Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 298725.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2021

Dystans całkowity:349.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:15:44
Średnia prędkość:22.19 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:116.40 km i 5h 14m
Więcej statystyk

Krótki dzień. Wałbrzych-Brzeg

Sobota, 18 grudnia 2021 · dodano: 18.12.2021 | Komentarze 0

Wczoraj musiałem wyczyścić rower. Po ostatniej jeździe w deszczu wyglądał jak obraz nędzy i rozpaczy. Godzinka pucowania pomogła. Napęd zwłaszcza był zapiaszczony w stopniu skandalicznym. No ale doczyściłem i jego.
Rano był przymrozek. Termometr na trasie wskazał maksymalnie minus dwa stopnie. Potem wskoczyło zero, a reszta jazdy upłynęła na małym plusie. Drogi były suche i przejezdne. Śnieg tylko gdzieniegdzie wyglądał z zacienionych dziur. Za to wiatr zimnem smagał po twarzy. Z punktu widzenia rowerowego, pomagał w jeździe.
Do Brzegu dotarłem od dziewiczej dotąd dla mnie strony, od wsi Pępice.
Na dworcu w Brzegu spędziłem półtorej godziny, by wreszcie dwoma pociągami planowo wrócić do domu. W Brzegu siedziałem sobie na ławeczce i obserwowałem zachód słońca przed godziną szesnastą. 




Kieszenie na zimno. Sobótka

Czwartek, 16 grudnia 2021 · dodano: 16.12.2021 | Komentarze 0

Wziąłem sobie dzisiaj urlop. Miało padać i padało. Jednak inny termin jazdy nie wchodził w grę. A więc z pełną świadomością puściłem się w grudniowy deszcz. Rano jeszcze diabeł mnie kusił, by pozostać w domu, ale go pogoniłem.
Było zimno, mokro i nieprzyjemne. No ale wszak się jechało. To mnie cieszyło. Wilgoć kisiła się nad światem. Były momenty sporej ulewy. Ubrałem na grzbiet kurtkę, na na dolną część ciała przeciwdeszczowe spodnie. Trochę to pomogło, ale rękawiczki musiałem wykręcać.
Moja forma całkiem upadła. Trasa była trochę pagórkowata, druga jej część - pod spory wiatr, ale poczułem mocno jej trudy. Ostatni podjazd z Pogorzały kręciłem na ostatnich nogach. Dla mnie brak systematycznych jazd tak się właśnie kończy. 
Tak czy owak, przejazd zadowolił mnie nad wyraz... 




Setka na mrozie. Strzelin

Niedziela, 12 grudnia 2021 · dodano: 12.12.2021 | Komentarze 0

Było zimno, ślisko i mało przyjemnie. Sorry, taki mamy klimat. Ja jednak byłem zachwycony, że po dłuższej przerwie znowu mogłem sobie pokręcić.
W porywach mróz osiągnął - 6,5 st. C. Chyba trochę ścinał mięśnie, bo pod koniec jazdy łapały mnie skurcze. Chyba że forma podupada...
Start i meta w Burkatowie.