Info
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Grudzień2 - 0
- 2025, Listopad4 - 0
- 2025, Październik12 - 0
- 2025, Wrzesień12 - 0
- 2025, Sierpień15 - 0
- 2025, Lipiec18 - 0
- 2025, Czerwiec16 - 0
- 2025, Maj13 - 0
- 2025, Kwiecień12 - 0
- 2025, Marzec10 - 0
- 2025, Luty2 - 0
- 2025, Styczeń3 - 0
- 2024, Grudzień4 - 0
- 2024, Listopad5 - 0
- 2024, Październik10 - 0
- 2024, Wrzesień10 - 0
- 2024, Sierpień11 - 0
- 2024, Lipiec16 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj14 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec11 - 0
- 2024, Luty6 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień5 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik10 - 2
- 2023, Wrzesień15 - 11
- 2023, Sierpień13 - 4
- 2023, Lipiec15 - 0
- 2023, Czerwiec15 - 0
- 2023, Maj16 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec18 - 0
- 2023, Luty3 - 2
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Grudzień2 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik10 - 0
- 2022, Wrzesień11 - 0
- 2022, Sierpień18 - 3
- 2022, Lipiec14 - 2
- 2022, Czerwiec14 - 5
- 2022, Maj14 - 2
- 2022, Kwiecień14 - 16
- 2022, Marzec10 - 8
- 2022, Luty6 - 0
- 2022, Styczeń4 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 0
- 2021, Wrzesień13 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec16 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 0
- 2021, Maj16 - 0
- 2021, Kwiecień7 - 0
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad7 - 5
- 2020, Październik11 - 0
- 2020, Wrzesień14 - 0
- 2020, Sierpień12 - 0
- 2020, Lipiec16 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 2
- 2020, Maj16 - 9
- 2020, Kwiecień16 - 10
- 2020, Marzec12 - 3
- 2020, Luty5 - 2
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień5 - 5
- 2019, Listopad8 - 5
- 2019, Październik13 - 2
- 2019, Wrzesień14 - 4
- 2019, Sierpień15 - 1
- 2019, Lipiec13 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 5
- 2019, Maj14 - 0
- 2019, Kwiecień15 - 0
- 2019, Marzec11 - 0
- 2019, Luty6 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień4 - 5
- 2018, Listopad7 - 2
- 2018, Październik11 - 2
- 2018, Wrzesień13 - 0
- 2018, Sierpień16 - 5
- 2018, Lipiec18 - 0
- 2018, Czerwiec14 - 4
- 2018, Maj16 - 0
- 2018, Kwiecień14 - 0
- 2018, Marzec6 - 2
- 2018, Luty3 - 2
- 2018, Styczeń4 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Wrzesień9 - 10
- 2017, Sierpień18 - 0
- 2017, Lipiec16 - 0
- 2017, Czerwiec14 - 2
- 2017, Maj13 - 3
- 2017, Kwiecień9 - 2
- 2017, Marzec10 - 2
- 2017, Luty4 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień5 - 0
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik14 - 0
- 2016, Wrzesień13 - 0
- 2016, Sierpień18 - 1
- 2016, Lipiec18 - 2
- 2016, Czerwiec13 - 6
- 2016, Maj18 - 5
- 2016, Kwiecień12 - 2
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń2 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad5 - 0
- 2015, Październik12 - 0
- 2015, Wrzesień13 - 0
- 2015, Sierpień19 - 0
- 2015, Lipiec15 - 0
- 2015, Czerwiec16 - 2
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień17 - 2
- 2015, Marzec9 - 4
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń5 - 6
- 2014, Grudzień5 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik13 - 0
- 2014, Wrzesień9 - 0
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec12 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj16 - 0
- 2014, Kwiecień16 - 2
- 2014, Marzec8 - 0
- 2014, Luty5 - 3
- 2014, Styczeń6 - 4
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad4 - 3
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień11 - 2
