Info
Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 299444.60 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Styczeń2 - 0
- 2024, Grudzień4 - 0
- 2024, Listopad5 - 0
- 2024, Październik10 - 0
- 2024, Wrzesień10 - 0
- 2024, Sierpień11 - 0
- 2024, Lipiec16 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj14 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec11 - 0
- 2024, Luty6 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień5 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik10 - 2
- 2023, Wrzesień15 - 11
- 2023, Sierpień13 - 4
- 2023, Lipiec15 - 0
- 2023, Czerwiec15 - 0
- 2023, Maj16 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec18 - 0
- 2023, Luty3 - 2
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Grudzień2 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik10 - 0
- 2022, Wrzesień11 - 0
- 2022, Sierpień18 - 3
- 2022, Lipiec14 - 2
- 2022, Czerwiec14 - 5
- 2022, Maj14 - 2
- 2022, Kwiecień14 - 16
- 2022, Marzec10 - 8
- 2022, Luty6 - 0
- 2022, Styczeń4 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 0
- 2021, Wrzesień13 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec16 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 0
- 2021, Maj16 - 0
- 2021, Kwiecień7 - 0
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad7 - 5
- 2020, Październik11 - 0
- 2020, Wrzesień14 - 0
- 2020, Sierpień12 - 0
- 2020, Lipiec16 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 2
- 2020, Maj16 - 9
- 2020, Kwiecień16 - 10
- 2020, Marzec12 - 3
- 2020, Luty5 - 2
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień5 - 5
- 2019, Listopad8 - 5
- 2019, Październik13 - 2
- 2019, Wrzesień14 - 4
- 2019, Sierpień15 - 1
- 2019, Lipiec13 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 5
- 2019, Maj14 - 0
- 2019, Kwiecień15 - 0
- 2019, Marzec11 - 0
- 2019, Luty6 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień4 - 5
- 2018, Listopad7 - 2
- 2018, Październik11 - 2
- 2018, Wrzesień13 - 0
- 2018, Sierpień16 - 5
- 2018, Lipiec18 - 0
- 2018, Czerwiec14 - 4
- 2018, Maj16 - 0
- 2018, Kwiecień14 - 0
- 2018, Marzec6 - 2
- 2018, Luty3 - 2
- 2018, Styczeń4 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Wrzesień9 - 10
- 2017, Sierpień18 - 0
- 2017, Lipiec16 - 0
- 2017, Czerwiec14 - 2
- 2017, Maj13 - 3
- 2017, Kwiecień9 - 2
- 2017, Marzec10 - 2
- 2017, Luty4 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień5 - 0
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik14 - 0
- 2016, Wrzesień13 - 0
- 2016, Sierpień18 - 1
- 2016, Lipiec18 - 2
- 2016, Czerwiec13 - 6
- 2016, Maj18 - 5
- 2016, Kwiecień12 - 2
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń2 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad5 - 0
- 2015, Październik12 - 0
- 2015, Wrzesień13 - 0
- 2015, Sierpień19 - 0
- 2015, Lipiec15 - 0
- 2015, Czerwiec16 - 2
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień17 - 2
- 2015, Marzec9 - 4
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń5 - 6
- 2014, Grudzień5 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik13 - 0
- 2014, Wrzesień9 - 0
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec12 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj16 - 0
- 2014, Kwiecień16 - 2
- 2014, Marzec8 - 0
- 2014, Luty5 - 3
- 2014, Styczeń6 - 4
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad4 - 3
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień11 - 2
- 2013, Sierpień11 - 6
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec20 - 0
- 2013, Maj13 - 7
- 2013, Kwiecień12 - 2
- 2013, Marzec4 - 3
