Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 305754.30 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.69 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Po pracy tysiąc w górę. Lubawka

Piątek, 23 lipca 2021 · dodano: 23.07.2021 | Komentarze 0

Tytuł wpisu nie dotyczy dokończenia przerwanej przed pracą partyjki pokera, lecz rzecz jasna przewyższeń.
Trasa była ciężka, odcinków płaskich jak na lekarstwo. Z reguły nie liczę tych przewyższeń, lecz dziś trasę wrzuciłem w Google i wyszło dokładnie 1026 metrów w górę.
Forma dopisała. Jechałem żwawo i bez osłabień.
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Stare Bogaczowice-Jaczków-Czarny Bór-Grzędy-Krzeszów-Lubawka-Chełmsko Śl. - Przełęcz Strażnicze Naroże-Mieroszów-Rybnica Leśna-Głuszyca-Olszyniec-Wałbrzych. 




Odrabiania zaległości ciąg dalszy. Mościsko

Środa, 21 lipca 2021 · dodano: 21.07.2021 | Komentarze 0

Dziś znowu poczłapałem w systemie dzień po dniu. Rano strasznie mi się nie chciało wcześniej wstawać, ale się przemogłem. Dzionek był chłodny, wietrzny, lecz bezdeszczowy. Nawet nieco żałowałem, że nie wziąłem bluzy z długim rękawem.
Początek jazdy po pracy jakoś mnie męczył. Potem się już rozbujałem. Na ostatnim podjeździe z Pogorzały już mknąłem chyba najszybciej od ostatnich paru lat. Lekką satysfakcję dało mi bez trudu osiągnięte na tym  podjeździe wyprzedzenie dwóch znacznie młodszych kolarzy. Jeden od razu się poddał, drugi nieco powalczył...
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Olszyniec-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bojanice-Piskorzów-Mościsko-Tuszyn-Wiry-Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych. 




Powiewy jesieni. Kamienna Góra

Wtorek, 20 lipca 2021 · dodano: 20.07.2021 | Komentarze 0

Tym razem diabeł do mnie nie przyszedł. 
Po upałach przyszło ochłodzenie. Rano było wręcz zimno. Do pracy dojechałem jednak szybko i dobrym nastroju.
Po południu wcale się nie ociepliło. Było może z 17 stopni. Cieszyła mnie zwyżka formy. Po pagórkach jechałem zwinnie i dość szybko. Na trasie widziałem mocno zaawansowane prace przy budowie S-3.
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Stare Bogaczowice-Jaczków-Marciszów-Kamienna Góra-Krzeszów-Kochanów-Mieroszów-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama) - Lubachów-Dziećmorowice-Wałbrzych. 




Kuszenie RODDOSA. Ziębice

Niedziela, 18 lipca 2021 · dodano: 18.07.2021 | Komentarze 0

Wstawałem dziś bardzo opornie. Cały czas jakiś niewyspany jestem. Wreszcie zwlokłem się z wyrka po ósmej. Wtedy przyszedł do mnie kosmaty diabeł i jął mnie namawiać do pozostania w domu. Roztaczał przede mną wizję słodkiego lenistwa na kanapie. Oczy mu błyszczały, a oddech miał nieświeży. W głowie układałem sobie jego słowa. Były sensowne. Ale w końcu pogoniłem Złego. Jeszcze raz nie uległem jego pokusom. Ale czy następnym razem też się uda?
Jak już wyjechałem, żaden diabeł nie miał do mnie dostępu. Jechało mi się całkiem przyjemnie. Pogoda była niezła, nie licząc wiatru, który uprzykrzał mi życie na powrocie. Nawet zdecydowałem się na końcu nieco wydłużyć trasę: zamiast przez planowany Złoty Las, pokręciłem na Olszyniec.
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Pogorzała-Świdnica-Wiry-Jaźwina-Gilów-Niemcza-Ciepłowody-Henryków-Ziębice-Ząbkowice Śl. - Stoszowice-Budzów-Bielawa-Pieszyce-Bojanice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Jugowice-Olszyniec-Wałbrzych.




