Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 306827.10 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.67 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Po chorobie. Środa Śl.

Wtorek, 25 kwietnia 2017 · dodano: 25.04.2017 | Komentarze 0

Przez ostatni tydzień z okładem lekko dogorywałem. Przyplątało mi się zapalenie ucha. Spory ból i wysoka gorączka zniweczyły myśli o rowerowych wyjazdach. Pogoda też nie zachęcała. Dziś korzystając z lepszego zdrowia i jakiej samej pogody wreszcie dosiadłem swój pojazd. Czułem słabość i tlące się gdzieś na dnie organizmu resztki choroby. Na powrocie krzepki wiatr pokazał kto tu rządzi. Ledwo doczłapałem do domu, a prędkość powyżej 20 km/h pokazywała się tylko na zjazdach. Teraz niestety do pracy...
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Jagodnik-Pszenno-Śmiałowice-Siedlimowice-Imbramowice-Marcinowiczki-Pyszczyn-Gościsław-Jarosław-Piersno-Ciechów-Środa Śl.-Świdnica Polska-Pełacznica-Piotrowice-Paździorno-Mietków-Domanice-Klecin-Wilków-Niegoszów-Świdnica.
Włączyłem też stravę, która znowu na początku nieco minęła się z prawdą...
https://www.strava.com/activities/957338664




Chłodna Wielkanoc. Świdnica-Oleśnica

Sobota, 15 kwietnia 2017 · dodano: 15.04.2017 | Komentarze 0

Bardzo nie chciało mi się dziś jechać. Przemogłem się jednak i puściłem się na północ. Celem jazd była Oleśnica. Po drodze zaliczyłem 10 dziewiczych miejscowości w powiatach oławskim, wrocławskim i oleśnickim. Do domu wróciłem pociągiem, jednak ostatnie 10 km z Jaworzyny Śl. też przebyłem na rowerze. Na końcu zaliczyłem przedwczesny Śmigus Dyngus, bowiem dość rzetelnie zlał mnie deszcz.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Wiry-Przełęcz Tapadła-Sulistrowiczki-Świątniki-Jordanów Śl.-Borów-Węgry-Żórawina-Mnichowice-Jarosławice-Marcinkowice-Siedlce-Oława-Jelcz-Laskowice-Dziuplina-Chrząstawa Wielka-Nadolice Wielkie-Wieściszów-(droga gruntowa)-Brzezia Łąka-Kątna-Oleśniczka-Krzeczyn-Bystre-Oleśnica.




Góry Sowie forever. Przełęcz Jugowska-Broumov

Wtorek, 11 kwietnia 2017 · dodano: 11.04.2017 | Komentarze 2

Dziś do pracy mam na popołudnie, zatem na rower wybrałem się rano. Skierowałem się ku swoim ulubionym Górom Sowim. Lekko obawiałem się podjazdu na Przełęcz Jugowską, bowiem jak już wcześniej zaznaczałem forma kiepska. Poszło mi nawet dość dobrze i niezbyt umordowany stanąłem na przełęczy. Z lubością poszusowałem w dół, słyszałem bowiem, że cały zjazd w kierunku Jugowa ma już nowy asfalt. Rzeczywiście, droga była gładka jak stół. Ze zdziwieniem posuwałem się w dół, cały czas miałem w pamięci te okropne dziury i sfałdowania, które jeszcze nie tak dawno tutaj straszyły. Zrobiło się przeraźliwie zimno. Dobrze, że miałem na sobie prawie zimowy strój. W porównaniu z dniem wczorajszym temperatura spadłą o 15 stopni. Za to do Nowej Rudy powoli brnąłem po rozoranej drodze. Zaczął się jej remont. Można było co prawda jechać obwodnicą tego miasta, ale bardzo jej nie lubię. Siły opuszczały mnie dość gwałtownie, gdy skierowałem się na północ i przez Czechy rozpocząłem powrotną drogę. Wiatr był prosto w twarz... No ale jakoś dojechałem do domu. Teraz do pracy. Jakoś mi się nie chce... Podczas mojej jazy namierzał mnie satelita   https://www.strava.com/activities/937460962  Tym razem nawet dobrze mu poszło.




