Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 299444.60 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2019

Dystans całkowity:215.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:40
Średnia prędkość:22.32 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:107.90 km i 4h 50m
Więcej statystyk

Dobrze wykorzystany dzień urlopu. Świdnica-Wołów

Czwartek, 31 stycznia 2019 · dodano: 31.01.2019 | Komentarze 0

Wreszcie ruszyłem. Bezrowerowa gnuśność nieco mnie frustrowała. Dziś z radością łykałem świeże mroźne powietrze. Później zrobiło się "cieplej", tzn. temperatura stałą się dodatnia. Ale niezbyt wiele wychyliła się ponad zero. Na bocznych drogach, którymi głownie się przemieszczałem, ruch był znikomy. Mam nadzieję, że luty da więcej szans na rowerowe doznania. Po zaliczeniu trasy do domu wróciłem pociągiem.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Niegoszów-Klecin-Domanice-Imbramowice-Bogdanów-Paździorno-Kostomłoty-Środa Śl.-Klęka-Brzeg Dolny-Prawików-Mojęcice-Wołów.




Wreszcie otwarcie sezonu. Strzelin

Sobota, 19 stycznia 2019 · dodano: 19.01.2019 | Komentarze 0

Osiemnasty sezon rowerowy otwarty. Trochę później niż w ostatnich latach, ale przynajmniej w styczniu. Wcześniej przeszkadzała zła pogoda (deszcze i śniegi) oraz małe lenistwo. Dziś już nie było gadania. Poranek był mroźny. Odczekałem do dziesiątej i wreszcie wyruszyłem. Po wyjechaniu ze Świdnicy, w której wszystkie drogi były przejezdne, dotarłem do strefy oszronionych nawierzchni. Ciągnęła się przez 25 kilometrów. Jechało się na czymś takich kiepsko. Szosówka nie lubi oblodzeń. Powoli i uważnie brnąłem do przodu, nie chciałem, by pierwszy wyjazd został uświetniony glebą. W końcu intensywne promienie słońca poradziły sobie ze szronem, drogi znowu zrobiły się czarne, a ja mogłem mocniej nadepnąć na pedały. Forma słaba. W skali od 0 do 10, może na 2. Początek i koniec trasy jechałem pod ostre słońce, które kłuło w oczy. Mały wiaterek nie przeszkadzał zbytnio, mrozik chyba wpłynął na moje lepsze krążenie. Może dziś usnę spokojnie, bo ostatnie parę dni z tym się męczyłem. Wychodził brak jazdy.

Moja dzisiejsza wycieczka to swego rodzaju klamra. Ostatni przejazd w zeszłym roku był zaliczony na prawie identycznej trasie. Klamrą spinam zatem dwa sezony i samego siebie: z czwórką i piątką z przodu. Pierwsza wycieczka pięćdziesięciolatka wypadła całkiem nieźle (no nie liczą tej kiepskiej formy, ale pewnie się poprawi).

Dzisiejsza trasa: Świdnica-Wiry-Jaźwina-Łagiewniki-Brochocinek-Strzelin-Zielenice-Piotrków Borowski-Tyniec nad Ślęzą-Jordanów Śl.-Nasławice-Sobótka-Chwałków-Szczepanów-Gola Świdnicka-Klecin-Wilków-Niegoszów-Świdnica.