- 2013, Luty3 - 6
- 2012, Grudzień2 - 2
- 2012, Listopad4 - 2
- 2012, Październik10 - 7
- 2012, Wrzesień12 - 9
- 2012, Sierpień8 - 3
- 2012, Lipiec14 - 0
- 2012, Czerwiec19 - 0
- 2012, Maj14 - 0
- 2012, Kwiecień10 - 4
- 2012, Marzec10 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń2 - 5
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad4 - 0
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień12 - 0
- 2011, Sierpień6 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec6 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik3 - 0
- 2010, Wrzesień5 - 0
- 2010, Sierpień5 - 0
- 2010, Lipiec9 - 0
- 2010, Czerwiec11 - 0
- 2010, Maj11 - 0
- 2010, Kwiecień9 - 0
- 2010, Marzec10 - 0
- 2010, Luty2 - 0
- 2009, Listopad11 - 0
- 2009, Październik4 - 0
- 2009, Wrzesień7 - 0
- 2009, Sierpień10 - 0
- 2009, Lipiec7 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj12 - 15
- 2009, Kwiecień13 - 13
- 2009, Marzec5 - 4
- 2009, Luty2 - 6
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień1 - 3
- 2008, Listopad12 - 7
- 2008, Październik5 - 8
- 2008, Wrzesień14 - 6
- 2008, Sierpień15 - 15
- 2008, Lipiec15 - 11
- 2008, Czerwiec17 - 24
- 2008, Maj18 - 34
- 2008, Kwiecień12 - 19
- 2008, Marzec10 - 19
- 2008, Luty5 - 6
- 2007, Grudzień1 - 4
- 2007, Październik8 - 0
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień12 - 0
- 2007, Lipiec18 - 2
- 2007, Czerwiec11 - 0
- 2007, Maj15 - 0
- 2007, Kwiecień13 - 0
- 2007, Marzec8 - 0
- 2006, Wrzesień8 - 0
- 2006, Sierpień14 - 0
- 2006, Lipiec16 - 0
- 2006, Czerwiec13 - 0
- 2006, Maj15 - 2
- 2006, Kwiecień17 - 0
- 2006, Marzec4 - 0
- 2005, Wrzesień8 - 0
- 2005, Sierpień13 - 0
- 2005, Lipiec13 - 0
- 2005, Czerwiec13 - 0
- 2005, Maj13 - 0
- 2005, Kwiecień13 - 2
- 2005, Marzec7 - 0
- 2004, Wrzesień9 - 0
- 2004, Sierpień13 - 0
- 2004, Lipiec12 - 0
- 2004, Czerwiec11 - 0
- 2004, Maj14 - 0
- 2004, Kwiecień15 - 0
- 2004, Marzec5 - 0
- 2003, Październik1 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień10 - 0
- 2003, Lipiec13 - 0
- 2003, Czerwiec12 - 0
- 2003, Maj14 - 0
- 2003, Kwiecień12 - 0
- 2003, Marzec2 - 0
- 2002, Październik1 - 0
- 2002, Wrzesień11 - 0
- 2002, Sierpień13 - 0
- 2002, Lipiec12 - 0
- 2002, Czerwiec10 - 0
- 2002, Maj13 - 0
- 2002, Kwiecień2 - 2
Wrzesień, 2020
Dystans całkowity: | 1860.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 79:55 |
Średnia prędkość: | 23.28 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 132.89 km i 5h 42m |
Więcej statystyk |
- DST 116.20km
- Czas 04:33
- VAVG 25.54km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Dwie wariacje. Środa Śl.
Niedziela, 27 września 2020 · dodano: 27.09.2020 | Komentarze 0
Na rower
planowałem jechać wczoraj. Niestety nie udało mi się, bo lał mocny deszcz. Co
prawda około czternastej się wypogodziło, ale u mnie opadło morale i chęć do
rowerowania.
Dziś całe
popołudnie mam zajęte. Na początku nawet myślałem, że w ogóle nie uda mi się
wyjechać. Jednak nieco się sprężyłem i wystartowałem nieco po siódmej.
Oczywiście nie mogłem nastawiać się na Bóg wie jakie dystanse, ale w szybko w
głowie ułożyłem mały plan na trasę. Jak ktoś nic nie planuje, to na pewno nie
ma szansy, aby jego plany się nie sprawdziły. Taka jest jedna z myśli
koreańskiego filmu „Pasożyt” („Parasite”), który ostatnio mnie zafascynował. No
ale ja jednak planuję.
Pojechałem
do Środy Śl. Trasę do tego miasta przemierzałem naprawdę wiele razy. Ale jednak
udało się dziś stworzyć jej małą wariację. Ucieszony marszrutą ułożoną w
głowie, pokonywałem ją z niezwykłą dokładnością.