- 2013, Sierpień11 - 6
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec20 - 0
- 2013, Maj13 - 7
- 2013, Kwiecień12 - 2
- 2013, Marzec4 - 3
- 2013, Luty3 - 6
- 2012, Grudzień2 - 2
- 2012, Listopad4 - 2
- 2012, Październik10 - 7
- 2012, Wrzesień12 - 9
- 2012, Sierpień8 - 3
- 2012, Lipiec14 - 0
- 2012, Czerwiec19 - 0
- 2012, Maj14 - 0
- 2012, Kwiecień10 - 4
- 2012, Marzec10 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń2 - 5
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad4 - 0
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień12 - 0
- 2011, Sierpień6 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec6 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik3 - 0
- 2010, Wrzesień5 - 0
- 2010, Sierpień5 - 0
- 2010, Lipiec9 - 0
- 2010, Czerwiec11 - 0
- 2010, Maj11 - 0
- 2010, Kwiecień9 - 0
- 2010, Marzec10 - 0
- 2010, Luty2 - 0
- 2009, Listopad11 - 0
- 2009, Październik4 - 0
- 2009, Wrzesień7 - 0
- 2009, Sierpień10 - 0
- 2009, Lipiec7 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj12 - 15
- 2009, Kwiecień13 - 13
- 2009, Marzec5 - 4
- 2009, Luty2 - 6
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień1 - 3
- 2008, Listopad12 - 7
- 2008, Październik5 - 8
- 2008, Wrzesień14 - 6
- 2008, Sierpień15 - 15
- 2008, Lipiec15 - 11
- 2008, Czerwiec17 - 24
- 2008, Maj18 - 34
- 2008, Kwiecień12 - 19
- 2008, Marzec10 - 19
- 2008, Luty5 - 6
- 2007, Grudzień1 - 4
- 2007, Październik8 - 0
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień12 - 0
- 2007, Lipiec18 - 2
- 2007, Czerwiec11 - 0
- 2007, Maj15 - 0
- 2007, Kwiecień13 - 0
- 2007, Marzec8 - 0
- 2006, Wrzesień8 - 0
- 2006, Sierpień14 - 0
- 2006, Lipiec16 - 0
- 2006, Czerwiec13 - 0
- 2006, Maj15 - 2
- 2006, Kwiecień17 - 0
- 2006, Marzec4 - 0
- 2005, Wrzesień8 - 0
- 2005, Sierpień13 - 0
- 2005, Lipiec13 - 0
- 2005, Czerwiec13 - 0
- 2005, Maj13 - 0
- 2005, Kwiecień13 - 2
- 2005, Marzec7 - 0
- 2004, Wrzesień9 - 0
- 2004, Sierpień13 - 0
- 2004, Lipiec12 - 0
- 2004, Czerwiec11 - 0
- 2004, Maj14 - 0
- 2004, Kwiecień15 - 0
- 2004, Marzec5 - 0
- 2003, Październik1 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień10 - 0
- 2003, Lipiec13 - 0
- 2003, Czerwiec12 - 0
- 2003, Maj14 - 0
- 2003, Kwiecień12 - 0
- 2003, Marzec2 - 0
- 2002, Październik1 - 0
- 2002, Wrzesień11 - 0
- 2002, Sierpień13 - 0
- 2002, Lipiec12 - 0
- 2002, Czerwiec10 - 0
- 2002, Maj13 - 0
- 2002, Kwiecień2 - 2
- DST 112.00km
- Czas 05:06
- VAVG 21.96km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Moje Roubaix. Przełęcz Walimska
Wtorek, 12 kwietnia 2016 · dodano: 12.04.2016 | Komentarze 0
Poranny dojazd do pracy zajął mi 1:05 h. Rekord sezonu, ale do najlepszych wyników brakuje jeszcze z 7 minut. Rano nie było wiatru i jechało się całkiem dobrze. Mogło być nieco cieplej, ale przecież nie wszystko można mieć na raz. Po pracy było sporo górek. Podjazdy dziwnie mnie męczyły. Trzeba zrzuć z 5 kg i będzie lżej. Niedługo Kreta i ciągłe podjazdy, zatem trzeba mieć przyzwoitą formę...
Cechą charakterystyczną mojej dzisiejszej jazdy były odcinki brukowe. Zatem to Roubaix. Do pracy dwa bruki. Na podjeździe na Przełęcz Walimską kolejne dwa, no i na zjeździe jeden. Na kolarzówce pokonuje się je kiepsko. No ale się udało. Jakoś strasznie denerwowała mnie mżawka. Według prognoz miało być bez opadów, ale prognozy mijały się z prawdą. Delikatnie mówiąc.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-(Glinik)-Unisław Śl.-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Walim-Przełęcz Walimska-Pieszyce-Dzierżoniów-Kiełczyn-Wiry-Marcinowice-Gruszów-Pszenno-Jagodnik-Świdnica.
