Info
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Październik10 - 0
- 2025, Wrzesień12 - 0
- 2025, Sierpień15 - 0
- 2025, Lipiec18 - 0
- 2025, Czerwiec16 - 0
- 2025, Maj13 - 0
- 2025, Kwiecień12 - 0
- 2025, Marzec10 - 0
- 2025, Luty2 - 0
- 2025, Styczeń3 - 0
- 2024, Grudzień4 - 0
- 2024, Listopad5 - 0
- 2024, Październik10 - 0
- 2024, Wrzesień10 - 0
- 2024, Sierpień11 - 0
- 2024, Lipiec16 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj14 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec11 - 0
- 2024, Luty6 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień5 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik10 - 2
- 2023, Wrzesień15 - 11
- 2023, Sierpień13 - 4
- 2023, Lipiec15 - 0
- 2023, Czerwiec15 - 0
- 2023, Maj16 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec18 - 0
- 2023, Luty3 - 2
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Grudzień2 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik10 - 0
- 2022, Wrzesień11 - 0
- 2022, Sierpień18 - 3
- 2022, Lipiec14 - 2
- 2022, Czerwiec14 - 5
- 2022, Maj14 - 2
- 2022, Kwiecień14 - 16
- 2022, Marzec10 - 8
- 2022, Luty6 - 0
- 2022, Styczeń4 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 0
- 2021, Wrzesień13 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec16 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 0
- 2021, Maj16 - 0
- 2021, Kwiecień7 - 0
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad7 - 5
- 2020, Październik11 - 0
- 2020, Wrzesień14 - 0
- 2020, Sierpień12 - 0
- 2020, Lipiec16 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 2
- 2020, Maj16 - 9
- 2020, Kwiecień16 - 10
- 2020, Marzec12 - 3
- 2020, Luty5 - 2
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień5 - 5
- 2019, Listopad8 - 5
- 2019, Październik13 - 2
- 2019, Wrzesień14 - 4
- 2019, Sierpień15 - 1
- 2019, Lipiec13 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 5
- 2019, Maj14 - 0
- 2019, Kwiecień15 - 0
- 2019, Marzec11 - 0
- 2019, Luty6 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień4 - 5
- 2018, Listopad7 - 2
- 2018, Październik11 - 2
- 2018, Wrzesień13 - 0
- 2018, Sierpień16 - 5
- 2018, Lipiec18 - 0
- 2018, Czerwiec14 - 4
- 2018, Maj16 - 0
- 2018, Kwiecień14 - 0
- 2018, Marzec6 - 2
- 2018, Luty3 - 2
- 2018, Styczeń4 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Wrzesień9 - 10
- 2017, Sierpień18 - 0
- 2017, Lipiec16 - 0
- 2017, Czerwiec14 - 2
- 2017, Maj13 - 3
- 2017, Kwiecień9 - 2
- 2017, Marzec10 - 2
- 2017, Luty4 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień5 - 0
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik14 - 0
- 2016, Wrzesień13 - 0
- 2016, Sierpień18 - 1
- 2016, Lipiec18 - 2
- 2016, Czerwiec13 - 6
- 2016, Maj18 - 5
- 2016, Kwiecień12 - 2
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń2 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad5 - 0
- 2015, Październik12 - 0
- 2015, Wrzesień13 - 0
- 2015, Sierpień19 - 0
- 2015, Lipiec15 - 0
- 2015, Czerwiec16 - 2
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień17 - 2
- 2015, Marzec9 - 4
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń5 - 6
- 2014, Grudzień5 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik13 - 0
- 2014, Wrzesień9 - 0
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec12 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj16 - 0
- 2014, Kwiecień16 - 2
- 2014, Marzec8 - 0
- 2014, Luty5 - 3
