Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec8 - 0
- 2025, Czerwiec16 - 0
- 2025, Maj13 - 0
- 2025, Kwiecień12 - 0
- 2025, Marzec10 - 0
- 2025, Luty2 - 0
- 2025, Styczeń3 - 0
- 2024, Grudzień4 - 0
- 2024, Listopad5 - 0
- 2024, Październik10 - 0
- 2024, Wrzesień10 - 0
- 2024, Sierpień11 - 0
- 2024, Lipiec16 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj14 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec11 - 0
- 2024, Luty6 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień5 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik10 - 2
- 2023, Wrzesień15 - 11
- 2023, Sierpień13 - 4
- 2023, Lipiec15 - 0
- 2023, Czerwiec15 - 0
- 2023, Maj16 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec18 - 0
- 2023, Luty3 - 2
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Grudzień2 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik10 - 0
- 2022, Wrzesień11 - 0
- 2022, Sierpień18 - 3
- 2022, Lipiec14 - 2
- 2022, Czerwiec14 - 5
- 2022, Maj14 - 2
- 2022, Kwiecień14 - 16
- 2022, Marzec10 - 8
- 2022, Luty6 - 0
- 2022, Styczeń4 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 0
- 2021, Wrzesień13 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec16 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 0
- 2021, Maj16 - 0
- 2021, Kwiecień7 - 0
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad7 - 5
- 2020, Październik11 - 0
- 2020, Wrzesień14 - 0
- 2020, Sierpień12 - 0
- 2020, Lipiec16 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 2
- 2020, Maj16 - 9
- 2020, Kwiecień16 - 10
- 2020, Marzec12 - 3
- 2020, Luty5 - 2
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień5 - 5
- 2019, Listopad8 - 5
- 2019, Październik13 - 2
- 2019, Wrzesień14 - 4
- 2019, Sierpień15 - 1
- 2019, Lipiec13 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 5
- 2019, Maj14 - 0
- 2019, Kwiecień15 - 0
- 2019, Marzec11 - 0
- 2019, Luty6 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień4 - 5
- 2018, Listopad7 - 2
- 2018, Październik11 - 2
- 2018, Wrzesień13 - 0
- 2018, Sierpień16 - 5
- 2018, Lipiec18 - 0
- 2018, Czerwiec14 - 4
- 2018, Maj16 - 0
- 2018, Kwiecień14 - 0
- 2018, Marzec6 - 2
- 2018, Luty3 - 2
- 2018, Styczeń4 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Wrzesień9 - 10
- 2017, Sierpień18 - 0
- 2017, Lipiec16 - 0
- 2017, Czerwiec14 - 2
- 2017, Maj13 - 3
- 2017, Kwiecień9 - 2
- 2017, Marzec10 - 2
- 2017, Luty4 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień5 - 0
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik14 - 0
- 2016, Wrzesień13 - 0
- 2016, Sierpień18 - 1
- 2016, Lipiec18 - 2
- 2016, Czerwiec13 - 6
- 2016, Maj18 - 5
- 2016, Kwiecień12 - 2
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń2 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad5 - 0
- 2015, Październik12 - 0
- 2015, Wrzesień13 - 0
- 2015, Sierpień19 - 0
- 2015, Lipiec15 - 0
- 2015, Czerwiec16 - 2
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień17 - 2
- 2015, Marzec9 - 4
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń5 - 6
- 2014, Grudzień5 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik13 - 0
- 2014, Wrzesień9 - 0
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec12 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj16 - 0
- 2014, Kwiecień16 - 2
- 2014, Marzec8 - 0
- 2014, Luty5 - 3
- 2014, Styczeń6 - 4
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad4 - 3
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień11 - 2
- 2013, Sierpień11 - 6
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec20 - 0
- 2013, Maj13 - 7
- 2013, Kwiecień12 - 2
- 2013, Marzec4 - 3
- 2013, Luty3 - 6
- 2012, Grudzień2 - 2
- 2012, Listopad4 - 2
- 2012, Październik10 - 7
- 2012, Wrzesień12 - 9
- 2012, Sierpień8 - 3
- 2012, Lipiec14 - 0
- 2012, Czerwiec19 - 0
- 2012, Maj14 - 0
- 2012, Kwiecień10 - 4