- DST 128.80km
- Czas 05:43
- VAVG 22.53km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Jazda zastępcza w deszczu. Strzelin
Niedziela, 10 kwietnia 2016 · dodano: 10.04.2016 | Komentarze 0
Deszcz, deszcz, deszcz. Po lecie z początku tygodnia ani
śladu. Wczoraj cały dzień intensywnie lało, o jeździe można było zapomnieć.
Dziś poranek też nie był lepszy. Ciężkie krople i mgła. W planach miałem jazdę
ku Kotlinie Kłodzkiej, ale gdy zamiast wcześnie rano, wyjechałem po jedenastej,
wiedziałem, że muszę zrobić jakąś trasę zastępczą. O jedenastej właśnie deszcz
zamienił się w mżawkę. Było też zimno, bo powietrze mocno wychłodziło się
opadami. Miałem dobrą okazję, by wypróbować swój nowy nabytek: kurtkę
przeciwdeszczową z Lidla. Ma wściekły seledynowy kolor i wygląda całkiem
solidnie. W trakcie mojej jazdy mżawka raz ustawała na chwilę, raz zmieniała
się w drobny lub średni deszcz. Jakaś wielka ulewa mnie jednak nie dosięgła.
Kurtka spisała się przyzwoicie, ale przed oberwaniem chmury jednak nie uchroni.
Sporo ponad sto kilometrów w takich warunkach jednak daje w kość. Zwłaszcza że
drugą połowę trasy przyszło mi jechać pod wiatr. Jeszcze przed wyjazdem przeanalizowałem
na mapie okolice Strzelina. Wypatrzyłem tam dwie dziewicze wioski: Krzepice i
Częszyce. By nieco urozmaicić sobie jazdę postanowiłem je zaliczyć. I tak też
się stało. Po przyjeździe do domu wszystkie ciuchy od razy wrzuciłem do pralki.
Wrzuciłem też do niej licznik, który pod bramą swego domu schowałem do tylnej
kieszeni bluzy. Z niepokojem czekałem na koniec prania, ale solidna Sigma nie
dała się wcześniej mżawce, nie dała się później i pralce…
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Wiry-Jaźwina-Słupice-Oleszna-Ratajno-Łagiewniki-Strzelin-Krzepice-Częszyce-Krzepice-Wyszonowice-Strzelin-Piotrków
Borowski-Jordanów Śl.-Świątniki-Sobótka-Marcinowice-Gruszów-Pszenno-Świdncia.
- DST 115.10km
- Czas 04:56
- VAVG 23.33km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Niziny? Udanin
Czwartek, 7 kwietnia 2016 · dodano: 07.04.2016 | Komentarze 0
Rano w rześkim powietrzu, ciemnościach (które dość szybko się jednak rozpierzchły) oraz wśród wściekłych ptasich treli pokonałem swoje 22 kilometry do pracy. Pokusiłem się nawet, już po przyjeździe do domu, o ustalenie mojej porannej porcji wspinaczki. Wyszło że do pracy mam 299 m podjazdów. Nieźle, by się obudzić. W pracy zameldowałem się mocno przed siódmą, licznik wskazał 1:07 h czasu jazdy. Trochę lepiej niż wcześniej, ale wciąż sporo poniżej zeszłorocznych osiągnięć.
Trzy ostatnie jazdy maiłem po górkach, dziś zatem postanowiłem pojeździć po lżejszym terenie. No ale u mnie całkowitych nizin praktycznie nie ma. Zatem po pracy poszwendałem się po pagórkach, a wyliczona suma podjazdów wyniosła około 500 m. Tak więc niziny!
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Stare Bogaczowice-Sady Dolne-Roztoka-Strzegom-Goczałków-Lusina-Udanin-Imbramowice-Siedlimowice-Śmiałowice-Panków-Pszenno-Jagodnik-Świdnica.
- DST 126.30km
- Czas 05:31
- VAVG 22.89km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Test szóstoklasistki. Przełęcz Jugowska-Broumov
Wtorek, 5 kwietnia 2016 · dodano: 05.04.2016 | Komentarze 0
Lato, lato, lato. Zupełnie jak w lipcu. A jeszcze niedawno
padał u mnie śnieg. Dziś w pewnym sensie brałem udział w testach szóstych klas.