- 2014, Styczeń6 - 4
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad4 - 3
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień11 - 2
- 2013, Sierpień11 - 6
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec20 - 0
- 2013, Maj13 - 7
- 2013, Kwiecień12 - 2
- 2013, Marzec4 - 3
- 2013, Luty3 - 6
- 2012, Grudzień2 - 2
- 2012, Listopad4 - 2
- 2012, Październik10 - 7
- 2012, Wrzesień12 - 9
- 2012, Sierpień8 - 3
- 2012, Lipiec14 - 0
- 2012, Czerwiec19 - 0
- 2012, Maj14 - 0
- 2012, Kwiecień10 - 4
- 2012, Marzec10 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń2 - 5
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad4 - 0
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień12 - 0
- 2011, Sierpień6 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec6 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik3 - 0
- 2010, Wrzesień5 - 0
- 2010, Sierpień5 - 0
- 2010, Lipiec9 - 0
- 2010, Czerwiec11 - 0
- 2010, Maj11 - 0
- 2010, Kwiecień9 - 0
- 2010, Marzec10 - 0
- 2010, Luty2 - 0
- 2009, Listopad11 - 0
- 2009, Październik4 - 0
- 2009, Wrzesień7 - 0
- 2009, Sierpień10 - 0
- 2009, Lipiec7 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj12 - 15
- 2009, Kwiecień13 - 13
- 2009, Marzec5 - 4
- 2009, Luty2 - 6
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień1 - 3
- 2008, Listopad12 - 7
- 2008, Październik5 - 8
- 2008, Wrzesień14 - 6
- 2008, Sierpień15 - 15
- 2008, Lipiec15 - 11
- 2008, Czerwiec17 - 24
- 2008, Maj18 - 34
- 2008, Kwiecień12 - 19
- 2008, Marzec10 - 19
- 2008, Luty5 - 6
- 2007, Grudzień1 - 4
- 2007, Październik8 - 0
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień12 - 0
- 2007, Lipiec18 - 2
- 2007, Czerwiec11 - 0
- 2007, Maj15 - 0
- 2007, Kwiecień13 - 0
- 2007, Marzec8 - 0
- 2006, Wrzesień8 - 0
- 2006, Sierpień14 - 0
- 2006, Lipiec16 - 0
- 2006, Czerwiec13 - 0
- 2006, Maj15 - 2
- 2006, Kwiecień17 - 0
- 2006, Marzec4 - 0
- 2005, Wrzesień8 - 0
- 2005, Sierpień13 - 0
- 2005, Lipiec13 - 0
- 2005, Czerwiec13 - 0
- 2005, Maj13 - 0
- 2005, Kwiecień13 - 2
- 2005, Marzec7 - 0
- 2004, Wrzesień9 - 0
- 2004, Sierpień13 - 0
- 2004, Lipiec12 - 0
- 2004, Czerwiec11 - 0
- 2004, Maj14 - 0
- 2004, Kwiecień15 - 0
- 2004, Marzec5 - 0
- 2003, Październik1 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień10 - 0
- 2003, Lipiec13 - 0
- 2003, Czerwiec12 - 0
- 2003, Maj14 - 0
- 2003, Kwiecień12 - 0
- 2003, Marzec2 - 0
- 2002, Październik1 - 0
- 2002, Wrzesień11 - 0
- 2002, Sierpień13 - 0
- 2002, Lipiec12 - 0
- 2002, Czerwiec10 - 0
- 2002, Maj13 - 0
- 2002, Kwiecień2 - 2
Wrzesień, 2025
| Dystans całkowity: | 1404.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
| Czas w ruchu: | 61:11 |
| Średnia prędkość: | 22.96 km/h |
| Liczba aktywności: | 12 |
| Średnio na aktywność: | 117.06 km i 5h 05m |
| Więcej statystyk | |
- DST 112.80km
- Czas 05:10
- VAVG 21.83km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Starcze osłabienie. Łagiewniki
Wtorek, 30 września 2025 · dodano: 30.09.2025 | Komentarze 0
Po pobudce sprawdziłem pogodę. Na
trzech portalach zapowiadano opady. Już prawie zrezygnowałem z jazdy, ale po uświadomieniu
sobie, że kolejny dzień rowerowy mi przepadnie, jednak postanowiłem się
przejechać. Rano termometr wskazał jeden stopień. Na plusie. Dobre i tyle, bo
moi koledzy z pracy, którzy dojeżdżają z okolic Kamiennej Góry, powiedzieli, że
u nich był mały mróz i oszronione trawy.
