Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298796.40 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 118.20km
  • Czas 04:56
  • VAVG 23.96km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry Sowie forever

Środa, 30 maja 2012 · dodano: 30.05.2012 | Komentarze 0

Rano było chłodnawo. Wydaje mi się, że jednak było więcej niż pięć stopni. Do pracy jechałem dość zaspany, bo wstałem o godzinie piątej po dość krótkim śnie. Jednak chłodny poranny wiatr szybko doprowadził mnie do stanu używalności. Rano troszeczkę było pod wiatr i dlatego do rekordu, jeśli chodzi o czas dojazdu do pracy, było bardzo daleko. Tak ze trzy i pół minuty. No ale nie zawsze pobija się rekordy. Tak czy owak do pracy się nie spóźniłem…
Po pracy była kolejna jazda w Góry Sowie. Na Przełęcz Walimską, tym razem od drugiej strony, czyli od Pieszyc. Podjazd wcale nie jest bułką z masłem, trzeba walczyć z trasą wijącą się pod górę przez dystans ponad 10 kilometrów. Jest i kostka i miejscami całkiem spore nachylenia. Forma idzie w górę, bo udało mi się wjechać na przełęcz na dużej tarczy (54 zęby). Przed rozpoczęciem podjazdu nawet o tym nie myślałem, bo wydawało mi się to mało realne. Jednak w trakcie jazdy, kiedy mijały kilometry, a mnie się jechało całkiem nieźle na twardym przełożeniu, postanowiłem dociągnąć do końca nie folgując sobie zmianą na bardziej miękkie. Owszem były momenty, że trzeba było nieco zacisnąć zęby, ale się udało. Na przełęczy była mała satysfakcja… Niedługo czekają mnie znacznie większe góry i cieszy mnie ta zwyżka formy.
Pogoda była przyzwoita. Chmurzyło się, ale deszcz nie groził. Czasem nawet wychodziło słońce, które grzało niezgorzej. Wiatr był co prawda dość krzepki, ale nawet gdy musiałem z nim lekko walczyć, nie odczuwałem jakiegoś strasznego dyskomfortu. Spotkałem sporo rowerzystów, ale głownie już na płaskim w okolicach Świdnicy.
Po przyjeździe do Świdnicy w miłej knajpce na rynku spożyłem chłodne i perliste piwko. Było bardzo smaczne…
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Olszyniec-Jugowice-Bystrzyca Górna-Bojanice-Lutomia Dolna-Mościsko-Tuszyn-Dzierżoniów-Pieszyce-Przełęcz Walimska-Walim-Jugowice (po raz drugi)-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Górna (po raz drugi)-Bystrzyca Dolna-Świdnica. Dystans 118,2 km przy średniej 23,9 km/h.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!