Rano było
chłodno. Już ciepłota odeszła chyba ostatecznie na drugą półkulę. Został nam
ziąb i zgrzytanie zębów. Ubrałem się zatem odpowiednio: na głowę czapkę, na
nogi rajtki, a na grzbiet grubą bluzę. Strój był odpowiedni, bowiem nie
poczułem ukłuć chłodu.
W czasie jazdy
(chyba na całym dystansie) słuchałem muzyki. Dawno mi się to ostatnio nie
zdarzało. Brzmiące w uszach nuty umilały ponury widok zachmurzonego krajobrazu.
Po raz kolejny odtworzyłem sobie Bachowskie „Wariacje Goldbergowskie” w mistrzowskim
wykonaniu Glenna Goulda.
Do domu
przyjechałem parę minut temu. Wpis na BS, moje małe statystyki i trzeba zająć się
czymś innym. No ale bardzo się cieszę, że jednak udało mi się dziś
przewietrzyć, a wyglądało to już kiepsko.
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Słotwina-Komorów-Stary
Jaworów-Bolesławice-Piotrowice Świdnickie-Przyłęgów-Łażany-Gościsław-Jarosław-Piersno-Ciechów-Środa
Śl.-Kryniczno-Pełcznica-Piotrowice-Paździorno-Mietków-Maniów-Domanice-Klecin-Śmiałowice-Panków-Niegoszów-Świdnica.
- DST 104.80km
- Czas 04:22
- VAVG 24.00km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie lubię ciemności. Czarny Bór
Czwartek, 24 września 2020 · dodano: 24.09.2020 | Komentarze 0
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych (praca)-Stare Bogaczowice-Jaczków-Czarny Bór-Boguszów-Gorce (Stary Lesieniec)-Wałbrzych (Gaj)-Unisław Śl.-Wałbrzych (Glinik)-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Górna-Bojanice-Opoczka-Świdnica.
- DST 105.00km
- Czas 04:14
- VAVG 24.80km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Jazda na przełomie pór roku. Mościsko
Środa, 23 września 2020 · dodano: 23.09.2020 | Komentarze 0
Dziś miałem
rzadką okazję jeździć w dwóch porach roku. Rano jechałem jeszcze latem, a po
południu do domu wracałem jesienią. Zarówno koniec lata jak i początek jesieni
przyniosły dobrą pogodę. Rano było całkiem ciepło, nie tak jak ostatnio.
Jechało mi się szybko i sprawnie. W pracy odczytałem na liczniku czas
przejazdu: 50:05, rekord sezonu. Do rekordu globalnego zabrakło 21 sekund. Może
grymasić, że wiatr pomagał, ale jak tak się nad tym zastanowiłem, to pewnie
podczas rekordowego przelotu też nie przeszkadzał. Mój wyjazd już odbywał się w
mroku. Zapalone lampki dodawały pewności, a także (dwie przednie) ukazywały
drogę. Po dwudziestu minutach mogłem przednie oświetlenie z trybu „ja chcę
widzieć” przełączyć na tryb „żebym ja był widoczny”. Moja ostatnia ulica dojazdowa
do pracy w Wałbrzychu (Ogrodowa) już nie jest tak zatłoczona. Otwarto
równoległą do niej, przy której coś tam grzebano, a to zasadniczo poprawiło
komfort mojego dojazdu.
Z pracy
urwałem się pół godziny wcześniej. Jako się rzekło, było ciepło i pogodnie.
Wczoraj w telewizji zapowiadano u mnie deszcze i burze. Nic z tych prognoz nie
wyszło. Jak zwykle telewizja kłamała. Tylko która? Zostawmy to bez odpowiedzi…
Krótki
dystans dookoła komina zaliczyłem bez większych przygód. Już niebawem zakończy
się era setek zaliczanych po pracy. Zawsze ten moment mnie przygnębia.
Nadchodzi schyłek sezonu. Zimowy marazm jest dla mnie coraz bardziej trudny do
zniesienia.
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Olszyniec-Jez.
Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Górna-Bojanice-Lutomia
Dolna-Mościsko-Tuszyn-Wiry-Sady-Chwałków-Zebrzydów-Marcinowice-Stefanowice-Wilków-Niegoszów
-Świdnica.
