Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 299444.60 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2025

Dystans całkowity:208.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:28
Średnia prędkość:22.07 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:104.45 km i 4h 44m
Więcej statystyk

Los tak nie chciał. Wałbrzych-Oława

Poniedziałek, 6 stycznia 2025 · dodano: 06.01.2025 | Komentarze 0

Wczoraj jeszcze u mnie było sporo śniegu i zmrożonych ulic i chodników. W nocy jednak – zgodnie z prognozami się ociepliło i spadł spory deszcz. Wszystko to sprawiło, że po białej warstwie śniegowej nie pozostało śladu. Nic tylko jechać. Był jednak z tym spory problem. Wczoraj męczyły mnie stany zapalne i miałem lekką gorączkę. Jest to związane z kłopotami z dziąsłami, które też doskwierały mi w zeszłym sezonie. Gdy człowieka pobolewa, nie myśli o wysiłku. Rano jednak poczułem się lepiej. Co prawda po przebudzeniu się byłem daleki od chęci opuszczenia przytulnej domowej przystani, ale po sprawdzeniu pogody, a zwłaszcza po ustaleniu, że za parę dni mają wrócić mrozy, już się długo nie wahałem. Rzuciłem jeszcze monetą: orzeł jadę, reszka zostaję. Wypadła reszka, ale po krótkim przemyśleniu stwierdziłem, że los się pomylił.

Wyjechałem koło dziewiątej, a za cel obrałem Oławę, skąd planowałem wrócić pociągami. Ranek był chłodny i mokry. Deszcz co prawda nie padał, ale wszystkie drogi były mokre. Wilgoć pryskała spod kół i wkrótce nogi miałem już przemoczone. No ale trzeba było jechać, jak już wyjadę, to nie zawracam. Kręcił krzepki wiatr, który na wielu odcinkach dawał się we znaki. Aby dodać sobie animuszu obserwowałem słoneczne przebłyski pokazujące się niekiedy na niebie.

Od połowy trasy uświadomiłem sobie, że muszę mocniej przycisnąć, by zdążyć na pociąg po czternastej. Później musiałbym czekać prawie dwie godziny, a to mi się nie uśmiechało. Jazda pod presją czasu nie należy do przyjemnych rzeczy. W trakcie jazdy coś tam siorbnąłem z bidonu, ale pokarmu żadnego nie spożyłem. Pod koniec już było prawie sucho, a moje spodnie wyschły. W Oławie stanąłem na sześć minut przed odjazdem pociągu.

Po jeździe jak zwykle jestem zadowolony, że udało mi się wyskoczyć na skromną setkę, a nie gnuśnieć w domu.

Dzisiejsza trasa:
https://pl.mapy.cz/s/relogeveve (plus dojazd z dworca Wałbrzych Miasto do domu)




Na ten Nowy Rok. Wałbrzych-Wołów

Środa, 1 stycznia 2025 · dodano: 01.01.2025 | Komentarze 0

Sylwester miałem skromny, zatem rano wstawałem z myślą, że rozpocznę sezon. Ale strasznie mi się nie chciało opuszczać ciepłego gniazdka. Już praktycznie pogodziłem się z porzuceniem myśli o jeździe, ale sprawdziłem prognozę pogody. Dziś miało wiać, ale oprócz tego raczej nic strasznego. Za to od jutra szybkie pogarszanie aury: mróz i śnieg. Koło dziewiątej przełamałem się i za chwilę mknąłem w dal. Na pierwszy bój wziąłem Starego Zdechlaka, który ma szersze opony i daje lepsze szanse na brak upadków na śliskiej nawierzchni. Jechałem na małym plusie – jeśli chodzi o temperaturę i na większym – jeśli chodzi o mój stan po tym jak jednak zdecydowałem się na wycieczkę. Wybrałem trasę do Wołowa i stamtąd powrót pociągami.

Było na początku bardzo wietrznie. Gałęzie drzew huczały od podmuchów. Nic sobie z tego nie robiłem, bo byłem dobrze ubrany i nie przenikał mnie ten wicher. Wiatr był boczny i lekko wspomagający. Od połowy dystansu wyraźnie osłabł i dalej jechało mi się w zupełnie neutralnych warunkach. Mijane miasta, miasteczka i wsie odpoczywały po szaleństwach sylwestrowych. Ruch był minimalny, rowerzystów też niewielu. Wszędzie na drogach poniewierały się strzępy po petardach.

Do Wołowa dotarłem po czternastej, czyli o zamierzonej porze. Z jazdy byłem zadowolony. Pociągami dotarłem do domu, w którym zameldowałem się po siedemnastej. Myślałem, że pociągi będą puste, ale jednak sporo ludzi szwendało się w Nowym Roku.

A więc sezon rozpoczęty w możliwie najlepszy sposób, w pierwszym dniu roku. Miejmy nadzieję, że zdrowie i forma będą lepsze niż poprzednim.
Dzisiejsza trasa:
https://pl.mapy.cz/s/kugezepohu
(oraz przejazd stacja Wałbrzych Miasto-dom)