Z pracy zwolniłem się przed pierwszą,
korzystając z wielu wypracowanych wcześniej nadgodzin. Dalej było zimno, tak
5-8 stopni. Ale jakoś się jechało, bo z ołowianych chmur nad głową nie skapnęła
nawet kropla. Ubiór zimowy przydał się niezawodnie. W połowie trasy jednak dopadły
mnie opady. Trwały może ze 20 minut, ale zmoczyły mnie nieźle. Nie chciałem
kryć się przed deszczem, po miałem dość napięty harmonogram jazdy, a nie zamierzałem
wracać po nocy.
Między Łagiewnikami a Przystroniem,
na bocznej drodze, przyjrzałem się początkom budowy drogi ekspresowej S8 na tym
odcinku. Pewnie chcą dobudować odcinek od Kudowy Zdroju do Wrocławia. Na razie
wygląda to kiepsko. Błoto, wykopy i ze dwie ciężarówki, które plątały się jakby
bez celu.
Na końcówce dopadła mnie dziwna
słabość Ledwie dojechałem do domu. Ostatni podjazd z Lubachowa do Wałbrzycha
był istną katorgą. Cóż, starość nie radość. Naciskałem jednak na pedały, bo nad
głową kłębiły mi się straszne chmurzyska. Nie chciałem na koniec jeszcze zmoknąć.
W okolicach Wałbrzycha musiało wszakże wcześniej mocno padać, bo drogami
ściekała woda. Mnie jednak udało się dotrzeć do domu już bez zimnej kąpieli.
Tylko rower mocno się ubrudził. No ale wyczyściłem go pięknie.
Trasy:
- do pracy https://mapy.com/s/cerulucuno
- po pracy https://mapy.com/s/levevosumu
- DST 122.10km
- Czas 05:33
- VAVG 22.00km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Setka na setkę. Przełęcz Jugowska-Broumov
Niedziela, 28 września 2025 · dodano: 28.09.2025 | Komentarze 0
Dziś wypadła moja setna jazda w
sezonie. Warto więc było zrobić jakąś nietuzinkową setkę. Postanowiłem zatem
odwiedzić Góry Sowie, których nie oglądałem od ponad roku. Moja kiepska forma
nie dawała mi nadziei na sprawną jazdę, ale co tam. Pomyślałem, że przecież
mogę na podjeździe robić postoje dla załapania oddechu. No ale nie było źle, na
Przełęcz Jugowską wjechałem za jednym zamachem. Pewnie wolniej niż kiedyś, ale
bez zadyszki. Z ciekawością spoglądałem na znane mi zawijasy podjazdu i
cieszyłem się, że mogę je znowu zobaczyć na własne oczy. Na przełęczy stanąłem
na chwilę, by przypatrzeć się jej stanowi bieżącemu. Budowany jest tu chyba
jakiś hotel, bo przy starej knajpie spostrzegłem dwie kondygnacje betonu i
szkła. Ludzi było mnóstwo, a samochodów tyle samo. Każdy chciał wykorzystać
dobrą pogodę na górską przechadzkę. Owszem, było słonecznie, lecz chłodno.
Ubrałem się po zimowemu, czapka, ciepła bluz i takież spodnie, długie
rękawiczki. Nieco przesadziłem, bo na znacznej części trasy topiłem się we
własnym pocie, ale na zjazdach zimny wiatr nie był mi straszny.