- DST 75.10km
- Czas 03:18
- VAVG 22.76km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomorze bez morza. Dzień 4. Człuchów-Małe Swornegacie-Chojnice
Niedziela, 20 września 2020 · dodano: 20.09.2020 | Komentarze 0
Jazda zakończona.
Rano z pewną obawą zbadałem oponę. Powietrze trzymało się niezgorzej. No ale małą pompką dobiję zaledwie połowę tego, ile trzeba, zatem jazda zawsze jest ryzykowna. Trzeba omijać dziury i unikać kamieni i piasku. Wpół do siódmej byłem już na trasie. Ruch był zerowy. Nad polami unosiły się mgły. Było zimno, zatem nałożyłem na siebie sporo odzieży. Byłem chyba zaspany, bo pomyliłem drogę. No ale dzięki temu dojechałem do miejscowości Wolność.
Na dworcu w Chojnicach byłem sporo przed czasem. Potem była epopeja kolejowego powrotu przez Polskę. We Wrocławiu cudem zdążyłem na ostatni mój pociąg. Mój wcześniejszy (relacji Gdynia-Wrocław, ja jechałem od Bydgoszczy) "uległ" i miałem tylko minutę na przesiadkę. Okazało się, że mój szynobus stał na tym samym peronie, na którym wysiadłem. To mnie uratowało.
Ostatni odcinek owej "epopei" odbyłem też na rowerze, z Jaworzyny Śl. do Świdnicy. Koniec jazdy był już w ciemnościach. Przydały się moje dwie potężne przednie lampy...
- DST 152.90km
- Czas 06:38
- VAVG 23.05km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomorze bez morza. Dzień 3. Brusy-Tuchomie-Człuchów
Sobota, 19 września 2020 · dodano: 19.09.2020 | Komentarze 0
Wrzesień dopisuje. Pogoda była ładna. Znowu dużo było lasów i ładnych widoków. Trasa trochę pomarszczona w pionie. Do kolekcji dodałem 9 gmin. Na ostatnich kilometrach złapałem gumę. Już na kwaterze uporałem się z wymianą dętki. Jutro krótki etap do pociągu. Mój z Chojnic odjeżdża o 11:32. A więc jutro szybka pobudka, bo jeszcze czekają mnie trzy gminy. Mam nadzieję, że będzie już bez awarii.
- DST 150.30km
- Czas 06:37
- VAVG 22.72km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomorze bez morza. Dzień 2. Starogard Gdański-Brusy
Piątek, 18 września 2020 · dodano: 18.09.2020 | Komentarze 0
Pogoda się poprawiła. Tylko trochę wiało. Było dziś dużo lasów, nieco jazdy ruchliwymi krajówka i oraz tachanie roweru przez piaski. Przekroczyłem Wdę bardzo urokliwą kładką. Do wora wrzuciłem 10 nowych gmin.
- DST 167.30km
- Czas 07:41
- VAVG 21.77km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomorze bez morza. Dzień 1.Tczew-Warlubie-Starogard Gdański
Czwartek, 17 września 2020 · dodano: 17.09.2020 | Komentarze 0
Po nocy spędzonej w pociągu jechało mi się średnio. Było słońce i deszcz, dobry humor i słabsze chwile. Do kolekcji wpadło 14 nowych gmin. Jutro kolejne slalomy po Pomorzu.
- DST 110.50km
- Czas 04:37
- VAVG 23.94km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnie pocałunki lata. Jawor
Wtorek, 15 września 2020 · dodano: 15.09.2020 | Komentarze 0
Rano do pracy jechało mi się jakoś ciężko. Była szarówka, a więc zapaliłem lampki. W tylnej baterie dogorywają, ale jeszcze pociągnęła. Z przodu mam całe atomowe działo: dwie lampy o strumieniu światła 500 lumenów każda. Na razie nie musiałem włączać ich obu, a tylko jedną - i to na słabszej mocy. Do roboty dociągnąłem w słabym czasie powyżej 54 minut. Poranek był raczej rześki. Przydała się podspodnia bluza na grzbiecie... Pracuję przy ul. Ogrodowej, a w Wałbrzychu ciągną się remonty dróg. Ulica Ogrodowa stała się teraz łącznikiem pomiędzy dwiema dużymi dzielnicami miasta. Kiedyś była cicha i spokojna, dziś przewalają się przez nią całe tabuny aut.
