Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 313086.90 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Ładny dzień. Przełęcz Jugowska-Broumov

Sobota, 21 sierpnia 2021 · dodano: 21.08.2021 | Komentarze 0

Pogoda dzisiaj dopisała. Był ładny słoneczny dzień.
Pojechałem najpierw w Góry Sowie, a potem do Czech. W Otovicach w knajpie u Bartosa zjadłem obiad, knedle z gulaszem. Danie było wyborne, tylko ciut drogie, cóż, ceny poszły w górę.
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Pogorzała-Burkatów-Bojanice-Pieszyce-Kamionki-Przełęcz Jugowską-Sokolec-Nowa Ruda-Tłumaczów-Otovice-Broumov-Ruprechtice-Mezimesti-Mieroszów-Kochanów-Krzeszów-Grzędy-Boguszów-Gorce (Stary Lesieniec-Kuźnice Św.) - Wałbrzych.




Jubileusz Dwutysięcznej Jazdy. Przełęcz Walimska

Czwartek, 19 sierpnia 2021 · dodano: 19.08.2021 | Komentarze 0

A więc dobrnąłem do jazdy nr 2000. Raczej następnych dwóch tysiączków nie będzie. Początek tej zabawy to kwiecień 2002 roku. A kiedy koniec? Mam nadzieję, że nie taki bliski.
Na jubileusz postanowiłem wytoczyć z siebie nieco potu. Pojechałem zatem w Góry Sowie, na Przełęcz Walimską. Raz w tym roku już tam byłem, a więc by się nie nudzić zdobyłem ją od drugiej strony, czyli od Pieszyc. Podjazd jest trochę trudniejszy, ale co tam.
Na szczęście szyja już mnie nie boli. Dzień był pochmurny i zimny, ale bez opadów. Do jesieni coraz bliżej. No ale może jeszcze kapkę pojeździmy... 




Z bolącą szyją. Broumov

Wtorek, 17 sierpnia 2021 · dodano: 17.08.2021 | Komentarze 0

Powróciłem na swoje pielesze. Rano do pracy jechałem w sporym chłodzie. Zresztą cały dzień chmurzyło się i nawet pokrapywało. Idzie chyba jesień.
Po pracy pojechałem do czeskiego Broumova. W Czechach raczej spokojnie, nie widać trwogi przed wirusem. W czasie jazdy zauważyłem, że zamknięto moją planowaną drogę powrotną, a mianowicie Unisław Śląski-Głuszyca. Okazało się, że w końcu zajęto się remontem jej ostatniego odcinka. Były na nim sakramencie dziury. Zrodziły się we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony cieszyłem się, że w końcu się za zabrano, z drugiem byłem zdegustowany, że musiałem w locie zmienić swoją trasę. Zatem do Wałbrzycha zamiast przez Głuszycę dotarłem przez Czarny Bór.
Już w Wałbrzychu wpadłem na ostry kamień
Już wiedziałem, że będzie guma. Na szczęście dojechałem do domu. Opona zaczęła mięknąć dopiero, gdy dojechałem na miejsce. 
Szybko zmieniłem dętkę, a więc rower jest gotów do następnej jazdy. 
Cały czas jechałem z mocnym bólem karku i szyi. Chyba źle spałem. Jakoś nie mogłem odwracać się w lewo. W czasie jazdy czasem warto odwrócić się w tę stronę, by sprawdzić drogę. No ale jakoś mi się udało dojechać do domu bez szwanku. 




Ostatki z przytupem. Epilog. Radom-Sierzchów

Sobota, 14 sierpnia 2021 · dodano: 14.08.2021 | Komentarze 0

Celem jazdy było zaliczenie gminy Gózd. Była ona szkaradną białą plamą na mapie moich zdobyczy. 
Gmina zdobyta. Jazda zaliczona. Było ciepło, nawet upalnie, zupełnie nie jak w sierpniu. 
Jutro wracam już do domu. Czekają mnie moje trasy. 




Ostatki z przytupem. Dzień 5. Włoszczowa-Skarżysko-Kamienna

Środa, 11 sierpnia 2021 · dodano: 11.08.2021 | Komentarze 0

Ostatni dzień mojej sierpniowej włóczęgi. Wpadło parę gmin na Kielecczyźnie. Lawirowałem wśród tabunów pielgrzymów ochoczo drepczących na Jasną Górę. Nic im nie przeszkadzały tiry i inne samochody. Wiara czyni cuda. 
Zobaczyłem Bartka (dąb) w Zagnańsku. Poczułem jeszcze raz interwały tego rejonu Polski. 
Jazdę zakończyłem w Skarżysku-Kamiennej, a stąd pociągami dojechałem do siostry pod Warszawą. 
Może w sobotę zrobię jakąś rundkę przy stolicy. Coś na kształt epilogu. 




