Info
Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 299444.60 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Styczeń2 - 0
- 2024, Grudzień4 - 0
- 2024, Listopad5 - 0
- 2024, Październik10 - 0
- 2024, Wrzesień10 - 0
- 2024, Sierpień11 - 0
- 2024, Lipiec16 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj14 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec11 - 0
- 2024, Luty6 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień5 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik10 - 2
- 2023, Wrzesień15 - 11
- 2023, Sierpień13 - 4
- 2023, Lipiec15 - 0
- 2023, Czerwiec15 - 0
- 2023, Maj16 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec18 - 0
- 2023, Luty3 - 2
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Grudzień2 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik10 - 0
- 2022, Wrzesień11 - 0
- 2022, Sierpień18 - 3
- 2022, Lipiec14 - 2
- 2022, Czerwiec14 - 5
- 2022, Maj14 - 2
- 2022, Kwiecień14 - 16
- 2022, Marzec10 - 8
- 2022, Luty6 - 0
- 2022, Styczeń4 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 0
- 2021, Wrzesień13 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec16 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 0
- 2021, Maj16 - 0
- 2021, Kwiecień7 - 0
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad7 - 5
- 2020, Październik11 - 0
- 2020, Wrzesień14 - 0
- 2020, Sierpień12 - 0
- 2020, Lipiec16 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 2
- 2020, Maj16 - 9
- 2020, Kwiecień16 - 10
- 2020, Marzec12 - 3
- 2020, Luty5 - 2
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień5 - 5
- 2019, Listopad8 - 5
- 2019, Październik13 - 2
- 2019, Wrzesień14 - 4
- 2019, Sierpień15 - 1
- 2019, Lipiec13 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 5
- 2019, Maj14 - 0
- 2019, Kwiecień15 - 0
- 2019, Marzec11 - 0
- 2019, Luty6 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień4 - 5
- 2018, Listopad7 - 2
- 2018, Październik11 - 2
- 2018, Wrzesień13 - 0
- 2018, Sierpień16 - 5
- 2018, Lipiec18 - 0
- 2018, Czerwiec14 - 4
- 2018, Maj16 - 0
- 2018, Kwiecień14 - 0
- 2018, Marzec6 - 2
- 2018, Luty3 - 2
- 2018, Styczeń4 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Wrzesień9 - 10
- 2017, Sierpień18 - 0
- 2017, Lipiec16 - 0
- 2017, Czerwiec14 - 2
- 2017, Maj13 - 3
- 2017, Kwiecień9 - 2
- 2017, Marzec10 - 2
- 2017, Luty4 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień5 - 0
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik14 - 0
- 2016, Wrzesień13 - 0
- 2016, Sierpień18 - 1
- 2016, Lipiec18 - 2
- 2016, Czerwiec13 - 6
- 2016, Maj18 - 5
- 2016, Kwiecień12 - 2
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń2 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad5 - 0
- 2015, Październik12 - 0
- 2015, Wrzesień13 - 0
- 2015, Sierpień19 - 0
- 2015, Lipiec15 - 0
- 2015, Czerwiec16 - 2
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień17 - 2
- 2015, Marzec9 - 4
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń5 - 6
- 2014, Grudzień5 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik13 - 0
- 2014, Wrzesień9 - 0
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec12 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj16 - 0
- 2014, Kwiecień16 - 2
- 2014, Marzec8 - 0
- 2014, Luty5 - 3
- 2014, Styczeń6 - 4