Z pracy zwolniłem się pół godziny przed czasem. Znowu musiałem walczyć z wściekłym ruchem ulicznym. No ale się udało. Jakoś dobrnąłem do ścieżki opasującej wałbrzyskie Podzamcze. Pogoda była piękna. Ciepło, na pograniczu upału, słonecznie i pięknie. Rozpiąłem koszulkę i z lubością wystawiałem ciało do słońca. Może to ostatni taki ładny dzień?
Pojechałem znaną dobrze mi trasą do Jawora. Na sporym odcinku wiał przeciwny wiatr. Na tej płaskiej wycieczce musiałem się zatem ciut namachać. No ale piękny dzionek wynagradzał wszelkie trudności. Do domu dotarłem około 19, nawet o tej porze, przy zachodzącym słońcu, było miło i ciepło.
Teraz czeka mnie parę dni na Pomorzu. Będę wycinał brakujące gminy...
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Stare Bogaczowice-Sady Górne-Kłaczyna-Gniewków-Jawor-Luboradz-Targoszyn-Goczałków-Strzegom-Morawa-Stanowice-Nowy Jaworów-Milikowice-Witoszów Dolny-Świdnica.
- DST 203.20km
- Czas 08:59
- VAVG 22.62km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Lepiej późno niż wcale. Przełęcz Okraj
Niedziela, 13 września 2020 · dodano: 13.09.2020 | Komentarze 0
Na rowerze
jeżdżę od 2002 roku. W każdym swoim sezonie co najmniej raz (z reguły więcej
razy) wjeżdżałem na Przełęcz Okraj. W sumie do tej pory było tych wjazdów mocno
ponad trzydzieści. To w pewnym sensie moja sztandarowa trasa. Jest przy tym
długa i raczej wymagająca. Czeka mnie kilka godzin solidnego deptania, bowiem
nie tylko sam tytułowy podjazd jest trudny, przed nim od mojej Świdnicy czeka
mnie kilka innych wspinaczek.
W tym roku
jakoś do tej pory nie udało mi się tam wybrać. Parę razy planowałem ten
kierunek, ale jakoś nie wychodziło. Szczerze mówiąc raz powstrzymywały mnie
względy obiektywne, raz lenistwo. Dziś w końcu tam pojechałem.
Pogoda
miała być ładna. Ciepło, bezchmurnie, z małym wiatrem. Wyjechałem ciut po ósmej,
wiedziałem bowiem, że czeka mnie spory dystans. Rzeczywiście aura dopisała, ranek
był zupełnie niewrześniowy. Pasowałby raczej do połowy lipca. Na grzbiet
wrzuciłem jednak przezornie termiczne wdzianko z długim rękawem. Od razu
chciało mi się je zrzucić, ale jakoś nie chciało mi się zatrzymywać. Jeszcze
przed przekroczeniem czeskiej granicy, dostałem sygnał, że ciągle trwa lato.
Oto jakiś latający owad sforsował moje górne odzienie i wleciał mi za koszulkę.
Poczułem, że mi łazi po klacie, a po sekundzie wbił mi się w skórę. Ból był
spory. Przez tkaninę namierzyłem bydlaka i pozbawiłem go życia rolując palcami
wyczuty kształt.
Na Okraj
wjechałem od czeskiej strony. Od Trutnova zacząłem podjazd. Na początku jest on
dość łagodny. Są nawet wypłaszczenia i małe zjazdy. W pewnym momencie przystanąłem
w końcu, by zdjąć bluzę. Przy okazji zbadałem owego intruza, który mnie użarł.
Była to osa. Jej truchło zeskrobałem z wewnętrznej warstwy odzienia. Obejrzałem
czerwone zabarwienie na skórze i pomyślałem, że chyba do wesela się zagoi. Hm,
wesela, tylko czyjego?
Od
rozwidlenia Pec pod Snezkou-Mala Upa jest trochę ostrzej. Do przełęczy jest od
tego miejsca 12 kilometrów. Nachylenie nie przekracza ośmiu procent, ale spory
dystans sprawia, że trzeba się nieco namachać. Na przełęczy było mnóstwo ludzi.