Niwelowanie strat. Jawor

Piątek, 16 lipca 2021 · dodano: 16.07.2021 | Komentarze 0

W stosunku do zeszłego sezonu mam blisko 3000 km różnicy. Kilometry niby się nie liczą, ale jakoś smutno spoglądam w swoje statystyki. Rzadko jeżdżę w tygodniu dzień po dniu, ale dziś tak zrobiłem. Odrobiłem nieco strat spoglądając na poprzedni rok.
Rano wstawało mi się kiepsko. Z chęcią odpuściłbym sobie jazdę i na parę minut zaległ z powrotem w łóżku. Ambicja jednak wygrała, pojechałem. 
Rano szybko dobiłem do pracy. Cały dzień pogoda powoli się pogarszała. Gdy w końcu o 15:30 opuściłem biuro, niebo nad Wałbrzychem ciemniało. Psychicznie byłem przygotowany na nawałnicę i spokojnie czekałem, kiedy łunie deszcz. Ten jednak nie chciał padać. Całe cztery godziny mojej jazdy popołudniowej wisiały nade mną fioletowe chmury, ale tylko straszyły. Nie spadła na mnie kropla deszczu. No i dobrze! 
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Stare Bogaczowice-Sady Górne-Roztoka-Jawor-Rogoźnica-Kostrza-Strzegom-Olszany-Świebodzice-Wałbrzych.




Taka sobie jazda. Pieszyce

Czwartek, 15 lipca 2021 · dodano: 15.07.2021 | Komentarze 0

Do pracy rano jadę ok. 40 minut. Nawet ciut mniej. Te 14 kilometrów wchodzi gładko. Jeden podjazd, reszta płasko i zjazdy.
Po pracy zrobiłem znaną sobie doskonale pętelkę. Trochę się chmurzyło, wreszcie spadł deszcz. W plecaku miałem kurtkę, ale było ciepło i nie było sensu jej zakładać. Trasa znana, ale udało mi się zaliczyć dziewiczy odcinek przez Dorotkę. Było tego że dwa kilometry po nowiutkim asfalcie. To część wsi Piskorzów. Nawet chwilę zastanawiałem się, czy nie dopisać owej Dorotki do swoich zdobyczy. No ale jednak nie.
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Witoszów Dolny-Bojanice-Dorotka-Pieszyce-Bratoszów-Mościsko-Tuszyn-Jaźwina-Wiry-Świdnica-Lubachów-Dziećmorowice-Wałbrzych. 




Lepkość dnia. Udanin

Wtorek, 13 lipca 2021 · dodano: 13.07.2021 | Komentarze 0

Po szczepieniu jednak nie pojechałem. Czułem się całkiem normalnie, ale dopadło mnie lenistwo.
Dziś rano pokręciłem do pracy. Już powoli kształtuje się moja nowa trasa dojazdowa do roboty. Wiedzie tylko przez Wałbrzych i wynosi około 14 km.
Po pracy wyruszyłem zgodnie z harmonogramem, czyli o 15:30. Powietrze lepiło się od wilgoci. Nie było upału, ale ta wilgoć dobijała. Na pierwszej górce byłem cały zlany potem. Dodatkowo wiał mocny gorący wiatr, czułem się jak kurczak w piekarniku z mocnym termoobiegiem.
Do domu dotarłem po dwudziestej, w miarę zadowolony z jazdy.
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Stare Bogaczowice-Dobromierz-Roztoka-Wieśnica-Goczałków-Udanin-Łażany-Piotrowice Świdnickie-Bolesławice-Milikowice-Witoszów Dolny-Wałbrzych-Stary Julianów-Wałbrzych