W czeskich Otovicach w knajpie u
Barosta zjadłem pożywny obiad, knedliki i gulasz, podlany lekkim piwkiem. Do domu
miałem jeszcze trochę podjazdów, ale weszły całkiem sprawnie. W Mieroszowie
spostrzegłem starszego pana z Kamiennej Góry, który na rowerze robił swoją trasę.
Parę razy o nim pisałem. Ma już chyba 80 lat i robi swoje pętle po niełatwych
trasach.
Przełęcz Jugowska zaliczona. Po raz
85. Co najmniej, bo sprawdziłem to w swoich statystykach głównych kierunków moich
jazd. Ciekawe, czy dobiję do setki?
Dzisiejsza trasa:
https://mapy.com/s/lujegonedu
- DST 101.40km
- Czas 04:46
- VAVG 21.27km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Szaleństwa Starszej Pani. Bolków
Środa, 24 września 2025 · dodano: 24.09.2025 | Komentarze 0
W niedzielę miałem lato, a dziś
schyłkową jesień. Ranek był mglisty, zimny i nieprzyjemny. Z domu wyruszyłem później
niż zwykle, by nie brnąć w ciemnościach. Ubrałem się prawie zimowo: długa bluza
i takież spodnie, na głowie polarowa czapka. Tylko na rękach miałem krótkie
rękawiczki i właśnie dłonie mi przemarzły.
Po pracy były niby cieplej, ale
zimowe odzienie było czymś pożytecznym. Po południu rozpętał się koszmarny
wiatr, z którym walczyłem zaciekle. Prognozy pokazywały, że ma być 8 m/s, a w
porywach 20 m/s. Niestety te porywy dominowały. Osiemdziesiąt procent trasy
walczyłem z tymi podmuchami, końcówka niby była z wiatrem, lecz jechałem
podjazdem od strony Świdnicy, a pomagający wiatr był hamowany przez
ukształtowanie terenu.
Jesień zamiast spokojnej pogody
przyniosła wietrzną dynamikę. Tak mi się jakoś skojarzyło, że wiosna to młoda szalona
dziewczyna, lato to kobieta po trzydziestce, a jesień powinna być już panią
nobliwą i spokojną. I nie terroryzować wiatrem biednych rowerzystów. Niestety
Pani Jesień dziś zaszalała.
Trasy:
- do pracy https://mapy.com/s/cerulucuno
- po pracy https://mapy.com/s/befubebupu
- DST 108.80km
- Czas 04:34
- VAVG 23.82km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pożegnanie lata. Dzień 2/2. Pępowo-Grodzisk Wielkopolski
Niedziela, 21 września 2025 · dodano: 21.09.2025 | Komentarze 0
Dziś kończyłem dwudniówkę w
Wielkopolsce. Jak zwykle jazda w tym regionie wywoływała we mnie mieszane
uczucia. Zwłaszcza absurdalne ścieżki rowerowe puszczane po wsiach po wybitych
i zapiaszczonych chodnikach budziły mój sprzeciw. Zatem łamałem zakazy i
jechałem normalnie drogą. Poza tym męczył mnie wszechogarniający zapach
obornika i trzody chlewnej. Pogoda za to znowu dopisała. Był prawie-upał.
Jazdę zakończyłem o wczesnej porze w
Grodzisku Wielkopolskim, by do domu dotrzeć czterema pociągami (Grodzisk Wlkp-Wolsztyn-Leszno-Wrocław-Wałbrzych).
Wczoraj zaliczyłem parę nowych
miejscowości w powiatach trzebnickim i milickim, a dziś pewnie w Wielkopolsce.
No ale za statystyki zabiorę się jutro.
