Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 299444.60 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2016

Dystans całkowity:1499.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:72:46
Średnia prędkość:20.61 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:115.35 km i 5h 35m
Więcej statystyk

Mały rekord. Okrzeszyn

Wtorek, 28 czerwca 2016 · dodano: 28.06.2016 | Komentarze 1

Wspomniany rekord dotyczy porannego czasu dojazdu do pracy, który od dziś wynosi 58:16. Poprawa w stosunku do wynik z zeszłego roku o 19 s. Dziś rano nie wiało i stąd jechało mi się nadzwyczajnie dobrze. Małe rezerwy jeszcze są.
Po pracy wyjechałem na pogranicze polsko-czeskie, teren dość trudny, bo cały czas podjazdy i zjazdy. Dojechałem do wsi, gdzie diabeł mówi dobranoc, a mianowicie do Okrzeszyna. Za nim już kilkaset metrów drogi szutrowej, granica czeska, za którą znajdują się Góry Jastrzębie. Pogoda była kapryśna, raz uciekłem przed ulewą do wiaty przystanku autobusowego, raz nie miałem gdzie uciec, a więc paskudnie mnie zbryzgało. Końcówka jazdy odbyła się już w słoneczku, ale w domu zrzucałem mokre ciuchy, bo na mnie nie wyschły. Na trasie przypadkowo jeszcze w Wałbrzychu spotkałem swojego rowerowego kolegą z Pieszyc, Mirasa. Jak zwykle na swoim rowerze z jakimiś dwiema paniami. Ten to potrafi się ustawić...
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-(Glinik)-Mieroszów-Przełęcz Strażnicze Naroże-Chełmsko Śl.-Okrzeszyn-Petrikovice-Chvalec-Adrspach-Zdonov-Mieroszów-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Lubachów-Bystrzyca Dolna-Świdnica.




W barwach narodowych. Przełęcz Jugowska-Broumov

Sobota, 25 czerwca 2016 · dodano: 25.06.2016 | Komentarze 0

Z okazji dzisiejszego meczu w jazdę wybrałem się przyodziany w polski strój narodowy. Jest on już lekko wyświechtany, a więc zakładam go niezbyt często. Tym razem jednak postanowiłem też, jak inni wożący biało-czerwone flagi na samochodach, zamanifestować patriotyczny przedmeczowy nastrój. Wyruszyłem w drogę o godzinie dziewiątej. Chciałem się sprężyć i zdążyć na mecz, a więc trasa nie mogła być zbyt długa. Po raz trzeci w tym roku postanowiłem wjechać na Przełęcz Jugowską w Górach Sowich i wrócić do domu łukiem przez Czechy. Upał był już od rana. Dla mnie jest to dobra pogoda, bo wyśmienicie znoszę wysokie temperatury. Oprócz ciepłoty cechą dzisiejszej pogody była duchota, której nie rozpraszał mocny gorący wiatr.
Do Pieszyc, miasteczka u podnóża Gór Sowich, dotarłem nie najkrótszą drogą, lecz z lekkim zboczeniem. Na podjeździe raz przystanąłem i dość skrupulatnie oblałem się wodą. Wilgoć po paru minutach odparowała zarówno z ciała jak i z kostiumu. Większa część podjazdu prowadzi lasem, a więc cień nieco studził rozgrzane członki. Na przełęczy lekko opadała mi szczęka. Ze zdziwienia. Oto zjazd ku Jugowowi pokrywał nowy asfalt. Wiele razy psioczyłem tu na ten zjazd, że asfalt w stanie rozkładu, że dziura na dziurze itd. Tym razem nawierzchnia była gładziutka jak stół do snookera. Z lubością puściłem się w dół. Sielanka trwała może ze dwa kilometry. Po nich znowu szwajcarski (nomen omen w związku z meczem) ser. No ale dobre i to. Najgorszy odcinek naprawiono, może z czasem drogowcy wezmą się za resztę.
Dalszą jazdę odbyłem zgodnie z planem, bez przygód. Tylko już przed samą Świdnicą musiałem nieco nadłożyć drogi, ze względu na mistrzostwa Polski w kolarstwie, które właśnie są rozgrywane w moim mieście. Na mecz spóźniłem się chwilkę. Przejazd przez wyludnioną Świdnicę był nieco surrealistyczny. Wszyscy już oglądali mecz... Zwycięstwo, gramy dalej! Karne to był majstersztyk.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Wiry-Kiełczyn-Włoki-Nowizna-Dzierżoniów-Pieszyce-Przełęcz Jugowska-Sokolec-Nowa Ruda-Tłumaczów-Broumov-Hyncice-Mezimesti-Mieroszów-Wałbrzych-Pogorzała-Witoszów Dolny-Słotwina-Świdnica.