Musiałem zatem wziąć wolne w pracy. Mój „udział” w tym sprawdzianie wiedzy trwał
dość krótko. Skorzystałem zatem ze sposobności i wyskoczyłem na rower. Czując
już coś w rodzaju krzepy w nogach, postanowiłem wybrać się na swoją ulubioną
trasę na Przełęcz Jugowską w Górach Sowich. Znowu poczułem coś w rodzaju
ekstazy jazdy. Podjazd na przełęcz ma 13 kilometrów. Najpierw droga wolno
wznosi się w Pieszycach, po kilku kilometrach dociera się do wsi Kamionki. Tu
na odcinku może dwóch kilometrów jest najbardziej stromo. Potem wjeżdża się w
las, a nachylenie oscyluje w okolicach 4-6%. Asfalt na podjeździe od tej strony
bardzo dobry, samochodów niewiele (mnie dziś na podjeździe minęły zaledwie
trzy). Las tętni życiem. Ptaki nawołują się napędzane miłosnym zewem wiosny,
górskie strumienie szumią, ciepły wiatr głaska po twarzy. Chce się żyć. Sielankowy
ten nastrój pryska, gdy trzeba rozpocząć zjazd ku Sokolcowi. Droga stanowi
obraz nędzy i rozpaczy. Asfalt dawno temu wydrapały koła samochodów i różnice
temperatur. Zjeżdża się po czymś w rodzaju tarki, przy czym dziury są tak
wielkie, że spokojnie można zostawić tam koło. Jechałem zatem powoli, trzymając
mocno klamki. Po dwóch-trzech kilometrach wrócił asfalt, ale kiepski, ze
szczelinami i rozpadlinami. Dopiero po skrzyżowaniu Jugów-Sokolec droga stała
się znośna.
Ubrałem się na letnio: krótkie spodenki, takież rękawiczki,
chustka na głowie zamiast polarowej czapki- pierwszy raz w sezonie. Tylko pod
koszulkę z krótkim rękawkiem założyłem bluzę z długim rękawem. W połowie trasy,
przed czeską granicą, i bluza została zdjęta. Było ciepło. Wreszcie!
Wystawiałem ku słońcu ze sporą przyjemnością wszystkie me stare członki. Niczym
gad czerpałem energię wprost z naszej gwiazdy. Było mi miło w sposób
niewysłowiony.
W Otovicach, pierwszej wiosce po czeskiej stronie na mojej
dzisiejszej trasie, postanowiłem coś przekąsić. Czeska kuchnia jest prosta i
pożywna. W Otovicach okazało się, ze knajpa, w której wielokrotnie syciłem swój
żołądek, była nieczynna. Coś w rodzaju obiadu zjadłem zatem w ostatniej
miejscowości po czeskiej stronie granicy, ale od strony mojego wylotu, we wsi
Starostin. Zawitałem do przybytku opisanego „Restaurace kuchnia polsko-czeska”.
Kiedyś tam się już stołowałem. Nie polecam jej, jest drogo i raczej mizernie
jeśli chodzi jakość. Ale nie miałem wyboru, bo po polskiej stronie nie nic w
tym rodzaj. Zamówiłem knedle z gulaszem. Były owszem dobre, ale było tego
raczej mało. Poza tym cena znowu wygórowana.
Pokrzepiony posiłkiem (mimo opisanych zastrzeżeń) ruszyłem
ostro do domu. Najpierw 12 kilometrów lekkiego podjazdu do wsi Unisław Śl.,
potem dwa kilometry mocniejszego kręcenia, i oto stanąłem w Rybnicy Leśnej.
Stąd już tylko w dół lub płasko do domu.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Opoczka-Bojanice-Pieszyce-Przełęcz Jugowska 805 mnpm-Sokolec-Nowa
Ruda-Tłumaczów-Otovice-Broumov-Ruprechtice-Starostin-Mieroszów-Unisław Śl.-Rybnica
Leśna-Głuszyca-Olszyniec-Jez. Bystrzyckie (tama)-Lubachów-Bystrzyca
Dolna-Świdnica.
- DST 188.30km
- Czas 08:43
- VAVG 21.60km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Trochę gór. Kudowa Zdrój
Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 02.04.2016 | Komentarze 0
Fajna wiosenna jazda po okolicznych górach.
Trasa: Świdnica-Głuszyca-Rybnica Leśna-Mieroszów-Teplice nad Metuji-Police nad Metuji-Hronov-Mala Cermna-Kudowa Zdrój-Droga Stu Zakrętów-Radków-Ścinawka Średnia-Tłumaczów-Broumov-Mieroszów-Wałbrzych-Pogorzała-Świdnica.