Ostatki z przytupem. Dzień 4. Odonów-Włoszczowa

Wtorek, 10 sierpnia 2021 · dodano: 10.08.2021 | Komentarze 0

Dziś już nie ominąłem żadnej z zaplanowanych nowych gmin. Wpadło ich dziewięć do wora. Nie ominąłem też małej wsi Dzierzgów. Ma ona dla mnie sentymentalne znaczenie. Jakieś 40 lat temu spędzałem tam wakacje u swojej babci. Babcia już dawno nie żyje, w Dzierzgowie nikt się nie ostał. Zostały tylko groby rodzinne, które odwiedziłem. Taka wizyta to swoiste katharsis. Na początku byłem nieco onieśmielony, potem się oczyściłem. Dziwnie wyglądały miejsca, które kiedyś oglądałem jako dziecko, w konfrontacji z doznaniami mocno dojrzałego już człowieka.
Ostatnie kilometry jechałem z burzą dyszącą mi na karku. No ale jej uciekłem. Pewnie dopomogły mi duchy przodków. Teraz przez szybę patrzę na deszcz... 




Ostatki z przytupem. Dzień 3. Zator-Odonów

Poniedziałek, 9 sierpnia 2021 · dodano: 09.08.2021 | Komentarze 0

Kolejny dzień powiatał mnie słoneczną pogodą. W nocy jednak lało, bo na trasie było mokro. Początek jazdy odbył się drogą krajową ku Skawinie. Ruch był straszny. Ciężarówki kłębiły się jak wściekłe. No ale jakoś przeżyłem. Zupełnie niechcący zaliczyłem Kraków. Trasa była ciężka. Interwały starały się zniechęcić mnie do jazdy. Niektóre wspinaczki były katorżnicze, jako jedną z nich zapamiętałem ul. Dębowa we wsi Łyczanka.
Niestety na etapie planowania trasy popełniłem błąd. Zaliczałem gminy przy Krakowie, ale niestety uciekła mi gmina Biskupice. Miałem do niej z dwa kilometry, ale ją ominąłem. Mocno się wkurzyłem na siebie. Została biała dziura na mapie. A więc znowu będę musiał zawitać w okolice Wieliczki.
Na nocleg w Odonowie dotarłem w dobrej formie. Jutro czeka mnie najdłuższy etap... 




Ostatki z przytupem. Dzień 2. Koniaków-Zator

Niedziela, 8 sierpnia 2021 · dodano: 08.08.2021 | Komentarze 0

Rano w Koniakowie strasznie lało. Odbierało mi to morale. Jednak po dziewiątej przestało, a o dziesiątej wyszło słońce. Wtedy właśnie wyjechałem. Strasznie męczyły mnie podjazdy. Forma gdzieś uleciało. Kilka prostych ścianek o nachyleniu do 15 procent zabierało mi siły. Przede mną były dwie przełęcze:Kubalonka i Salmopolska. Trochę się martwiłem, czy na nich nie skonam. Podjazdy były jednak już nie tak katorżnicze. Choć dość długie, jednak dały się jechać.
Obiad zjadłem w Szczyrku i dalej jakoś już lepiej mi szło. Powoli opuszczałem góry. Raz skropił mnie deszcz.
W Zatorze nocuję w hostelu formuły kapsuły. Ciekawe doznanie. Man nadzieję, że w nocy nie będzie awantur. 




Ostatki z przytupem. Dzień 1. Jeleśnia-Koszarawa-Koniaków

Sobota, 7 sierpnia 2021 · dodano: 07.08.2021 | Komentarze 0

Po raz ostatni w tym roku wybrałem się na dalszy wyjazd. Rozpocząłem go w Beskidzie Żywieckim.
Pociągami dotarłem do Jeleśni. Musiałem wstać wczesnym rankiem i nieco mnie to podmęczyło. Pociąg w dodatku nieco się spóźnił, a więc na trasie byłem przed czternastą.
Beskidy przywitały mnie ciężkimi podjazdami. Czasem brakowało przełożeń. Pogoda dopisała. Po opadach przyszły cieplejsze dni. W Koniakowie byłem na granicy dnia i wieczora. 
Wpadło parę nowych gmin, a oczy ucieszyły się nowymi widokami. 




Lubię poniedziałek. Dobromierz

Poniedziałek, 2 sierpnia 2021 · dodano: 02.08.2021 | Komentarze 0

Rzadko jeżdżę w poniedziałki. Jakoś po weekendzie wybieram ten dzień na odpoczynek. Dziś jednak postanowiłem się przejechać. Wczoraj cały dzień lało. Na dziś też prognozy były niepewne. Rano szybko dotarłem do pracy. Od godziny dwunastej przez Wałbrzych przechodziły kolejne fale mocnych opadów. Duchowo przygotowywałem się na ostre lanie. Gdy wyjeżdżałem z pracy spadły na mnie trzy krople deszczu, a potem się przejaśniło.
Jechałem sobie w słoneczku, a przeciwdeszczowa kurtka gniła w plecaku.
Odczułem przyjemność jazdy. Wreszcie forma się ustabilizowała na przyzwoitym poziomie.
Gdy miałem 10 kilometrów do domu, pogoda pogorszyła się. Pojawiły się czarne chmury, a dzień zamienił się w noc. Pompa wydawała się nieunikniona. Byłem na podjeździe i dystans upływał w słabym tempie. W końcu zaczęło kropić. Jednak jakimś cudem deszczyk ten nie zamienił się w ulewę. W miarę suchy dotarłem do domu. Poniedziałek okazał się łaskawy.
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Stare Bogaczowice-Sady Górne-Kłaczyna-Dobromierz-Stanowice-Morawa-Skarżyce-Czechy-Jaworzyna Śl. - Bolesławice-Milikowice-Witoszów Dolny-Lubachów-Dziećmorowice-Wałbrzych.