Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298725.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2016

Dystans całkowity:546.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:23:36
Średnia prędkość:23.14 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:109.22 km i 4h 43m
Więcej statystyk

Koniec sezonu na urodziny. Świdnica-Brzeg

Czwartek, 29 grudnia 2016 · dodano: 29.12.2016 | Komentarze 0

Ostatnią w tym sezonie jazdę odbyłem w swoje urodziny. Nigdy wcześniej w tym dniu nie jeździłem. Poranek był dość mroźny, ale ubrałem się solidnie, zatem nie zmarzłem. Jechałem uważnie, bo droga była oszroniona i śliska, a nie chciałem na swej kolarzówce kontaktować się z twardym podłożem. Wybrałem wariant jazdy na wprost i powrotu pociągiem. Po południu mróz ustąpił. Słońce pięknie grzało. Zaliczyłem kilka dziewiczych miejscowości w powiatach strzelińskim i brzeskim. Koszt tego był duży. Za Janowem na krótkim odcinku jechałem rozmiękłą drogą gruntową. Gdy zorientowałem się, że cały mój rower jest oblepiony błotem, kawałek podprowadziłem. Na trasie stanąłem i trochę oczyściłem rower. Niewiele to pomogło, wygląda tragicznie. Jutro czeka mnie ostre pucowanie.
Sezon kończę z trzecim wynikiem w swojej historii. Do rekordu zabrakło nieco poniżej 2000 km. No ale przecież mogło być gorzej.
Dzisiejsza urodzinowa trasa: Świdnica-Wiry-Sady-Sobótka-Świątniki-Jordanów Śl.-Borów-Borek Strzeliński-Kończyce-Jędrzychowice-Wiązów-Księżyce-Wiążów-Janowo-Bryłów-Kłosów-Bierzów-Łukowice Brzeskie-Małujowice-Brzeg.




Wesołych Świąt! Strzelin

Sobota, 24 grudnia 2016 · dodano: 24.12.2016 | Komentarze 0

Pierwszy raz w ciągu mojej 15 letniej rowerowej przygody wybrałem się na wigilijną przejażdżkę. Choć lekko zlał mnie grudniowy deszcz, warto było. Zatem wesołych Świąt!
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Wiry-Jaźwina-Łagiewniki-Strzelin-Zielenice-Piotrków Borowski-Jordanów Śl.-Nasławice-Sobótka-Biała-Marcinowice-Gruszów-Niegoszów-Świdnica.




Słońce i mróz. Niemcza

Sobota, 17 grudnia 2016 · dodano: 17.12.2016 | Komentarze 0

Wyjechałem po dziewiątej. Myślałem że już nocny mróz puści. Jednak wszystko było lekko przymrożone. Jechałem ostrożnie, by nie wywalić się na śliskiej nawierzchni. Jazdę utrudniało oślepiające słońce, które nic nie grzało. Cóż, grudzień. Na wyświetlaczu w jednej z mijanych miejscowości pokazało się "minus 4 st. C". Ale prawdę mówiąc jakoś strasznie nie zmarzłem...
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Bystrzyca Dolna-Bystrzyca Górna-Bojanice-Pieszyce-Bielawa-Owiesno-Piława Górna-Przerzeczyn Zdrój-Podlesie-Niemcza-Gilów-Roztocznik-Słupice-Jaźwina-Wiry-Marcinowice-Wilków-Niegoszów-Świdnica.




