeciwnych kierunkach, na trasie Ząbkowice-Kamieniec Ząbkowicki. Machaliśmy sobie jak starzy znajomi. Spotkanie to natchnęło mnie nadzieją, że i przede mną może jeszcze ze dwadzieścia lat jazdy. No chyba że wcześniej szlag mnie trafi lub dopadnie jakieś niemiłe choróbsko. No ale trzeba być dobrej myśli. Przez 20 lat można nieźle pokręcić się tu i ówdzie. Naszła też mnie smutniejsza refleksja. Ja swoją przygodę z rowerem zacząłem po trzydziestce. Zdecydowanie za późno. Wcześniej prowadziłem bardzo niehigieniczny tryb życia. Ileż mogłem zaliczyć tras??? No ale lepiej późno niż wcale…
Trasa wyglądała tak: Świdnica-Bojanice-Pieszyce-Bielawa-Budzów-Stoszowice-Ząbkowice Śl.-Kamieniec Ząbkowicki-Paczków (tu zaczął się pierwszy „dziewiczy odcinek”)-Dziewiętlice-(Czechy)-Bernartice-Vidnava (tu zaczął się drugi)-Sławniowice-Kijów-Biała Nyska-Nysa. Dystans 124,7 km ze średnią 25,2 km/h.
Potem było wielkie świąteczne obżarstwo. Dziś rower wrócił do Świdnicy samochodem.
Zatem wesołych świąt!





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!