- 2012, Marzec10 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń2 - 5
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad4 - 0
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień12 - 0
- 2011, Sierpień6 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec6 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik3 - 0
- 2010, Wrzesień5 - 0
- 2010, Sierpień5 - 0
- 2010, Lipiec9 - 0
- 2010, Czerwiec11 - 0
- 2010, Maj11 - 0
- 2010, Kwiecień9 - 0
- 2010, Marzec10 - 0
- 2010, Luty2 - 0
- 2009, Listopad11 - 0
- 2009, Październik4 - 0
- 2009, Wrzesień7 - 0
- 2009, Sierpień10 - 0
- 2009, Lipiec7 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj12 - 15
- 2009, Kwiecień13 - 13
- 2009, Marzec5 - 4
- 2009, Luty2 - 6
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień1 - 3
- 2008, Listopad12 - 7
- 2008, Październik5 - 8
- 2008, Wrzesień14 - 6
- 2008, Sierpień15 - 15
- 2008, Lipiec15 - 11
- 2008, Czerwiec17 - 24
- 2008, Maj18 - 34
- 2008, Kwiecień12 - 19
- 2008, Marzec10 - 19
- 2008, Luty5 - 6
- 2007, Grudzień1 - 4
- 2007, Październik8 - 0
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień12 - 0
- 2007, Lipiec18 - 2
- 2007, Czerwiec11 - 0
- 2007, Maj15 - 0
- 2007, Kwiecień13 - 0
- 2007, Marzec8 - 0
- 2006, Wrzesień8 - 0
- 2006, Sierpień14 - 0
- 2006, Lipiec16 - 0
- 2006, Czerwiec13 - 0
- 2006, Maj15 - 2
- 2006, Kwiecień17 - 0
- 2006, Marzec4 - 0
- 2005, Wrzesień8 - 0
- 2005, Sierpień13 - 0
- 2005, Lipiec13 - 0
- 2005, Czerwiec13 - 0
- 2005, Maj13 - 0
- 2005, Kwiecień13 - 2
- 2005, Marzec7 - 0
- 2004, Wrzesień9 - 0
- 2004, Sierpień13 - 0
- 2004, Lipiec12 - 0
- 2004, Czerwiec11 - 0
- 2004, Maj14 - 0
- 2004, Kwiecień15 - 0
- 2004, Marzec5 - 0
- 2003, Październik1 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień10 - 0
- 2003, Lipiec13 - 0
- 2003, Czerwiec12 - 0
- 2003, Maj14 - 0
- 2003, Kwiecień12 - 0
- 2003, Marzec2 - 0
- 2002, Październik1 - 0
- 2002, Wrzesień11 - 0
- 2002, Sierpień13 - 0
- 2002, Lipiec12 - 0
- 2002, Czerwiec10 - 0
- 2002, Maj13 - 0
- 2002, Kwiecień2 - 2
- DST 117.30km
- Czas 05:16
- VAVG 22.27km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Wilgoć, mgła i guma. Strzelin
Sobota, 4 lutego 2017 · dodano: 04.02.2017 | Komentarze 0
Dzisiejsza jazda wisiała na włosku. Rano padał mocny deszcz. Patrzyłem przez okno na rosnące kałuże i wzdrygałem się na myśl na zimowy prysznic. Przewertowałem strony z pogodą i wyszło na to, że po dziesiątej ma się przejaśnić. Tym razem progności mieli rację. Deszcz ustał, a ja wyjechałem o 10:30. Jednak po pierwszych dwudziestu kilometrach miałem przemoczony cały tył. Woda pryskała spod kół i skutecznie przemoczyła moje ubranie. Jechać kilka godzin w mokrym stroju, gdy wokół zima i temperatura w okolicach zera, to murowane przeziębienie. Jakoś nie chciałem jednak rejterować i w sklepie kupiłem reklamówkę, którą wsadziłem sobie pod tyłek. O dziwo, pomogło. Wrażenie zimna, które lekko mnie dopadło, szybko ustąpiło. Udało mi się przejechać trasę zgodnie z planem. Co prawda deszcz już nie padał, ale było mokro, ponuro i mgliście. Z lekkim smutkiem zauważyłem, że moja forma oscyluje wokół stanów kiepskich. Raz na tydzień to dla mnie za mało, by cieszyć się dobrą kondycją, Po zimie wyhodowałem ciut za duży kałdun, który teraz wypadałoby zrzucić. Oby do wiosny! Już w Świdnicy, kilometr przed domem złapałem gumę. Wjechałem na jakiś kamyk, a opona zwiotczała jak... już nie powiem co. Chwilę zastanawiałem się czy jest sens wymieniać dętkę. Była już szarówka, a poza tym chciałem zdążyć na Stocha i skoki. Zatem ostatni kilometr dziarsko poprowadziłem rower.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Wiry-Jaźwina-Słupice-Oleszna-Łagiewniki-Sienice-Prusy-Kondratowice-Karczyn-Strzelin-Piotrków Borowski-Jordanów Śl.-Przezdrowice-Sobótka-Biała-Marcinowice-Wilków-Niegoszów-Świdnica.