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad4 - 3
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień11 - 2
- 2013, Sierpień11 - 6
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec20 - 0
- 2013, Maj13 - 7
- 2013, Kwiecień12 - 2
- 2013, Marzec4 - 3
- 2013, Luty3 - 6
- 2012, Grudzień2 - 2
- 2012, Listopad4 - 2
- 2012, Październik10 - 7
- 2012, Wrzesień12 - 9
- 2012, Sierpień8 - 3
- 2012, Lipiec14 - 0
- 2012, Czerwiec19 - 0
- 2012, Maj14 - 0
- 2012, Kwiecień10 - 4
- 2012, Marzec10 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń2 - 5
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad4 - 0
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień12 - 0
- 2011, Sierpień6 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec6 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik3 - 0
- 2010, Wrzesień5 - 0
- 2010, Sierpień5 - 0
- 2010, Lipiec9 - 0
- 2010, Czerwiec11 - 0
- 2010, Maj11 - 0
- 2010, Kwiecień9 - 0
- 2010, Marzec10 - 0
- 2010, Luty2 - 0
- 2009, Listopad11 - 0
- 2009, Październik4 - 0
- 2009, Wrzesień7 - 0
- 2009, Sierpień10 - 0
- 2009, Lipiec7 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj12 - 15
- 2009, Kwiecień13 - 13
- 2009, Marzec5 - 4
- 2009, Luty2 - 6
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień1 - 3
- 2008, Listopad12 - 7
- 2008, Październik5 - 8
- 2008, Wrzesień14 - 6
- 2008, Sierpień15 - 15
- 2008, Lipiec15 - 11
- 2008, Czerwiec17 - 24
- 2008, Maj18 - 34
- 2008, Kwiecień12 - 19
- 2008, Marzec10 - 19
- 2008, Luty5 - 6
- 2007, Grudzień1 - 4
- 2007, Październik8 - 0
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień12 - 0
- 2007, Lipiec18 - 2
- 2007, Czerwiec11 - 0
- 2007, Maj15 - 0
- 2007, Kwiecień13 - 0
- 2007, Marzec8 - 0
- 2006, Wrzesień8 - 0
- 2006, Sierpień14 - 0
- 2006, Lipiec16 - 0
- 2006, Czerwiec13 - 0
- 2006, Maj15 - 2
- 2006, Kwiecień17 - 0
- 2006, Marzec4 - 0
- 2005, Wrzesień8 - 0
- 2005, Sierpień13 - 0
- 2005, Lipiec13 - 0
- 2005, Czerwiec13 - 0
- 2005, Maj13 - 0
- 2005, Kwiecień13 - 2
- 2005, Marzec7 - 0
- 2004, Wrzesień9 - 0
- 2004, Sierpień13 - 0
- 2004, Lipiec12 - 0
- 2004, Czerwiec11 - 0
- 2004, Maj14 - 0
- 2004, Kwiecień15 - 0
- 2004, Marzec5 - 0
- 2003, Październik1 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień10 - 0
- 2003, Lipiec13 - 0
- 2003, Czerwiec12 - 0
- 2003, Maj14 - 0
- 2003, Kwiecień12 - 0
- 2003, Marzec2 - 0
- 2002, Październik1 - 0
- 2002, Wrzesień11 - 0
- 2002, Sierpień13 - 0
- 2002, Lipiec12 - 0
- 2002, Czerwiec10 - 0
- 2002, Maj13 - 0
- 2002, Kwiecień2 - 2
- DST 128.40km
- Czas 05:23
- VAVG 23.85km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Słaba noga. Wałbrzych-Lewin Brzeski
Wtorek, 12 grudnia 2023 · dodano: 12.12.2023 | Komentarze 0
Tytuł:
Po prawie miesięcznej przerwie znowu na rowerze. Nad Wałbrzychem zapadła zima, która przymroziła i zrzuciła wielkie ilości śniegu. O jeździe nie było mowy. Przedwczoraj jednak ociepliło się i spadł deszcz. Z przyjemnością patrzyłem jak śnieg topnieje i spływa wraz z opadami. Dziś już były w miarę normalne warunki do jazdy. A więc wziąłem urlop i pojechałem. Po tak długiej przerwie moja forma jest kiepska. Byle podjazd, a nogi już wiotczeją. U mnie tak to już jest. Dopóki jeżdżę, to jest nieźle, gdy przestaję, powrót na rower bywa trudny. No ale przecież trzeba.