- DST 116.10km
- Czas 05:13
- VAVG 22.26km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Czechy raz jeszcze. Teplice nad Metuji
Czwartek, 31 marca 2016 · dodano: 31.03.2016 | Komentarze 0
Po pracy znowu pojechałem do Czech. Trasa bardzo podobna do tej z zeszłego tygodnia, ale z pewnymi urozmaiceniami. Głównym było odwiedzenie miasteczka Teplice nad Metuji, znanego ze znajdujących się w jego pobliżu Teplicko-Adrspaskich skal, ciekawej formy geologicznej porównywalnej z naszymi Błędnymi Skałami. Kiedyś dość dokładnie pooglądałem sobie te skałki, dziś tylko rzuciłem na nie okiem, gdy znajdowałem się na wyniosłości drogi za wsią Zdonov.
Rano do pracy dojechałem już w czasie całkiem znośnym, lepszym od najgorszego o 8 minut, gorszym od najlepszego o 10 minut. W pracy wszyscy pukali się w czoło, bo przewidywali, że zmoknę haniebnie podczas mej jazdy popołudniowej. Ja jednak sprawdziłem swoje prognozy, które wieściły, że deszcz pojawi się wieczorem. I tak się faktycznie stało. Gdy po rowerze poszedłem do sklepu, wracałem już w deszczu.
Trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Unisław Śl.-Mieroszów-Zdonov-Teplice nad Metuji-Bohdasin-Mezimesti-Mieroszów-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Dolna-Świdnica.
- DST 110.20km
- Czas 05:01
- VAVG 21.97km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Puszczanie wiatrów. Jawor
Wtorek, 29 marca 2016 · dodano: 29.03.2016 | Komentarze 0
Kto ciągle puszcza te wiatry? Chyba jakaś siła wyższa. Jakoś tak się składa, że z reguły walą mi w twarz. Pewnie sporo nagrzeszyłem. Ale jakoś sobie nie przypominam. No ale w moim wieku brak pamięci to stan normalny. Poranna jazda do pracy, nie dość że początkowo w ciemnościach, których nie znoszę, była przeżyciem ekstremalnym. Takiego przeciwnego wiatru nie pamiętam na tej trasie. Dość powiedzieć, że na zjeździe już w Wałbrzychu ku ul. Orkana, bez kręcenia licznik wskazał 16 km/h, z kręceniem łaskawie przeskoczył dwudziestkę. Normalnie tam powinno być około 40 km/h. W pracy zjawiłem się spóźniony 5 minut, czego nie lubię i co mi się z reguły nie zdarza. Koledzy po moim przyjeździe wyrazili pewne zaniepokojenie o całość mojej osoby - ze względu na to właśnie nietypowe spóźnienie. Nawet było to miłe, że ktoś się tym zainteresował. Niemiłe zaś było odczytanie wskazania licznika: czas dojazdu do pracy 1:16:00 - rekord "in minus". Słabszy od rekordu "in plus" o około 18 minut...
Tym razem opuściłem pracę zgodnie z harmonogramem, czyli o godzinie 15. Wcześniej obserwowałem ekstremalnie zmienną aurę. Od słońca w pełni do gradowej zawieruchy. Nawet przez chwilę myślałem, by do domu wrócić z kolegami samochodem. No ale o piętanstej znów nastał błękit.
Początek jazdy - znowu te przeciwne wiatry. Zacząłem nawet myśleć o zmianie dyscypliny sportu. Ostatnio mocno zainteresowały mnie szachy... No ale dobra, niech będzie, jeszcze się nieco pomęczę. No bo czy przy szachach zobaczyłbym dwie piękne tęcze, które dziś ujrzałem podczas jazdy?
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Szczawno Zdrój-Stare Bogaczowice-Sady Dolne-Roztoka-Jawor-Mściwojów-Strzegom-Stanowice-Stary Jaworów-Milikowice-Witoszów Dolny-Świdnica.
- DST 110.60km
- Czas 05:03
- VAVG 21.90km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Na święta! Świdnica-Nysa
Niedziela, 27 marca 2016 · dodano: 28.03.2016 | Komentarze 0
Na święta wybrałem się rowerem do Nysy, bowiem tam mieszkają moi teściowie. Drogę do Nysy z jej wieloma wariacjami doskonale już przećwiczyłem. Studiując jednak mapę wypatrzyłem jeszcze jedną możliwość. Oczywiście nie mogła ona dotyczyć całego przebiegu trasy. Nowa droga liczyła może ze 30 km, zaczynała się we wsi Gnojna już na Opolszczyźnie, a kończyła się w Nowakach, już blisko Nysy. Wyjechałem o siódmej nowego czasu, czyli szóstej starego. Radość jazdy podczas pierwszego prawdziwego dnia wiosny mącił bezkompromisowy przeciwny wiatr.