- DST 107.80km
- Czas 04:45
- VAVG 22.69km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Słoneczny styczeń. Środa Śl.
Niedziela, 29 stycznia 2017 · dodano: 29.01.2017 | Komentarze 0
Korzystając z dobrej pogody wybrałem się na rower. Rano był lekki mrozik, ale moje nowe wełniane skarpety nie dały się zimnu. Koło jedenastej zaczęło być cieplej (czytaj: temperatura stała się dodatnia). Słońce wreszcie słało promienie, co nie tylko raziły w oczy, ale też nieco grzały. Oby do wiosny!
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Żarów-Zastruże-Gościsław-Jarosław-Ciechów-Środa Śl.-Pełcznica-Piotrowice-Paździorno-Maniów-Domanice-Klecin-Pszenno-Jagodnik-Świdnica.
- DST 119.90km
- Czas 05:34
- VAVG 21.54km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Zimowo. Świdnica-Namysłów
Niedziela, 22 stycznia 2017 · dodano: 22.01.2017 | Komentarze 0
Pierwsze półtorej godziny jazdy odbyło się przy krzepkim mrozie. Zmarzły mi zwłaszcza stopy, które chłonęły ziąb od metalowych okuć butów spd. Kiedy już zastanawiałem się nad skróceniem planowanej trasy, temperatura się podniosła i przestałem odczuwać dyskomfort. Jechałem najpierw po drogach zmrożonych i dosyć ostrożnie deptałem na pedały. Nie chciałem się wywalić na śliskim podłożu. Później przemierzałem drogi mocno zamglone. Widoczność sięgała może 100 metrów. Gdy mgły ustąpiły, wyszło ostre słońce. Odbijało swoje promienie od białych pól, a ja prawie pogrążałem się w śnieżnej ślepocie. Ostatnim pogodowym elementem jazdy był spory przeciwny wiatr. mimo tych przeciwności jazda dała mi sporą frajdę. wokół było biało i śnieżnie, ale drogi były całkiem przejezdne. Trasę swą zakończyłem w na Opolszczyźnie, w Namysłowie. Do domu wróciłem pociągiem. A właściwie trzema. Na trasie pojawiły się dwie dziewicze miejscowości, pierwsze w tym roku. Jaksonów i Pasterzyce w powiecie wrocławskim...
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Wiry-Sady-Sobótka-Nasławice-Ręków-Rolantowice-Szczepankowice-Jaksonów-Pasterzyce-Bogunów-Węgry-Marszowice-Gaj Oławski-Jaczkowice-Oława-Biskupice Oławskie-Przeczów-Smarchowice Śląskie-Namysłów.