Dwanaście "dziewic", czyli dlaczego warto jeździć rowerem. Świdnica-Żmigród

Sobota, 10 grudnia 2016 · dodano: 11.12.2016 | Komentarze 0

Na schyłku sezonu biorę się za zaliczanie „dziewiczych” miejscowości na terenie Dolnego Śląska. Obcych krajów zaliczać się już nie da, bo urlop wykorzystany, do pierwszej „dziewiczej” gminy też daleko, bo ze 200 km, a więc analizuję mapę, by dotrzeć do takiej dolnośląskiej miejscowości, w której jeszcze na rowerze nie przejechałem. A pozostało ich nieco poniżej 1100, przy zaliczonych ponad 1750. Wczoraj zatem ten cel przyświecał mojej jeździe. Było nadspodziewanie ciepło, a czasem nawet wyglądało słońce. Wiał jednak mocny boczny dla mnie wiatr. Ja jechałem generalnie na północ, on atakował z zachodu. Dobrze że nie musiałem stawić mu czoła w dosłownym sensie tego sformułowania. Już na początku jazdy w Żarowie mogłem ją zakończyć, bo oto samochód chcąc wymusić pierwszeństwo prawie mnie grzmotnął. Mimo dobrej pogody drogi po nocnym chłodzie były mokre i śliskie. Ostro zahamowałem, by uniknąć zderzenia, czego efektem było zarzucenie roweru, ale jakoś utrzymałem równowagę. Kierowca samochodu też w końcu depnął na hamulec. Stanęliśmy o centymetry od siebie. Zbluzgałem pacana. Sądzę że w pełni zasłużenie. Moim celem było miasteczko Żmigród, położone już niedaleko granicy wielkopolski, by stamtąd wrócić pociągiem. Drogi jako rzekłem były mokre, na dokładkę trwa kampania buraczana. Wykopane wcześniej buraki czekają w pryzmach na zwózkę do cukrowni. Ciężkie ciągniki i wielkimi przyczepami jeżdżą jak wściekłe. Te dwie kwestie (mokre drogi plus prace rolnicze) spowodowały, że nawierzchnie, po których przyszło mi się poruszać, pokryte były mazistą bryją. Po jakimś czasie mój rower, a i moja odzież maiły na sobie błotniste ozdoby. No ale cóż, taki los. Rower pójdzie do czyszczenia, a ubranie do pralki…
Pierwsze dwie „dziewicze” osady zdobyłem w powiecie średzkim. Były to Siemichów i Przydroże. O ile do tej pierwszej prowadzi od głównej drogi do Miękinii ładny półkilometrowy asfalt, o tyle do drugiej trzeba brnąć już leśną ścieżką. Na długim odcinku były dość ostre kamienie, a ja bałem się, by moja szosówka nie złapała gumy. No ale jakoś się udało. Kolejne „dziewice” zaliczyłem już w powiecie wołowskim. Były to kolejno: Mikorzyce, Proszkowa, Siodłkowice, Pierusza, Pawłoszewo, Łazarzowice, Staszowice i Aleksandrowice. Odcinek między Łazarzowicami a Staszowicami znowu przebiegał leśną nieutwardzoną ścieżką. Tym razem jednak były to głównie piaski, w których kopały się koła mego roweru, a w na niektórych odcinakach musiałem go prowadzić. Ostatnie dwie nowe wsie do moich zdobyczy dołączyłem już w powiecie trzebnickim. Były to Kędzie i Karnice. Nieco się sfrajerowałem, bo ominąłem Bychowo, które praktycznie leżało na mojej trasie. Dobrze, innym razem. A więc w sumie dwanaście „dziewic”. Ostra jazda!
Na dworcu w Żmigrodzie spotkała mnie przykra niespodzianka. Oto mój pociąg do Wrocławia był spóźniony o półtrorej godziny. W efekcie wcześniej podjechał inny, ale przez to 20 minut spóźniłem się we Wrocławiu na pociąg do Świdnicy i musiałem na dworcu kiblować trzy godziny. W domu byłem przed dwudziestą drugą. Krótka kalkulacja: jazda rowerem zajęła mi około 6 godzin brutto, a powrót pociągami prawie siedem. Warto jeździć rowerem.
Trasa: Świdnica-Żarów-Gościsław-Samborz-Cesarzowice-Rakoszyce-Kryniczno-Juszczyn-Siemichów-Przydroże-Mięknia-BrzegDolny-Mikorzyce-Proszkowa-Siodłkowice-Warzęgowo-Pierusza-Staszowice-Turzany-Aleksandrowice-Barkowo-Kędzie-Karnice-Żmigród.




Słoneczna Barbórka. Jawor

Niedziela, 4 grudnia 2016 · dodano: 04.12.2016 | Komentarze 0

W przeciwieństwie do poprzedniej jazdy w zeszły weekend, dziś było dużo słońca. Przydały się mocno przyciemniane okulary, które zabrałem ze sobą w trasę. Wraz ze słońcem był wyż, objawiający się wyraźnym chłodem i brakiem wiatru. W sumie jechało się nieźle, pod warunkiem, że było się przyzwoicie odziany. Ja na sobie miałem wielowarstwowe ubranie, a więc ziąb był mi niestraszny. Miałem na rower wybrać się wczoraj, ale choć była też dobra pogoda, jakoś mi się nie chciało. Dziś też lekko się zmusiłem, ale po kilku kilometrach rozruszałem się i mimo słabszej formy, miałem sporo radości z pedałowania.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Witoszów Dolny-Milikowice-Świebodzice-Dobromierz-Kłaczyna-Gniewków-Jawor-Luboradz-Targoszyn-Goczałków-Strzegom-Międzyrzecze-Morawa-Czechy-Jaworzyna Śl.-Bolesławice-Wiśniowa-Wierzbna-Panków-Niegoszów-Świdnica.