Wypad do Wielkopolski. Świdnica-Leszno

Niedziela, 9 kwietnia 2017 · dodano: 09.04.2017 | Komentarze 0

Sportu rowerowego oczywiście nie rzuciłem. Wybrałem się dziś ku północy. Do Wielkopolski. Spore odcinki pokonywałem bocznymi drogami, na których asfalt dogorywa. Kilka odcinków po kostce dobiło mój tyłek. Cieszyłem się wszakże, że na tych kocich łbach nie złapałem gumy. Do Leszna przyjechałem sporo przed moim pociągiem. Powrót do domu odbył się trema pociągami. Leszno-Rawicz-Wrocław-Jaworzyna Śl. W Jaworzynie nie chciało mi się czekać na kolejny i korzystając z dogorywającego dnia ostatni dziesięciokilometrowy szus wykonałem też na rowerze. Na trasie zaliczyłem parę dziewiczych miejscowości. Stravę olałem. Wolałem posłuchać muzyki...
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Żarów-Gościsław-Udanin-Księżyce-Granowice-Mierczyce-Wądroże Wielkie-Wierzchowice-Rogoźnik-Motyczyn-Prochowice-Wielowieś-Sitno-Ścinawa-Buszkowice-Chobienia-Ciechanów-Osetno-Góra-Strumienna-Witoszyce-Chróścina-Leszno. No i potem Jaworzyna Śl-Stary Jaworów-Świdnica.




Niechęć do jazdy. Kamienna Góra

Środa, 5 kwietnia 2017 · dodano: 05.04.2017 | Komentarze 0

Czy to ze względu na kiepską pogodę, czy na ogólne zniechęcenie, ogarnęła mnie dziś wielka awersja do jazdy. Tylko ze względu na dość straceńczą chęć realizacji swoich postanowień, przejechałem swoją trasę zgodnie z założonym planem. Pogoda: grzyb i liszaj. Forma: chujowa. Chyba rzucę ten sport. Nawet nie chciało mi się włączać Stravy.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Boguszów-Gorce (Kuźnice Św.-Stary Lesieniec)-Czarny Bór-Kochanów-Krzeszów-Kamienna Góra-Stare Bogaczowice-Chwaliszów-Dobromierz-Świebodzice (Ciernie)-Milikowice-Komorów-Witoszów Dolny-Świdnica.




Zaległy urlop. Miękinia

Wtorek, 4 kwietnia 2017 · dodano: 04.04.2017 | Komentarze 0

Korzystając z wolnego dnia wybrałem się na przejażdżkę. Już sam fakt, że nie musiałem wstawać rano był dla mnie dużym plusem. Wyjechałem zatem dość późno, bo po dziesiątej. Trasa płaska nie wywoływała zadyszki. Strava spisała się już znacznie lepiej...  https://www.strava.com/activities/927779350
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Żarów-Gościsław-Jarosław-Piersno-Ciechów-Środa Śl.-Miękinia-Kadłub-Juszczyn-Kryniczno-Kulin-Cesarzowice-Kostomłoty-Mietków-Domanice-Wilków-Niegoszów-Świdnica.




Kiepska Strava. Police nad Metuji

Niedziela, 2 kwietnia 2017 · dodano: 02.04.2017 | Komentarze 0

Chyba muszę jednak odchudzić swój rowerowy strój. Wziąłem dziś co prawda krótkie rękawiczki i spodenki 3/4, ale na głowę wsadziłem czapkę, a na grzbiet solidną bluzę. Lubię ciepło, ale co za dużo to niezdrowo. Zgrzałem się dość solidnie. Zapowiadano przelotne opady i sprawdziły się te przepowiednie, z tym, że "przelotne" oznaczało może ze trzy krople. Poza tym było ciepło i słonecznie. Na zjeździe z Honskego sedla w Czechach liczyłem na dobry wynik (może rekordzik?), ale niestety wiatr był przeciwny i wykręciłem 72,13 km/h. 
Po raz drugi w czasie jazdy dawałem się namierzać Stravie. I kolejny raz się zawiodłem. Punkt początkowy jazdy wypadł gdzie indziej, znowu wykazaną mam maksymalną prędkość ponad 110 km/h, zawyżony dystans o 2 km, no i wreszcie nierealne przewyższenia - ponad 2200 m. Poza tym system inaczej wskazał moja trasę na dość długim początkowym odcinku do Wałbrzycha. Za dużo błędów jak na moją cierpliwość...
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Bystrzyce Górna-Lubachów-Dziećmorowice-Wałbrzych-(Glinik)-Unisław Śl.-Mieroszów-Zdonov-Teplice nad Metuji-Police nad Metuji-Honske sedlo-Broumov-Olivetin-Ruprechtice-Mezimesti-Unisław Śl.-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Górna-Burkatów-Witoszów Dolny-Świdnica.