Trasy (wczorajsza i dzisiejsza):
https://mapy.com/s/baruvadupa
https://mapy.com/s/lakavahano
- DST 190.10km
- Czas 07:36
- VAVG 25.01km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pożegnanie lata. Dzień 1/2. Wałbrzych-Pępowo. Jazda nr 2500
Sobota, 20 września 2025 · dodano: 20.09.2025 | Komentarze 0
A więc dwudniówka. Wczoraj jeszcze myślałem, że nie pojadę, bo szpetnie się przeziębiłam. No ale jakoś poszło. Końcówka lata była cieplejsza niż całe lato. Wygrzałem się nieźle. Dzień krótki. Do Pępowa dotarłem o zmierzchu. Nocleg w kwaterze na ul. Orłonia. Chyba po raz piąty. Jak zwykle warunki bardzo dobre.
Jazda nr 2500 od początku mojej rowerowej przygody. Pierwsza miała miejsce w kwietniu 2002 roku.
- DST 102.80km
- Czas 04:23
- VAVG 23.45km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Nic specjalnego. Pieszyce
Czwartek, 18 września 2025 · dodano: 18.09.2025 | Komentarze 0
Trasa dość łatwa, ale powoli trzeba
szykować się do zwolnienia tempa, bo niedługo chłody i szarugi. No ale
przynajmniej weekend ma być ciepły. Może będzie jakaś dwudniówka?
Trasy:
- do pracy https://mapy.com/s/cerulucuno
- po pracy https://mapy.com/s/lehenavoru
- DST 106.60km
- Czas 04:49
- VAVG 22.13km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Odrabianie zaległości. Strzegom
Poniedziałek, 15 września 2025 · dodano: 15.09.2025 | Komentarze 0
Weekend był bezrowerowy. W sobotę mi się
nie chciało, a niedzielna pogoda była tak fatalna, że nie było szans nawet na
krótką trasę.
A więc dziś przy poniedziałku, w
dniu, kiedy na rowerze jeżdżę sporadycznie, postanowiłem nadrobić zaległości.
Poranek był ciemny, wilgotny i nieprzyjemny. No ale do pracy jakoś dobrnąłem.
Potem przez okno obserwowałem kolejne fale intensywnych opadów. W wyobraźni już
widziałem swoje przemoknięte ciuchy i zziębnięte ciało.
Zwolniłem się o 13:30, kiedy wreszcie
wyszło słońce. No fakt, było ciepło. Jednak rozdmuchał się piekielny wiatr.
Jechałem w kółko, a więc raz był mi przyjacielem, a raz zrywał mi ścięgna. Taki
wiatr może podciąć skrzydła, tudzież inne członki. Kląłem szpetnie, ale nie
można było nic poradzić. Powoli przesuwałem rower do przodu.
Na ostatnim odcinku, za Świdnicą,
stanąłem, by zmniejszyć masę swego ciała (odlać się). Rzadko opisuję tę
prozaiczną czynność, ale tym razem warto. Na łące zobaczyłem całą masę grzybów,
kozaków. Jako stary grzybiarz rzuciłem się na nie łapczywie. Duża część była
robaczywa, ale znalazłem też sporo zdrowych okazów. Na grzbiecie dźwigałem
plecaczek, do którego wepchnąłem grzyby. Jutro będzie smakowity sosik…
Do domu dotarłem przed 19. U mnie o
tej porze są ostatnie podrygi dnia.
Trasy:
- do pracy https://mapy.com/s/cerulucuno
- po pracy https://mapy.com/s/resakoguka
- DST 110.20km
- Czas 04:52
- VAVG 22.64km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie jakaś przełęcz. Sobótka
Piątek, 12 września 2025 · dodano: 12.09.2025 | Komentarze 0
Na nowej trasie do pracy urwałem parę
sekund. Poranek był całkiem ciepły. Jechało się sprawnie i szybko.
Po pracy wyruszyłem w gorący
wrześniowy dzień. Nawet chciałem się nieco roznegliżować, ale w końcu
odpuściłem sobie. Na wylocie z Wałbrzycha zobaczyłem wszakże dżentelmena na
rowerze, który jechał w samych gaciach. Nie było to zbyt estetyczne.