Boski upał. Przełęcz Srebrna

Czwartek, 23 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 0

Już rano było ciepło. Chyba po raz pierwszy do pracy pojechałem w całkiem letnim stroju. W pogorzelskim lesie ptaszki ćwierkały jak w mediolańskiej La Scali. Jechało mi się wspaniale. Nawet dobrego humoru nie mógł zniweczyć mocny przeciwny wiatr. W wałbrzyskim biegunie zimna, na ulicy Orkana, zrobiło się chłodniej, ale jakoś przetrzymałem to... W pracy byłem po godzinnej jeździe. Z radością przyjmowałem coraz wyższą temperaturę. Wreszcie się znowu wygrzeję. Jak na Krecie... O piętnastej, kiedy opuszczałem pracę po wytężonym roboczym dniu, było powyżej trzydziestu stopni. Z rozkoszą wystawiałem twarz i wszelkie członki ku słońcu. Oby tak przez całe lato. Moja trasa była dość trudna, było sporo górek i wymagającego terenu. No ale czy może być to problemem przy takiej boskiej pogodzie? W trakcie jazdy myślałem sobie, że mam piękne tereny w okolicy. Bo po pracy mogłem pojechać i do innego kraju, i w góry. Zazdrośćcie! 
Moja dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Boguszów-Gorce (Kuźnice Św.)-Mieroszów-Golińsk-Mezimesti-Ruprechtice-Hyncice-Broumov-Otovice-Tłumaczów-Nowa Ruda-Wolibórz-Przełęcz Srebrna-Srebrna Góra-Budzów-Rudnica-Ostroszowice-Bielawa-Pieszyce-Bojanice-Opoczka-Świdnica.




Wszystkie drogi prowadzą na Euro. Udanin

Wtorek, 21 czerwca 2016 · dodano: 21.06.2016 | Komentarze 0

Do pracy miałem dziś pod sakramencki wiatr. Kto to widział, by rano tak wiało?! Jednak cieszyłem  się, bo wczorajsze spore opady odeszły w siną dal. Z pracy wyrwałem się nieco wcześniej, by zrobić swoją rundę i zameldować się w domu przed meczem. Udało się z pewnym wyprzedzeniem. Mecz nie był w naszym wykonaniu najlepszy, ale liczy się wygrana. Szczęście sprzyja lepszym. Na pohybel Ukrainie!
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Szczawno Zdrój-Stare Bogaczowice-Sady Dolne-Roztoka-Godzieszówek-Kostrza-Rogoźnica-Goczałków-Lusina-Udanin-Gościsław-Pyszczyn-Imbramowice-Śmiałowice-Panków-Pszenno-Jagodnik-Świdnica.




Polskie i czeskie pagórki. Teplice nad Metuji

Czwartek, 16 czerwca 2016 · dodano: 16.06.2016 | Komentarze 0

Poranna jazda do pracy w rekordowym w tym sezonie czasie 1:00:28. Do rekordu globalnego zabrakło około minuty. Ale są rezerwy. Kilka razy dziś zatrzymywał mnie ruch uliczny zarówno w Świdnicy jak i Wałbrzychu.
Po pracy przyjemna jazda do Czech. Pogoda niezła, ale mogłoby być nieco cieplej.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Boguszów-Gorce (Kuźnice Świdnickie)-Mieroszów-Zdonov-Teplice nad Metuji-Bohdasin-Ruprechtice-Mezimesti-Mieroszów-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Dolna-Świdnica.




