Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 299444.60 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2020

Dystans całkowity:1504.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:68:02
Średnia prędkość:22.11 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:125.35 km i 5h 40m
Więcej statystyk

Prawdziwy początek sezonu. Udanin

Czwartek, 5 marca 2020 · dodano: 05.03.2020 | Komentarze 0

Prawdziwy początek sezonu jest wtedy, gdy rozpoczynam rowerowe dojazdy do pracy. Dziś zatem pierwszy raz wybrałem się bladym świtem na trasę Świdnica-Wałbrzych. Dzień rozpoczął się pogodnie, a więc już po szóstej rozeszły się mroki. Dla bezpieczeństwa włączyłem jednak lampki z przodu i z tyłu. Poranek był mroźny, mogło być minus jeden-dwa stopnie. Ubrałem się odpowiednio, a więc zimno prawie mnie nie dosięgło. Prawie, bo jednak mróz kąsał mi stopy poprzez metalowe okucia butów. Jechało mi się nawet sprawnie. Z jakąś lubością przypominałem sobie doskonale znaną mi trasę. Do pracy dojechałem poniżej godziny. Wynik całkiem niezły jak na początek. W zeszłym roku było gorzej o parę minut. Ciepły prysznic po jeździe wlał we mnie życie.

Z pracy zwolniłem się o 13:30. Mam trochę nadgodzin, które skrzętnie zbierałem, by je teraz wykorzystywać do rowerowych celów. Dzień był piękny, słoneczny i przejrzysty. Wystawiałem twarz ku słońcu i marzyłem o tym, że jest upał, a ja rozpinam do końca zamek na przedzie koszulki i daję się głaskać słonecznym promieniom po gołym torsie. No tak. Tak dobrze jeszcze nie było. Może za miesiąc-dwa…

Początek jazdy w Wałbrzychu i okolicach prowadził przez parę podjazdów. Dalej (tak od Kłaczyny) było już raczej płasko, nie licząc paru zmarszczek. Forma kiepska. Trochę męczyłem się na hopkach, ale zmęczenie nie kumulowało się i po chwili odpoczynku byłem gotowy do kolejnych małych wspinaczek. Końcówka była pod wiatr i tu się nieco namachałem. Do domu dojechałem po zmroku. Przydały się oba światełka. Zaliczyłem zatem jazdę od świtu do wieczora. Z sześciogodzinną przerwą na pracę.


Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Struga-Stare Bogaczowice-Sady Górne-Kłaczyna-Godzieszówek-Rogoźnica-Targoszyn-Goczałków Górny-Lusina-Udanin-Gościsław-Pyszczyn-Imbramowice-Domanice-Wilków-Niegoszów-Świdnica.




Jakby wiosna. Niemcza

Niedziela, 1 marca 2020 · dodano: 01.03.2020 | Komentarze 0

Zimy już chyba nie będzie. W czwartek i piątek próbował u mnie prószyć śnieg, ale był mokry i mizerny. Stopniał w oczach... Wczoraj jakoś nie chciało mi się jeździć, ale już dziś miałem na to ochotę. Pogoda wiosenna. Znowu na długich odcinkach walczyłem z wiatrem, który od jakiegoś czasu nie chce zelżyć.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Wiry-Jaźwina-Roztocznik-Byszów-Niemcza-Wilków Wielki-Przystronie-Oleszna-Glinica-Nasławice-Sobótka-Strzelce-Gola Świdnicka-Śmiałowice-Wierzbna-Nowice-Stary Jaworów-Milikowice-Witoszów Dolny-Świdnica.