- DST 108.20km
- Czas 05:01
- VAVG 21.57km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Zimowe ekstrema. Jawor
Sobota, 14 stycznia 2017 · dodano: 14.01.2017 | Komentarze 0
Prognozy na dzisiejszy dzień były
rozbieżne. Według niektórych po południu miał sypnąć śnieg, według innych miało
być słonecznie i sucho. Wyjechałem nieco po dziesiątej. Początek jazdy odbywał
się nieco przymrożonymi drogami, a słoneczne promienie ładnie malowały niebo na
jasnoniebieski kolor. W okolicach południa mróz ustąpił, a drogi stały się
mokre. Spod kół intensywnie pryskała wilgoć. Po niedługim czasie miałem
przemoczone stopy i tyłek. W połowie mojej trasy przed Jaworem zaczął jednak
padać śnieg. Z początku nieśmiało, ale z każdą chwilą stawał się
intensywniejszy. Po paru kilometrach brnąłem już w zimnym i lepkim błocie. Moja
kolarzówka nie lubi takich warunków. Paskudna bryja przylepiała się do kół,
napędu i przerzutek. Po jakimś czasie nie mogłem swobodnie zmieniać biegów, a
mój rower zaczął przypominać istny sopel. Jechałem powoli i uważnie, by nie
wywalić się na śliskiej nawierzchni. Błoto śniegowe wciskało się wszędzie. Jechałem
pokonując większe opory, a moja kolarzówka okropnie skrzeczała. Przemoczone
nogi zaczęły mnie piec od zimna. Czułem że powoli się odmrażają. Śnieg nie
ustawał. Ostatnie kilometry pokonałem zesztywniały i zziębnięty. Co jakiś czas
łapały mnie skurcze. No ale jakoś dobrnąłem do domu. Szybko zrzuciłem mokre
buty i ciuchy i chyba z pół godziny lałem na siebie ciepłą wodę pod prysznicem.
W końcu w stopach wróciło czucie. Teraz mój rower taje i kapie z niego jak z
rozregulowanego kranu. Czeka mnie solidne czyszczenie mojej szosówki.
Zaliczyłem chyba jedną z najbardziej ekstremalnych moich zimowych jazd. Mam
nadzieję, że nie przypłacę jej ostrym przeziębieniem.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Jagodnik-Pszenno-Panków-Śmiałowice-Pożarzysko-Imbramowice-Bogdanów-Osiek-
Mieczków-Gościsław-Udanin-Konary-Księżyce-Jawor-Gniewków-Roztoka-Dobromierz-Świebodzice-Milikowice-Komorów-Witoszów Dolny-Świdnica.
- DST 103.80km
- Czas 04:34
- VAVG 22.73km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Sezon szesnasty rozpoczęty. Dzierżoniów-Jaworzyna Śl.
Niedziela, 1 stycznia 2017 · dodano: 01.01.2017 | Komentarze 0
Po raz czwarty w mojej rowerowej przygodzie udało mi się zainaugurować sezon w pierwszym dniu roku. Pogoda była sprzyjająca: brak śniegu, suche drogi (tylko w kilku miejscach nieco przymrożone), znośna temperatura w okolicach zera. Przeszkadzał nieco wiatr, ale przecież nie można mieć wszystkiego od razu. Sylwester też nie był dla mnie zbyt uciążliwy. Po spełnieniu lampki szampana poszedłem spać około pierwszej w nocy. Na trasie widziałem sporo rowerzystów: pojedynczo i stadami rozpoczynali nowy sezon. Pokręciłem się koło komina, aby dobić do setki polawirowałem pod Świdnicą. Podczas jazdy słuchałem topu wszechczasów Trójki. Z domu wyjechałem około 95 miejsca, wróciłem około 45. Teraz słucham dalej. Mam nadzieję, że w tym roku nie wygra ponownie Dire Straits. Stawiam na Archive, ale pewnie się pomylę.
Noworoczna trasa: Świdnica-Burkatów-Bystrzyca Górna-Bojanice-Pieszyce-Dzierżoniów-Włóki-Kiełczyn-Jędrzejowice-Wiry-Marcinowice-Domanice-Imbramowice-Mrowiny-Żarów-Jaworzyna Śl.-Bolesławice-Stary Jaworów-Milikowice-Komorów-Witoszów Dolny-Świdnica.
- DST 104.60km
- Czas 04:34
- VAVG 22.91km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Koniec sezonu na urodziny. Świdnica-Brzeg
Czwartek, 29 grudnia 2016 · dodano: 29.12.2016 | Komentarze 0
Ostatnią w tym sezonie jazdę odbyłem w swoje urodziny. Nigdy wcześniej w tym dniu nie jeździłem. Poranek był dość mroźny, ale ubrałem się solidnie, zatem nie zmarzłem. Jechałem uważnie, bo droga była oszroniona i śliska, a nie chciałem na swej kolarzówce kontaktować się z twardym podłożem. Wybrałem wariant jazdy na wprost i powrotu pociągiem. Po południu mróz ustąpił. Słońce pięknie grzało. Zaliczyłem kilka dziewiczych miejscowości w powiatach strzelińskim i brzeskim. Koszt tego był duży. Za Janowem na krótkim odcinku jechałem rozmiękłą drogą gruntową. Gdy zorientowałem się, że cały mój rower jest oblepiony błotem, kawałek podprowadziłem. Na trasie stanąłem i trochę oczyściłem rower. Niewiele to pomogło, wygląda tragicznie. Jutro czeka mnie ostre pucowanie.