Patrol po okolicy. Strzelin

Wtorek, 14 czerwca 2016 · dodano: 14.06.2016 | Komentarze 0

Dziś miałem dzień wolny od pracy. Miałem parę spraw do załatwienia, ale po jedenastej udało mi się wyskoczyć na rower. Zapowiadano pogodę dość niepewną i zmienną. Deszcz, grad, burze... Do małego plecaka wcisnąłem kurtkę przeciwdeszczową i tak zabezpieczony wyruszyłem w trasę. Było ciepło i wilgotno. Chmury przewalały się na nieboskłonie, czasem jednak wyglądało słońce. Postanowiłem mocno na okrągło pojechać do Strzelina Trasa raczej płaska, choć z jedną przełęczą, a mianowicie Tąpadła u podnóża tajemniczej Ślęży. Jechało mi się dobrze. Forma na przyzwoitym poziomie...
Za Strzelinem stanąłem na obiad w przybytku o nazwie "Prosiaczek". Już sama nazwa, mocno infantylna i nietrafiona, jakoś mi się nie spodobała. Nie polecam tej knajpki. Drogo, jedzenie kiepskie, a nadto spotkałem się z próbą oszustwa, bo naliczono mi za duży rachunek. Nie lubię tego słowa, ale teraz muszę go użyć. Dziadostwo.
Dwa razy złapała mnie niezła pompa. Kurtki nie było sensu wyciągać. Schroniłem się na autobusowych przystankach. Tęgie lanie kończyło się po około 15 minutach...
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Wiry-Przełęcz Tąpadła-Sobótka-Nasławice-Jordanów Śl.-Piotrków Borowski-Strzelin-Karszów-Niemcza-Byszów-Roztocznik-Jaźwina-Kiełczyn-Tuszyn-Mościsko-Lutomia Górna-Bojanice-Opoczka-Świdnica.




Przyjemność jazdy. Przełęcz Okraj

Sobota, 11 czerwca 2016 · dodano: 12.06.2016 | Komentarze 0

Jazda odbyła się wczoraj.
Po kreteńskich górach, nasze wydają mi się pagórkami. Aby poczuć jeszcze raz klimat górskiej jazdy wybrałem się na Przełęcz Okraj. Jechało mi się świetnie. Mnóstwo podjazdów, zarówno przed przełęczą, w trakcie jej zdobywania oraz za nią, poszło jak bułka z masłem. Po czeskiej stronie w Hornym Marsovie zjadłem obiad no i chlapnąłem czeskie piwo - Krkonos. Pogoda średnia. Dobrze że nie padało. 
Trasa: Świdnica-Lubachów-Dziećmorowice-Wałbrzych-Boguszów-Gorce (Stary Lesieniec)-Grzędy-Krzeszów-Lubawka-Jarkowice-Przełęcz Okraj-Horni Mala Upa-Trutnov-Chvalec-Adrspach-Zdonov-Mieroszów-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Burkatów-Świdnica.




Powrót na swoje śmieci. Broumov

Czwartek, 9 czerwca 2016 · dodano: 09.06.2016 | Komentarze 0

Po kreteńskich wojażach powróciłem na swoje trasy. Forma nieco wzrosła. Czas porannego dojazdu do pracy 1:00:43, o sześć minut lepszy od dotychczasowego maksa w bieżącym sezonie. Gdzie to piękne słońce?!




RODDOS na Krecie.Epilog. Kalives-Chania (lotnisko)

Poniedziałek, 6 czerwca 2016 · dodano: 09.06.2016 | Komentarze 5

Trasa:
KALIVES-Kalami-Platani-Souda-Pithari-Aroni-Paxinos-
CHANIA (lotnisko)




RODDOS na Krecie.12. Plakias-Kalives

Sobota, 4 czerwca 2016 · dodano: 09.06.2016 | Komentarze 0

Trasa:
PLAKIAS-Mirthios-Sellia-Rodakino-Argoules-Skaloti-Frangokastello-Agios Nektarios-Vouvas-Vraskas-Komitades-Chora Sfakion-Imbros-Petres-Askifou-Ammoudari-Kares-Vrises-Vamos-Tsivaras-
KALIVES