Polacy i Czesi korzystali z pięknej pogody. Ja też zawinąłem do knajpy i
zażyczyłem sobie czeskiego piwka. Piłem je i rozkoszowałem się chwilą. Kto wie,
może to był mój ostatni pobyt w tym miejscu. No nie, nie popadajmy w nihilizm… Czesi
postawili swoją tabliczkę „Pomezni sedlo 1050 m”. Przełęcz po ich stronie
wypiętrzyła się o 4 metry. No dobrze, niech mają.
Zjazd był
uważny. Z przykrością stwierdziłem, że stan drogi znowu się pogorszył. Jej
powierzchnia przypominała skórę kurtyzany, która przebyła francuską chorobę:
dzioby i dziury.
Przed
Kamienną Górą zaliczyłem trzy dziewicze wioski. Były to: Paczyn, Stara Białka i
Raszów. Po tych zdobyczach do skompletowania powiatu kamiennogórskiego
pozostała mi tylko jedna miejscowość: Czarnów. Zostawię ją sobie chyba na
kolejny sezon.
Kolejne
hopki przyniosły mi kryzys. Jechało mi się kiepsko, łapały mnie skurcze. W
Kamiennej Górze na „Orlenie” przystanąłem. Zjadłem hot-doga, który dodał mi
sił. Był to jedyny mój posiłek. Oprócz tego wypiłem z pięć litrów płynów (w tym
rzeczone piwko na Okraju). Do domu dotarłem w dobrej formie, o przyzwoitej
porze.
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Bystrzyca
Dolna-Jez. Bystrzyckie (tama)-Jugowice-Olszyniec-Głuszyca-Rybnica Leśna-Mieroszów-Zdonov-Adrspach-Chvalec-Trutnov-Mlade
Buky-Horni Marsov-Horni Mala Upa-Przełęcz Okraj-Miszkowice-Paczyn-Stara
Białka-Raszów-Kamienna Góra-Marciszów-Jaczków-Stare
Bogaczowice-Dobromierz-Siodłkowice-Olszany-Stanowice-Stary
Jaworów-Milikowice-Komorów-Witoszów Dolny-Świdnica
- DST 106.00km
- Czas 04:53
- VAVG 21.71km/h
- Sprzęt senior rrowerr el zdechlaco
- Aktywność Jazda na rowerze
Zdechlak do boju! Janovicky
Piątek, 11 września 2020 · dodano: 11.09.2020 | Komentarze 0
Praca na
popołudnie dała mi szansę jazdy w pierwszej części dnia. Od jakiegoś czasu
zamierzałem przewietrzyć mój stary rower wyprawowy, czyli Zdechlaka. W tym roku
za wiele nie zaszalał. Miał się przebijać przez ukraińskie stepy, ale epidemia
(prawdziwa czy rzekoma) zniweczyła możliwość jego jazdy na tych terenach.
Przedwczoraj
przygotowałem go do jazdy. Przejrzałem napęd i hamulce, dopompowałem koła, to
podramiennej torby wepchnąłem niezbędnik rowerzysty. Wyjechałem punktualnie o
ósmej. Miało być godzinę wcześniej, ale znowu nie dałem rady się wygrzebać.
Parę obrotów korbą i znowu załapałem geometrię Zdechlaka i sposób jazdy na nim.
Na początku męczyłem się tylko ze znacznie większą masą starego roweru. Po paru
kilometrach jakoś pogodziłem się z losem.
Wybrałem
się na trawers Gór Kamiennych, a dokładnie na podjazd w czeskich Janovickach.
Jest on dość krzepki, kolarzówką musiałbym się tam sporo natrudzić. Poza tym po
polskiej stronie jest zjazd po kamieniach, a więc pewnie trzeba byłoby tam
prowadzić rower. Zdechlak ma dość spore opony. Dał radę na asfalcie, dał też
radę na kamieniach. Pewnie go jeszcze raz w tym roku (a może dwa razy) zmuszę
do jazdy. Zobaczymy. No a teraz do roboty!
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Bystrzyca
Dolna-Jez. Bystrzyckie (tama)-Jugowice-Olszyniec-Wałbrzych (Glinik)-Unisław
Śl.-Mieroszów-Mezimesti-Hejtmankovice-Broumov-Olivetin-Janovicky-Przełęcz pod
Czarnochem-Głuszyca Górna-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca
Górna-Witoszów Dolny-Świdnica.