Trasa:
Chyba najbardziej płaska w sezonie, na Opolszczyznę.
https://pl.mapy.cz/s/luzavedotu
Powrót do domu był ciekawy. Oddałem się w objęcia polskich kolei. Pierwszy pociąg do Wrocławia był sympatyczny i punktualny. Za to we Wrocławiu rozegrały się sceny dantejskie. Okazało się, że na kierunku do Wałbrzycha pociąg towarowy uszkodził trakcję. Odwołano kilka składów, a ludzie chcący jechać przelewali się z peronu na peron i słuchali kolejnych komunikatów, z których wynikało, że ciągle przesuwane są godziny odjazdów. Po dwóch godzinach podstawiono pociąg do Szklarskiej Poręby. Jakoś się do niego władowałem, ale lekko nie było. Gdy pociąg odjechał, podano informację, że na trzeciej stacji (w Smolcu) trzeba się przesiąść do autobusów. No fajnie, przecież ja z rowerem nie mam szans. Z wagonów wylało się parę setek ludzi, a przy dworcu stał jeden autobus. Świetnie. Przejazd autobusami miał się odbyć do stacji w Kątach Wrocławskich, gdzie ponoć czekał drugi skład. Sprawdziłem trasę do Kątów. Wyszło 13 kilometrów. W sumie na rowerze można. Odpaliłem światełka i już prawie odjeżdżałem, gdy padało hasło, że ze Smolca pociąg jednak pojedzie. Wtarabaniłem się do niego i już przez kolejnych przygód dotarłem do domu. Zamiast o 18, to po 21. Ale jednak się udało...
- DST 121.80km
- Czas 05:22
- VAVG 22.70km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Dobrze wykorzystany dzień urlopu. Jawor
Czwartek, 16 listopada 2023 · dodano: 16.11.2023 | Komentarze 0
Tytuł:
Dobrze wykorzystany, bo na rowerze. Na weekend u mnie zapowiadany
jest śnieg, a więc wziąłem sobie dzień wolnego, by sobie pojeździć. W sobotę i
niedzielę może być z tym kiepsko. Dziś pogoda była znośna. Słonecznie i nawet
ciepło, no ale wszędzie było mokro i wiał potępieńczy wiatr.
Coraz mniej jazd skutkuje lekkim upadkiem formy. Dziś na kilku
górkach to czułem. Było to też widoczne na drugiej części dystansu, gdy zmagałem
się z wiatrem. W udach zapalał mi się ogień. No ale jakoś dotarłem do domu.
Motywacji dodawał mi nowiutki strój rowerowy, który niedawno dotarł do mnie z
Chin. Pomarańczowy i całkiem porządnie uszyty. Zobaczymy, czy nie będzie się przecierał.
Zwłaszcza dotyczy to spodni… Kupiłem rozmiar L, ale te spodnie były chyba na
chińską miarę. Bluza nawet ok, ale spodnie wyraźnie za wąskie. Hm, albo ja za
szeroki…
Ciągle mam nadzieję na weekendową jazdę, ale śnieg raczej
zniweczy te plany.
Trasa:
https://pl.mapy.cz/s/musunesako
- DST 120.70km
- Czas 05:19
- VAVG 22.70km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Na biało-czerwono. Nowa Ruda
Sobota, 11 listopada 2023 · dodano: 11.11.2023 | Komentarze 0
Tytuł:
Najlepiej uczcić takie piękne święto na rowerze. Przy tej okazji na grzbiet wrzuciłem narodowy strój.