Sezon kończę z trzecim wynikiem w swojej historii. Do rekordu zabrakło nieco poniżej 2000 km. No ale przecież mogło być gorzej.
Dzisiejsza urodzinowa trasa: Świdnica-Wiry-Sady-Sobótka-Świątniki-Jordanów Śl.-Borów-Borek Strzeliński-Kończyce-Jędrzychowice-Wiązów-Księżyce-Wiążów-Janowo-Bryłów-Kłosów-Bierzów-Łukowice Brzeskie-Małujowice-Brzeg.
- DST 107.40km
- Czas 04:39
- VAVG 23.10km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Wesołych Świąt! Strzelin
Sobota, 24 grudnia 2016 · dodano: 24.12.2016 | Komentarze 0
Pierwszy raz w ciągu mojej 15 letniej rowerowej przygody wybrałem się na wigilijną przejażdżkę. Choć lekko zlał mnie grudniowy deszcz, warto było. Zatem wesołych Świąt!
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Wiry-Jaźwina-Łagiewniki-Strzelin-Zielenice-Piotrków Borowski-Jordanów Śl.-Nasławice-Sobótka-Biała-Marcinowice-Gruszów-Niegoszów-Świdnica.
- DST 106.10km
- Czas 04:42
- VAVG 22.57km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Słońce i mróz. Niemcza
Sobota, 17 grudnia 2016 · dodano: 17.12.2016 | Komentarze 0
Wyjechałem po dziewiątej. Myślałem że już nocny mróz puści. Jednak wszystko było lekko przymrożone. Jechałem ostrożnie, by nie wywalić się na śliskiej nawierzchni. Jazdę utrudniało oślepiające słońce, które nic nie grzało. Cóż, grudzień. Na wyświetlaczu w jednej z mijanych miejscowości pokazało się "minus 4 st. C". Ale prawdę mówiąc jakoś strasznie nie zmarzłem...
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Bystrzyca Dolna-Bystrzyca Górna-Bojanice-Pieszyce-Bielawa-Owiesno-Piława Górna-Przerzeczyn Zdrój-Podlesie-Niemcza-Gilów-Roztocznik-Słupice-Jaźwina-Wiry-Marcinowice-Wilków-Niegoszów-Świdnica.
- DST 124.10km
- Czas 05:09
- VAVG 24.10km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Dwanaście "dziewic", czyli dlaczego warto jeździć rowerem. Świdnica-Żmigród
Sobota, 10 grudnia 2016 · dodano: 11.12.2016 | Komentarze 0
Na schyłku sezonu biorę się za
zaliczanie „dziewiczych” miejscowości na terenie Dolnego Śląska. Obcych krajów
zaliczać się już nie da, bo urlop wykorzystany, do pierwszej „dziewiczej” gminy
też daleko, bo ze 200 km, a więc analizuję mapę, by dotrzeć do takiej dolnośląskiej
miejscowości, w której jeszcze na rowerze nie przejechałem. A pozostało ich
nieco poniżej 1100, przy zaliczonych ponad 1750. Wczoraj zatem ten cel
przyświecał mojej jeździe. Było nadspodziewanie ciepło, a czasem nawet
wyglądało słońce. Wiał jednak mocny boczny dla mnie wiatr. Ja jechałem
generalnie na północ, on atakował z zachodu. Dobrze że nie musiałem stawić mu
czoła w dosłownym sensie tego sformułowania. Już na początku jazdy w Żarowie
mogłem ją zakończyć, bo oto samochód chcąc wymusić pierwszeństwo prawie mnie
grzmotnął. Mimo dobrej pogody drogi po nocnym chłodzie były mokre i śliskie.
