Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 303456.40 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.69 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2025

Dystans całkowity:1503.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:67:29
Średnia prędkość:22.28 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:125.30 km i 5h 37m
Więcej statystyk

Ciepełko. Strzegom

Piątek, 4 kwietnia 2025 · dodano: 04.04.2025 | Komentarze 0

Rano temperatura wynosiła poniżej jednego stopnia. Kwadrans jazdy do pracy lekko mnie wychłodził. Ciepły prysznic wlał we mnie siły witalne i dodał otuchy.
Zwolniłem się o trzynastej. Na zewnątrz przywitał mnie piękny wiosenny dzień. Było ciepło, a zapachy bujnej wegetacji rozsadzały mi nozdrza. Nawet wiatr ucichł. A więc idylla. Jechało mi się nawet przyjemnie. Na podjazdach nieco się męczyłem, ale tak już chyba będzie. Na trasie spotkałem wielu rowerzystów. Też pewnie cieszyli się tak dobrą aurą. Mój gruby ubiór nieco mnie krępował. Pociłem się nadmiernie i czułem, że całkiem się zakiszę. Wspominałem swoją starą dewizę, że lepiej się przegrzać niż przemarznąć. Jakoś dziś nie przemawiała. W połowie trasy zdjąłem jedną bluzę i schowałem ją do kieszonki na plecach. O ciągu dalszym negliżu nie było mowy, bo nie miałbym gdzie schować ubrań.
Do domu dotarłem w pełnym dziennym świetle. Forma jakby ciągle zwyżkuje, ale szału nie ma.
Zapowiadają powrót zimy. Mam nadzieję, że w weekend uda mi się gdzieś wyskoczyć na małą przejażdżkę.

Dzisiejsza trasy:
https://mapy.com/s/jatatuhasa (do pracy)
https://mapy.com/s/canuhotuko (po pracy)




Nowe okulary. Marcinowice

Środa, 2 kwietnia 2025 · dodano: 02.04.2025 | Komentarze 0

Okulary z Allegro przyszły dzień wcześniej. Dzięki temu mogłem w nich już dziś pojechać. Mimo braku marki okazały się całkiem dobre. Starannie wykonane, zgrabnie zaczepione na nosie, stabilne i dające komfort jazdy. Poza tym nowe szkła okazały się znacznie lepsze od moich poprzednich, bo te ostatnie były chyba kapkę porysowane. Już chyba całkowicie zarzucę jazdę w szkłach korekcyjnych, bo znowu muszę podkreślić, że na stare lata wzrok mi się poprawił. Nowe okulary na wyposażeniu miały wsuwane ramki do korekcji, ale raczej nie będę sobie nimi głowy zawracał. Okulary mają też wymienne szkła zewnętrzne, pięć rodzajów, a więc żółte, przezroczyste, niebieskie i dwa przyciemniane. Te ostatnie raczej się nie nadają do użytku, bo nic przez nie nie widać. No chyba, żeby słońce paliło jak na równiku. Tak czy owak, z zakupu jestem bardzo zadowolony.
Rano do pracy wyruszyłem później niż poprzednio, czekałem, by się mocniej rozwidniło. Odpaliłem światła i dość sprawnie dotarłem do mojej „fabryki”. Niestety nie mogłem się porządnie umyć, bo w łazience wyłączono ciepłą wodę.
Z pracy zwolniłem się o trzynastej, by zaliczyć swoje półkole i swoją setkę. Na początku jazdy było słonecznie, ale życie uprzykrzał zimny wiatr, Po szesnastej się ociepliło. Znowu z lubością mogłem wdychać zapachy kwitnącej wiosny.
Trasa raczej nie była dla mnie odkrywcza, ale i tak cieszyłem się, że mogę sobie po raz tysięczny penetrować znane mi ścieżki.
Dzisiejsza trasy:
https://mapy.com/s/jatatuhasa (do pracy)
https://mapy.com/s/muhutasate (po pracy)