Trasa:
https://pl.mapy.cz/s/munutobeva
Uwagi:
W nocy pewnie był przymrozek, bo rano jeszcze w wielu miejscach widać było szron. Termometr w liczniku w swym minimum wskazał 0,4 stopnia. W trakcie jazdy lekko przemarzałem, a więc w końcu założyłem polarowy komin na szyję i długie rękawiczki. Trochę pomogło. W Czechach miałem zjeść obiad, ale jakoś mi się nie chciało. A więc wzięte korony przywiozłem z powrotem. Teraz burczy mi w brzuchu, a zatem trzeba będzie coś upichcić. Między Mieroszowem a Krzeszowem minęliśmy się z Panem Rowerzystą, o którym parę razy pisałem. Jest to żwawy osiemdziesięciolatek pomykający na kolarzówce. Widywaliśmy się wiele razy, parę razy nawet trochę sobie pogadaliśmy. Dzisiaj przed tym spotkaniem nawet myślałem o nim. No i cóż? Pan cały czas w formie.
W domu z lubością zagłębiłem się w jego ciepłotę. Utrzymują ją na poziomie 25-26 stopni i to mi bardzo pasuje...
- DST 118.70km
- Czas 05:19
- VAVG 22.33km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Uroki listopada. Jordanów Śl.
Środa, 8 listopada 2023 · dodano: 08.11.2023 | Komentarze 0
Tytuł:
Uroki jak uroki. Wiało jak szlag, kropiło, a jednorodnego kolorytu dodawały szare barwy niebios. No ale przecież się pojechało. Wziąłem dzień wolny za święto 11.11.
Trasa:
https://pl.mapy.cz/s/pobonarede
- DST 134.40km
- Czas 06:05
- VAVG 22.09km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Dziewicze miejscowości. Wałbrzych-Trzebnica
Sobota, 4 listopada 2023 · dodano: 04.11.2023 | Komentarze 0
Tytuł:
Co tu robić pod koniec sezonu? Ciągnąć zaliczanie dziewiczych miejscowości w moim województwie. A więc dziś to zrobiłem. Dotarłem do ośmiu "dziewic" w powiecie trzebnickim: Jary, Kowale, Piekary, Przecławice, Rzepotowice, Marcinowo, Małuszyn i Nowy Dwór.
Trasa:
https://pl.mapy.cz/s/bakefemuko
Było nawet przyjemnie. Po wczorajszych ulewach, dziś się wypogodziło. Tylko wiało potępieńczo. Nowa opona z przodu jechała jak natchniona. Nawet nic jej nie przeszkodziły szutry (remont drogi w Pielaszkowicach) oraz błoto między Marcinowem i Małuszynem (no tu trochę prowadziłem). Do domu powrót pociągiem. Zwłaszcza ciekawy był odcinek Wrocław-Sobótka-Świdnica-Jaworzyna Śl. Jechałem nim po raz pierwszy. No ale było już ciemno i guzik widziałem.
- DST 125.30km
- Czas 05:23
- VAVG 23.28km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Setny raz. Dzień 2/2. Namysłów-Milicz
Niedziela, 29 października 2023 · dodano: 29.10.2023 | Komentarze 0
Mimo pechowego pierwszego dnia jazdy, wyjazd udało się zaliczyć w miarę zgodnie z planem.
Rano w hotelu sprawdziłem koło. Powietrze się trzymało na miękkim poziomie dobitym poprzedniego dnia ręczną pompeczką. W pobliżu był Orlen, poczłapałem zatem do niego, by dodmuchać maksymalne możliwe ciśnienie, jakie dawał tamtejszy kompresor, tj. 6 atmosfer. Wcześniej zbadałem przednią oponę. Wyraźnie się sypie. Na Allegro kupiłem zatem nową. Ma przyjść we wtorek.
W trasę pojechałem z lekką obawą, bo kolejnej dętki już nie miałem. Łatanie wąskiej dętki szosowej jest zadaniem prawie niewykonalnym. Mnie to się skutecznie udało zrobić tylko raz. A więc uważałem na dziury, kamienie i uskoki. Niedziela przyniosła znacznie lepszą pogodę niż ta z poprzedniego dnia. Było cieplej, a co ważniejsze bez opadów.
