Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298796.40 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 100.10km
  • Czas 04:37
  • VAVG 21.68km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry Sowie w deszczu i mgle

Wtorek, 4 czerwca 2013 · dodano: 04.06.2013 | Komentarze 0

Pogoda fatalna. Deszcz w każdej postaci, wiatr, zimno. No ale dziś miałem dzień „rowerowy” i koniec. Rano prawie udało mi się dojechać do pracy na sucho – dosłownie i w przenośni. „Prawie” robi dużą różnicę. W ostatnie pięć minut jazdy niebo zafundowało mi niezłą łaźnię. Rzeczy do piętnastej nie wyschły i musiałem wkładać przemoczone ciuchy. Nikt tego nie lubi. No ale nic to. W ciągu dnia nawet nie padało, ale jak tylko wyjechałem, to znowu prysznic. Deszcz lał, padał, siąpił, mżył, kropił. Zjazd z Przełęczy Walimskiej odbył się w straszliwej mgle. Przynajmniej na odcinku ze trzech kilometrów. Zmartwił mnie ból w prawym udzie. Przez to jechałem ostrożniej, nie chciałem forsować bolącego miejsca. Jest to nieciekawe w perspektywie mojej rowerowej eskapady na Słowację, która rozpoczyna się w przyszłym tygodniu. No ale może ból przejdzie. Nie znam jego przyczyny.

Tak w czasie jazdy w tym deszczysku pomyślałem sobie, czy może zafundować sobie trenażer. Wtedy przynajmniej nadgoniłbym w wynikach i może nieco zbliżył się do liderów. Hehe, to był żart. I to w złym guście.

Trasa: Świdnica-Pogorzała-wałbrzych-Olszyniec-Walim-Przełęcz Walimska-Pieszyce-Dzierżoniów-Kiełczyn-Wiry-Marcinowice-Gruszów-Pszenno-Jagodnik-Świdnica. Żeby przekroczyć setkę nawet nie musiałem dokręcać po mieście. Dystans sam jakoś tak wskoczył…





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!