Rower do domu wrócił w bagażniku samochodu. Chyba się przez to na mnie obraził...
Trasa: Świdnica-Wiry-Jaźwina-Łagiewniki-Strzelin-Gnojna-Gałązczyce-Gierów-Jaszów-Nowaki-Jędrzychów-Nysa.
- DST 104.90km
- Czas 04:43
- VAVG 22.24km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy do Czech. Jetrichov
Piątek, 25 marca 2016 · dodano: 25.03.2016 | Komentarze 0
Poranna jazda do pracy była nieco szybsza od poprzedniej. Poprawiłem wynik o ponad dwie minuty, ale do osiągnięć rekordowych jeszcze około 12 minut. Jest nad czym pracować. No ale sezon się zaczyna i powoli może uda mi się polepszyć formę.
Po pracy pojechałem do Czech. Było zimno i nieprzyjemnie. Mój kolega z pracy, który też jeździ na rowerze, opisał mi alternatywną drogę w Mieroszowie. Można dzięki niej ominąć upierdliwy odcinek kostki ciągnący się na dystansie może z 300 m. Trasę tę pokonuję od 15 lat (czyli od początku mojej rowerowej przygody) i zawsze męczyłem się na wybitej kostce. Dziś po raz pierwszy pojechałem drogą równoległą. Jest dłuższa może o 200 m, ale przynajmniej nie trzeba walczyć z nawierzchnią z czasów Wilhelmów.
Trasa dzisiejsza była trudna, ze względu na podjazdy i wiaterek, który hamował jazdę. No ale ostatnie 30 km, od Rybnicy Leśnej do domu, dało mi poczuć, że jazda może być nad wyraz przyjemna. Było z górki i z wiatrem...
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Boguszów-Gorce (Kuźnice Św.)-Mieroszów-Mezimesti-Jetrichov-Ruprechtice-Mezimesti-Mieroszów-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Lubachów-Bystrzyca Dolna-Świdnica.
- DST 103.10km
- Czas 04:44
- VAVG 21.78km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy raz do pracy. Dzierżoniów
Wtorek, 22 marca 2016 · dodano: 22.03.2016 | Komentarze 0
Pierwszy raz w sezonie pojechałem rano do pracy. Wyjechałem o 5:45, spodziewałem się bowiem, że podjazd do Wałbrzycha będzie męczący. Tak w istocie było. Organizm nie chciał się rano jakoś przełamać i wdrożyć do większego wysiłku. Pogoda też była kiepska: trochę kropił deszcz, spadł mały grad, a co najgorsze dął nieprzyjemny mocy przeciwny wiatr. Gdy już dojechałem do pracy z filozoficznym spokojem obejrzałem dane z licznika. No tak, pobiłem rekord czasu dojazdu do pracy. Dystans 22,2 km pokonałem w 1:13:07. Smutny rekord najgorszego czasu. Pocieszyłem się tym, że dalej będzie już tylko lepiej.
W pracy jak zwykle w takiej sytuacji, obserwowałem pogodę. Chmury przetaczały się wte i wewte kłębiąc na ziemi ponure cienie. Żeby zrobić swoją pętelkę i zameldować się w domu o tej porze, by się jeszcze komuś do czegoś przydać, zwolniłem się z pracy godzinę wcześniej, czyli o 14. Nawet wyszło słońce, ale było chłodno. Dzień wcale nie przypominał końcówki marca. Z pewnym rozrzewnieniem przejechałem przez Wałbrzych, swoje właściwie rodzinne miasto. Dawno nie zrobiłem po nim takiej sporej rundy, ostatni raz - zeszłej jesieni...
Moja droga prowadziła do Dzierżoniowa. Trasa raczej płaska, nic nadzwyczajnego. Jednak sporo się namordowałem. Znowu ten wiatr i ... dość kiepska forma.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Dziećmorowice-Lubachów-Bojanice-Pieszyce-Dzierżoniów-Włóki-Wiry-Marcinowice-Śmiałowice-Pszenno-Jagodnik-Świdnica.