Marcowy rekord. Nowa Ruda

Czwartek, 30 marca 2017 · dodano: 30.03.2017 | Komentarze 2

Rano wybrałem się do pracy świadomy, że może mnie nieźle zlać. Gdy wyjeżdżałem około 6:15 mżyło. Jeszcze w Świdnicy zaczęło padać, by za moment już regularnie lać. Z plecaka wyjąłem przeciwdeszczową kurtkę i rad nierad pokręciłem dalej. Nieco ponad 20 kilometrów do pracy zajęło mi ponad godzinę, a dokładnie 1:08:50. W tym czasie dość solidnie zmokłem. Kurtka spisała się nieźle, ochroniła górną część ciała, ale nie można tego samego powiedzieć o części dolnej. Tyłek przemoczony do amentu. Na szczęści w pracy ktoś wpadł na pomysł, bu odpalić kaloryfery, bo dzień był raczej chłodny. Swoja mokrą odzież upchnąłem na ciepłych grzejnikach. Do 14:30 wszystko ładnie wyschło. Choć schnięciu towarzyszył niezbyt świeży zapach, nikt w pracy nie protestował. Koleżanki tylko częściej niż zwykle otwierały okno...
Po pracy zadebiutowałem na Stravie. Chyba sobie odpuszczę te statystyki, bo mocno przekłamują. Oto maksymalna moja prędkość wyniosła niby 119,2 km/h. Daj Panie Boże zdrowie. Starva zawyżyła też łączny dystans (poranny niemierzony przez system oraz popołudniowy) o 0,5 km. Trochę dużo. Błąd leży na pewno po stronie Stravy, bo mój licznik jest skalibrowany idealnie. Tak czy owak mój debiut na tym portalu wygląda tak: https://www.strava.com/activities/921008928.
Po szybkim przejrzeniu moich statystyk, wyszło, że mój marcowy łączny dystans nieco ponad 1333 km jest moim rekordowym osiągnięciem w tym miesiącu.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-(Glinik)-Mieroszów-Mezimesti-Ruprechtice-Hyncice-Broumov-Otovice-Tłumaczów-Nowa Ruda-Głuszyca-Olszyniec-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Dolna-Świdnica.




Dualizm aury. Udanin

Wtorek, 28 marca 2017 · dodano: 28.03.2017 | Komentarze 0

Poranna jazda do pracy odbyła się przy niskiej temperaturze, oscylującej wokół zera. Mój przyjazd na rowerze do pracy wywołał nawet mały aplauz, bowiem doceniono moją walkę z zimnem. Po pracy z kolei zrobiło się ciepło. Termometry wskazywały w okolicach 20 stopni, a piękne słońce dawało złudzenie lata. Wyjechałem o 14:30 i napawałem się ciepłem i światłem. Rano ubrałem się dość porządnie, a nie chcąc zostawiać w pracy swego rowerowego odzienia, po pracy też włożyłem je na siebie. Wyznaję zasadę, że lepiej się przegrzać niż zmarznąć. Dziś miałem okazję mocno się przegrzać.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Szczawno Zdrój-Stare Bogaczowice-Sady Dolne-Roztoka-Godzieszówek-Kostrza-Rogoźnica-Targoszyn-Goczałków Górny-Lusina-Udanin-Pyszczyn-Imbramowice-Domanice-Klecin-Wilków-Niegoszów-Świdnica.




Dwie setki ze wspomaganiem. Świdnica-Lubliniec

Sobota, 25 marca 2017 · dodano: 25.03.2017 | Komentarze 0

Dziś pięknie wstrzeliłem się w wiatr. Na połowie dystansu zawiewał z boku, a na drugiej ładnie klepał po plecach. Rano było rześko, ale już przed dziewiątą wiosna słała swoje urocze słoneczne uśmiechy. Celem jazdy było miasto Lubliniec, a powrót zaplanowałem już pociągami. Przejechałem spory kawał Dolnego Śląska, całą Opolszczyznę, by wreszcie wbić się na Śląsk. Nieco smutkiem mnie owiała myśl, że na swej trasie nie zaliczyłem żadnej nowej gminy. Udało się za to zboczyć do wsi Kalinowa, ostatniej w gminie Wiązów, do której jeszcze nie dotarłem. Na Opolszczyźnie przejeżdżałem przez Zębowice (Zembowitz). Ta wieś gminna liczy więcej Niemców niż Polaków (podobno). Niestety nie mogłem się o tym przekonać, gdyż wypatrywany tam sklep jakoś nie chciał się pojawić, a zatem pojechałem dalej.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Wiry-Jaźwina-Łagiewniki-Strzelin-Wiązów-Kalinowa-Skarbimierz-Osiedle-Brzeg-Pisarzowice-Stobrawa-Popielów-Ładza-Murów-Laskowice-Bierdzany-Kadłub Turawski-Zębowice-Dobrodzień-Pludry-Kośmidry-Lubliniec.