Dwa zdania na temat sobotniej trasy. Postanowiłem sforsować Odrę śluzą Kotowice-Ratowice. Kiedyś tamtędy jechałem, ale przez kilka lat remontowano obiekt, a później przejazd był zamknięty. Wyczytałem, że od września znowu otwarto ruch pieszy i rowerowy. Ta śluza, czy też jaz, to ciekawa konstrukcja. Forsuje najpierw kanał Odry, potem jej właściwy nurt, a w końcu ostatnią odnogę. Od strony Kotowic jest około dwa kilometry drogą szutrową. Jak jest sucho, to kolarzówką spokojnie się przejedzie. Wczoraj było jednak mokro, a więc musiałem prowadzić lub nawet nieść rower na sporych odcinkach. Ale i tak utytłałem się dokumentnie. Jednak na końcu wkurzyłem się straszliwie. Oto gdy pokonałem wszystkie trzy cieki wodne, tuż przed samymi Ratowicami, stanąłem przed zamkniętą bramą. Nie było szansy jej sforsować. Po prostu ktoś zamknął przejście na cztery spusty. Musiałem znowu prowadzić rower przez łąki i chaszcze, może z kilometr. Zatem lepiej korzystać z mostu w Oławie...
Dziś za to już nie było tych problemów. Zaliczałem dziewicze miejscowości w powiatach oleśnickim i milickim, a także w woj. wielkopolskim. W sumie dotarłem do 27 nowych wiosek. Po dzisiejszym dniu do przejechania na rowerze zostało mi w sumie mniej niż 100 tys. km. Tyle brakuje mi do Księżyca.
Mapki tras:
- wczorajsze
https://pl.mapy.cz/s/hazenumege
https://pl.mapy.cz/s/ladodubogo
- dzisiejsza
https://pl.mapy.cz/s/pekegofujo
- DST 141.80km
- Czas 05:48
- VAVG 24.45km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Setny raz. Dzień 1/2. Wałbrzych-Namysłów
Sobota, 28 października 2023 · dodano: 28.10.2023 | Komentarze 0
Tytuł:
Setna wycieczka poza dom. Liczę od dwudniówek do wypraw trzytygodniowych.
Trasa i opis po powrocie. Nocleg w hotelu Polonia w Namysłowie. Chyba po raz czwarty tu spędzam noc...
Pod koniec dzisiejszej jazdy złapałem gumę. Dętkę wymieniłem, ale kiepsko to wygląda. Mam nadzieję, że jutro będę mógł kontynuować jazdę.
- DST 108.20km
- Czas 04:49
- VAVG 22.46km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Na pierwszą szychtę. Mietków
Czwartek, 26 października 2023 · dodano: 26.10.2023 | Komentarze 0
Tytuł:
W pracy wyżebrałem, żeby dziś pracować na drugą zmianę, a więc rower poszedł na pierwszą. Było wilgotno, ale dość ciepło. Trzy razy złapał mnie niewielki deszcz. Tęgo za to wiało. Cóż, schyłek października. W pracy zameldowałem się o trzynastej. Jadą po pracy przemierzałem zamglony i wieczorny Wałbrzych. No ale w całości dotarłem do domu.
Trasa:
https://pl.mapy.cz/s/lobovapohe
Uwzględnia dwa etapy: do pracy na początku dnia i powrót do domu po godz. 21. Na odcinku Świebodzice-Wałbrzych pojechałem normalnie cały odcinek krajówką, ale czeskie mapy za Boga nie chciały mnie tamtędy przepuścić.
- DST 117.30km
- Czas 05:07
- VAVG 22.93km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Mazowiecki dualizm. Sierzchów-Mogielnica-Sierzchów
Sobota, 21 października 2023 · dodano: 21.10.2023 | Komentarze 0
Tytuł:
Rano ponuro, deszczowo, mogliście.
Po południu słonecznie, ciepło i miło.