Trochę górek. Kłodzko-Przełęcz Srebrna

Sobota, 10 lipca 2021 · dodano: 10.07.2021 | Komentarze 0

Pogoda spisała się na medal. Po nawałnicach wreszcie świat się uspokoił. Było ciepło, sucho, a wiatr nie przypominał o sobie.
Wyjechałem dość późno, sporo po dziesiątej. Jakoś nie mogę się wcześniej wygrzebać. Jestem senny i po nocy ciężko wracam do żywych. No ale jeszcze raz się udało, choć poranne godziny uciekły bezpowrotnie.
Trasa była ciężka. Sporo podjazdów, sporo interwałów, sporo potu.
Szczególnie ciekawy byłem nowej dla mnie drogi Stary Wielisław-Starków. Ten kilkukilometrowy odcinek straszył srogim podjazdem. Trochę sobie o nim poczytałem, a opisy były dość porażające. Fakt, znak pokazał 16 procent nachylenia. Na kolarzówce z moimi przełożeniami to pewne wyzwanie. Znak nie kłamał. Było naprawdę ostro. No ale tylko na może 200-300 metrach. Bardziej straszył dziurawy asfalt. A więc łyknąłem dziewiczą miejscowość, Starków po niezłej orce. 
Po obfitym śniadaniu dystans pokonałem bez obiadu. Kupiłem sobie tylko w sklepikach batonik i rogala. W domu już łapczywie przyswoiłem gulasz.
Jutro rano mam drugie szczepienie. Po nim chcę zrobić mały dystans. Tylko czy się uda? 
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Dziećmorowice-Lubachów-Jez. Bystrzyckie (tama)-Jugowice-Głuszyca-Nowa Ruda-Ścinawka Średnia-Polanica Zdrój-Stary Wielisław-Starków-Krosnowice-Kłodzko-Ławica-Wojbórz-Nowa Wieś Kłodzka-Przełęcz Srebrna-Srebrna Góra-Bielawa-Pieszyce-Bojanice-Burkatów-Witoszów Dolny-Wałbrzych. 




Wreszcie w domu. Wiązów

Środa, 7 lipca 2021 · dodano: 07.07.2021 | Komentarze 0

Po tułaczkach po Polsce w końcu pojeździłem sobie na swoich trasach.
Cały czas nade mną wisiały brzydkie chmury, których kolor przechodził od granatów i purpury do czerni. No ale ciekawostka! Nie spadła z tego kropla deszczu. Profil nizinny nie sprawiał trudności, ale drugą część dystansu dymałem pod silny wiatr. Średnia spadła, ale cóż zrobić.
Dwadzieścia kilometrów przed domem byłem tak wyeksploatowany, że musiałem coś zjeść. W sklepie kupiłem sobie pięć małych ptysi. Smakowały wybornie. Pochłonąłem je w minutę.
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Pogorzała-Świdnica-Wiry-Sady-Sobótka-Nasławice-Jordanów Śl. - Borów-Borek Strzeliński-Wiązów-Strzelin-Łagiewniki-Jaźwina-Mościsko-Bojanice-Lubachów-Dziećmorowice-Wałbrzych. 




Jazda na urodziny. Epilog. Mława-Legionowo

Niedziela, 4 lipca 2021 · dodano: 05.07.2021 | Komentarze 0

Po urodzinach siostry wygospodarowałem jeszcze jeden dzień na rower po Mazowszu. Umówiłem się ze swoim kolegą Darkiem na jazdę na trasie jak w tytule.
Pierwsza część dystansu była z przyjemnym wiatrem w plecy, od Płońska dopadł nas deszcz i już tak sielankowo nie było. Do Legionowa dotarliśmy przemoczeni dość dokładnie. Pożegnaliśmy się zgodnie z tradycją w barze prowadzonym przez starszą panią blisko Warszawy Wschodniej. Darek pokręcił do domu na Żoliborzu, a ja nocnym pociągiem dotarłem do domu.
Mimo deszczu, jazda udana, bo w dobrym towarzystwie, poza tym do wora wpadło 13 nowych gmin.