Ostro zahamowałem, by uniknąć zderzenia, czego efektem było zarzucenie roweru,
ale jakoś utrzymałem równowagę. Kierowca samochodu też w końcu depnął na
hamulec. Stanęliśmy o centymetry od siebie. Zbluzgałem pacana. Sądzę że w pełni
zasłużenie. Moim celem było miasteczko Żmigród, położone już niedaleko granicy
wielkopolski, by stamtąd wrócić pociągiem. Drogi jako rzekłem były mokre, na
dokładkę trwa kampania buraczana. Wykopane wcześniej buraki czekają w pryzmach
na zwózkę do cukrowni. Ciężkie ciągniki i wielkimi przyczepami jeżdżą jak
wściekłe. Te dwie kwestie (mokre drogi plus prace rolnicze) spowodowały, że
nawierzchnie, po których przyszło mi się poruszać, pokryte były mazistą bryją.
Po jakimś czasie mój rower, a i moja odzież maiły na sobie błotniste ozdoby. No
ale cóż, taki los. Rower pójdzie do czyszczenia, a ubranie do pralki…
Pierwsze dwie „dziewicze” osady
zdobyłem w powiecie średzkim. Były to Siemichów i Przydroże. O ile do tej pierwszej
prowadzi od głównej drogi do Miękinii ładny półkilometrowy asfalt, o tyle do
drugiej trzeba brnąć już leśną ścieżką. Na długim odcinku były dość ostre
kamienie, a ja bałem się, by moja szosówka nie złapała gumy. No ale jakoś się
udało. Kolejne „dziewice” zaliczyłem już w powiecie wołowskim. Były to kolejno:
Mikorzyce, Proszkowa, Siodłkowice, Pierusza, Pawłoszewo, Łazarzowice,
Staszowice i Aleksandrowice. Odcinek między Łazarzowicami a Staszowicami znowu
przebiegał leśną nieutwardzoną ścieżką. Tym razem jednak były to głównie
piaski, w których kopały się koła mego roweru, a w na niektórych odcinakach
musiałem go prowadzić. Ostatnie dwie nowe wsie do moich zdobyczy dołączyłem już
w powiecie trzebnickim. Były to Kędzie i Karnice. Nieco się sfrajerowałem, bo
ominąłem Bychowo, które praktycznie leżało na mojej trasie. Dobrze, innym
razem. A więc w sumie dwanaście „dziewic”. Ostra jazda!
Na dworcu w Żmigrodzie spotkała mnie
przykra niespodzianka. Oto mój pociąg do Wrocławia był spóźniony o półtrorej
godziny. W efekcie wcześniej podjechał inny, ale przez to 20 minut spóźniłem
się we Wrocławiu na pociąg do Świdnicy i musiałem na dworcu kiblować trzy
godziny. W domu byłem przed dwudziestą drugą. Krótka kalkulacja: jazda rowerem
zajęła mi około 6 godzin brutto, a powrót pociągami prawie siedem. Warto
jeździć rowerem.
Trasa:
Świdnica-Żarów-Gościsław-Samborz-Cesarzowice-Rakoszyce-Kryniczno-Juszczyn-Siemichów-Przydroże-Mięknia-BrzegDolny-Mikorzyce-Proszkowa-Siodłkowice-Warzęgowo-Pierusza-Staszowice-Turzany-Aleksandrowice-Barkowo-Kędzie-Karnice-Żmigród.
- DST 103.90km
- Czas 04:32
- VAVG 22.92km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Słoneczna Barbórka. Jawor
Niedziela, 4 grudnia 2016 · dodano: 04.12.2016 | Komentarze 0
W przeciwieństwie do poprzedniej jazdy w zeszły weekend, dziś było dużo słońca. Przydały się mocno przyciemniane okulary, które zabrałem ze sobą w trasę. Wraz ze słońcem był wyż, objawiający się wyraźnym chłodem i brakiem wiatru. W sumie jechało się nieźle, pod warunkiem, że było się przyzwoicie odziany. Ja na sobie miałem wielowarstwowe ubranie, a więc ziąb był mi niestraszny. Miałem na rower wybrać się wczoraj, ale choć była też dobra pogoda, jakoś mi się nie chciało. Dziś też lekko się zmusiłem, ale po kilku kilometrach rozruszałem się i mimo słabszej formy, miałem sporo radości z pedałowania.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Witoszów Dolny-Milikowice-Świebodzice-Dobromierz-Kłaczyna-Gniewków-Jawor-Luboradz-Targoszyn-Goczałków-Strzegom-Międzyrzecze-Morawa-Czechy-Jaworzyna Śl.-Bolesławice-Wiśniowa-Wierzbna-Panków-Niegoszów-Świdnica.