Gościnne występy na Mazowszu miały być w niedzielę i w towarzystwie kolegi Darka. Były dziś i samopas.
Trasa:
Jak w tytule. Mapka po powrocie do domu.
Mapka:
https://pl.mapy.cz/s/cegavuzena
- DST 116.10km
- Czas 05:48
- VAVG 20.02km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Awaria. Ostra Góra
Środa, 18 października 2023 · dodano: 18.10.2023 | Komentarze 2
Tytuł:
Dziś wziąłem dzień urlopu. Pogoda miała być znośna: chłodno, ale słonecznie. No i prognozy się sprawdziły. Wyjechałem blisko wpół do dziesiątej, a samochody stojące przy moim domu wciąż skuwał szron. Na trawach też widać było białą otulinę. Ubrałem się odpowiednio, a więc raczej nie marzłem.
Pojechałem po raz pierwszy w tym roku (i pewnie ostatni) w Góry Stołowe. Chciałem wreszcie na własnej skórze sprawdzić przejezdność Drogi Stu Zakrętów na odcinku Karłów-Radków. W lutym zrobiło się na tej drodze osuwisko i została zamknięta. Jechało mi się raczej kiepsko, bo ciągle prześladują mnie stany zapalne, a dodatkowo w twarz wiał mocny wiatr. No ale jakoś brnąłem do przodu. Już przy poprzedniej jeździe do Opola miałem problemy z tylną przerzutką. Wyrobiła się doszczętnie i łańcuch skakał na trybach i zgrzytał. Nawet wczoraj oddałem rower do serwisu. Wymieniono mi linkę i pancerze oraz zamówiono nową przerzutkę. No ale łańcuch dalej ślizgał się na zębatce. Jakoś jechałem.
Dotarłem do Karłowa i zacząłem zjeżdżać ku Radkowowi. Faktycznie, po kilku kilometrach postawiono znak zakazu wjazdu. Zignorowałem go i pomknąłem dalej. Wreszcie dotarłem do osuwiska. Faktycznie pół drogi spłynęło w dół. Rowerem można było jednak te dwieście metrów przecisnąć się bokiem. Przy szkodzie trwały prace naprawcze. Spytałem robotników o termin ich ukończenia. Jeden z nich tylko się uśmiechnął i powiedział, że zaczęli dopiero we wrześniu.
W czeskich Otovicach przyswoiłem knedliki z gulaszem i piwo. Ten pieroński wiatr zmienił kierunek i dalej walił mi w oczy. Gdy już znowu wjechałem do Polski, w Mieroszowie, poczułem, że kręcę jałowo. Najpierw pomyślałem, że spadł mi łańcuch. Po paru sekundach jednak zobaczyłem, że go po prostu nie ma. Leżał kilkanaście metrów za mną. Pękł. Zbadałem go i od razu dotarło do mnie, że to koniec jazdy. Co prawda mam złączkę, ale łańcuch zgubił jedno ogniowo i był w stanie nienaprawialnym. Do domu pozostało mi mniej niż 20 kilometrów. Już kiedyś coś podobnego mi się przydarzyło. Łańcuch dobrze trzyma na rozciąganie, jakiekolwiek siły boczne lub skośne są dla niego zabójcze. A rozdygotana przerzutka serwowała mu właśnie takie kątowe naprężenia.
Po ustaleniu, że nikt z rodziny lub kolegów nie może mnie zholować, zamówiłem z Wałbrzycha taksówkę. Lżejszy o 100 złotych, ale w miarę zadowolony, dotarłem do domu już nie w siodełku. Jutro wymiana tej cholernej przerzutki. I może jeszcze się coś pokręci. Najbliższe plany, to coś po Mazowszu.
Trasa:
W dwóch odcinkach, bo czeskie mapy nie puszczają przez opisane osuwisko...
https://pl.mapy.cz/s/pesubehaho
https://pl.mapy.cz/s/mavopadece