W końcu zaliczyłem jakąś przełęcz, a
mianowicie Przełęcz Tąpadła w masywie Ślęży. Podjazd wszedł gładko, ale pojawił
się tam niespodziewany deszcz. Żadne prognozy go nie zapowiadały. Założyłem
kurteczkę i brnąłem w strugach zimnej wody. Zjazd do Wir też odbył się przy ulewnym
deszczu i małej widoczności. W wiosce tej schroniłem się w przystankowej wiacie
i czekałem na lepsze czasy. Po czterdziestu minutach ruszyłem w deszcz, bo już
nie mogłem dłużej zwlekać, by dojechać do domu za dnia. Po półgodzinie wyszło
słońce, zdjąłem kurtkę i podczas jazdy obsychałem. Do domu dotarłem prawie
suchy, bo słońce z powrotem wzięło się do roboty.
Trasy:
- do pracy https://mapy.com/s/cerulucuno
- po pracy https://mapy.com/s/hojuracune
- DST 107.90km
- Czas 04:43
- VAVG 22.88km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Coś jakby jesień. Dobromierz
Środa, 10 września 2025 · dodano: 10.09.2025 | Komentarze 0
Noc coraz dłuższa, a więc
postanowiłem do pracy wyruszać nieco później. Skróciłem swoją poranną trasę,
ale wybrałem wariant pośredni, dotąd niepraktykowany. Wyszło 9,1 km, a zatem
nieco dłużej niż najkrótszą trajektorią i kapkę krócej niż najdalszą. Poranek
był pochmurny i mglisty, musiałem odpalić światełka z przodu i z tyłu. W pracy
odnotowałem czas przejazdu na nowej trasie: 24:13.
Po pracy, którą półlegalnie sobie
skróciłem, wyjechałem na objazd najbliższych okolic. Było ciepło i nawet
przyjemnie. Korciło mnie, by ściągnąć bluzę z długim rękawem. W końcu jednak na
to się nie zdecydowałem. W połowie trasy zaczęło mocniej wiać i oczywiście – w twarz.
Cały ten rok jakoś przychodzi mi zmagać się z wiatrami. Nie lubię ich.
Na ostatnich kilku kilometrach, gdy
robiłem podjazd od Złotego Lasu, dopadła mnie ulewa. Zlało mnie doszczętnie.
Stanąłem tylko, by na grzbiet zarzucić kurtkę i szybko pokręciłem dalej. W domu
przydała się ciepła kąpiel.
Trasy:
- do pracy https://mapy.com/s/cerulucuno
- po pracy https://mapy.com/s/cukedufasu
- DST 117.20km
- Czas 05:11
- VAVG 22.61km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Na gościnnych występach. Powrót. Sierzchów-Rawa Mazowiecka
Niedziela, 7 września 2025 · dodano: 07.09.2025 | Komentarze 0
Gościnne występy, bo wplecione w
wyjazd do mojej siostry pod Warszawę. Pierwszy dzień: wjazd porannym pociągiem
do Kamieńca Ząbkowickiego i stamtąd jazda w okolice Oleśnicy. Mogłem też tam
jechać z domu, ale nie chciało mi się w kółko powtarzać tych samych tras. Udało
się zaliczyć kilka dziewiczych miejscowości w powiecie wrocławskim (gmina
Długołęka). Na trasie zaznałem boskiego upału. W pobliżu drogi A8 zgarnął mnie
siostrzeniec samochodem i razem już dotarliśmy do celu.
Powrót był podobny. Dziś rano
wyjechałem od siostry i zakotwiczyłem w Rawie Mazowieckiej. Dalej już do domu
samochodem. W samym Wałbrzychu dociągnąłem kilka kilometrów przez miasto.
Trasy (dojazd i powrót):
https://mapy.com/s/bobegalavu
https://mapy.com/s/dunapabobo