Info
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Grudzień2 - 0
- 2025, Listopad4 - 0
- 2025, Październik12 - 0
- 2025, Wrzesień12 - 0
- 2025, Sierpień15 - 0
- 2025, Lipiec18 - 0
- 2025, Czerwiec16 - 0
- 2025, Maj13 - 0
- 2025, Kwiecień12 - 0
- 2025, Marzec10 - 0
- 2025, Luty2 - 0
- 2025, Styczeń3 - 0
- 2024, Grudzień4 - 0
- 2024, Listopad5 - 0
- 2024, Październik10 - 0
- 2024, Wrzesień10 - 0
- 2024, Sierpień11 - 0
- 2024, Lipiec16 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj14 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec11 - 0
- 2024, Luty6 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień5 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik10 - 2
- 2023, Wrzesień15 - 11
- 2023, Sierpień13 - 4
- 2023, Lipiec15 - 0
- 2023, Czerwiec15 - 0
- 2023, Maj16 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec18 - 0
- 2023, Luty3 - 2
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Grudzień2 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik10 - 0
- 2022, Wrzesień11 - 0
- 2022, Sierpień18 - 3
- 2022, Lipiec14 - 2
- 2022, Czerwiec14 - 5
- 2022, Maj14 - 2
- 2022, Kwiecień14 - 16
- 2022, Marzec10 - 8
- 2022, Luty6 - 0
- 2022, Styczeń4 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 0
- 2021, Wrzesień13 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec16 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 0
- 2021, Maj16 - 0
- 2021, Kwiecień7 - 0
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad7 - 5
- 2020, Październik11 - 0
- 2020, Wrzesień14 - 0
- 2020, Sierpień12 - 0
- 2020, Lipiec16 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 2
- 2020, Maj16 - 9
- 2020, Kwiecień16 - 10
- 2020, Marzec12 - 3
- 2020, Luty5 - 2
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień5 - 5
- 2019, Listopad8 - 5
- 2019, Październik13 - 2
- 2019, Wrzesień14 - 4
- 2019, Sierpień15 - 1
- 2019, Lipiec13 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 5
- 2019, Maj14 - 0
- 2019, Kwiecień15 - 0
- 2019, Marzec11 - 0
- 2019, Luty6 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień4 - 5
- 2018, Listopad7 - 2
- 2018, Październik11 - 2
- 2018, Wrzesień13 - 0
- 2018, Sierpień16 - 5
- 2018, Lipiec18 - 0
- 2018, Czerwiec14 - 4
- 2018, Maj16 - 0
- 2018, Kwiecień14 - 0
- 2018, Marzec6 - 2
- 2018, Luty3 - 2
- 2018, Styczeń4 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Wrzesień9 - 10
- 2017, Sierpień18 - 0
- 2017, Lipiec16 - 0
- 2017, Czerwiec14 - 2
- 2017, Maj13 - 3
- 2017, Kwiecień9 - 2
- 2017, Marzec10 - 2
- 2017, Luty4 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień5 - 0
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik14 - 0
- 2016, Wrzesień13 - 0
- 2016, Sierpień18 - 1
- 2016, Lipiec18 - 2
- 2016, Czerwiec13 - 6
- 2016, Maj18 - 5
- 2016, Kwiecień12 - 2
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń2 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad5 - 0
- 2015, Październik12 - 0
- 2015, Wrzesień13 - 0
- 2015, Sierpień19 - 0
- 2015, Lipiec15 - 0
- 2015, Czerwiec16 - 2
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień17 - 2
- 2015, Marzec9 - 4
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń5 - 6
- 2014, Grudzień5 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik13 - 0
- 2014, Wrzesień9 - 0
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec12 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj16 - 0
- 2014, Kwiecień16 - 2
- 2014, Marzec8 - 0
- 2014, Luty5 - 3
- 2014, Styczeń6 - 4
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad4 - 3
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień11 - 2
- 2013, Sierpień11 - 6
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec20 - 0
- 2013, Maj13 - 7
- 2013, Kwiecień12 - 2
- 2013, Marzec4 - 3
- 2013, Luty3 - 6
- 2012, Grudzień2 - 2
- 2012, Listopad4 - 2
- 2012, Październik10 - 7
- 2012, Wrzesień12 - 9
- 2012, Sierpień8 - 3
- 2012, Lipiec14 - 0
- 2012, Czerwiec19 - 0
- 2012, Maj14 - 0
- 2012, Kwiecień10 - 4
- 2012, Marzec10 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń2 - 5
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad4 - 0
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień12 - 0
- 2011, Sierpień6 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec6 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik3 - 0
- 2010, Wrzesień5 - 0
- 2010, Sierpień5 - 0
- 2010, Lipiec9 - 0
- 2010, Czerwiec11 - 0
- 2010, Maj11 - 0
- 2010, Kwiecień9 - 0
- 2010, Marzec10 - 0
- 2010, Luty2 - 0
- 2009, Listopad11 - 0
- 2009, Październik4 - 0
- 2009, Wrzesień7 - 0
- 2009, Sierpień10 - 0
- 2009, Lipiec7 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj12 - 15
- 2009, Kwiecień13 - 13
- 2009, Marzec5 - 4
- 2009, Luty2 - 6
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień1 - 3
- 2008, Listopad12 - 7
- 2008, Październik5 - 8
- 2008, Wrzesień14 - 6
- 2008, Sierpień15 - 15
- 2008, Lipiec15 - 11
- 2008, Czerwiec17 - 24
- 2008, Maj18 - 34
- 2008, Kwiecień12 - 19
- 2008, Marzec10 - 19
- 2008, Luty5 - 6
- 2007, Grudzień1 - 4
- 2007, Październik8 - 0
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień12 - 0
- 2007, Lipiec18 - 2
- 2007, Czerwiec11 - 0
- 2007, Maj15 - 0
- 2007, Kwiecień13 - 0
- 2007, Marzec8 - 0
- 2006, Wrzesień8 - 0
- 2006, Sierpień14 - 0
- 2006, Lipiec16 - 0
- 2006, Czerwiec13 - 0
- 2006, Maj15 - 2
- 2006, Kwiecień17 - 0
- 2006, Marzec4 - 0
- 2005, Wrzesień8 - 0
- 2005, Sierpień13 - 0
- 2005, Lipiec13 - 0
- 2005, Czerwiec13 - 0
- 2005, Maj13 - 0
- 2005, Kwiecień13 - 2
- 2005, Marzec7 - 0
- 2004, Wrzesień9 - 0
- 2004, Sierpień13 - 0
- 2004, Lipiec12 - 0
- 2004, Czerwiec11 - 0
- 2004, Maj14 - 0
- 2004, Kwiecień15 - 0
- 2004, Marzec5 - 0
- 2003, Październik1 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień10 - 0
- 2003, Lipiec13 - 0
- 2003, Czerwiec12 - 0
- 2003, Maj14 - 0
- 2003, Kwiecień12 - 0
- 2003, Marzec2 - 0
- 2002, Październik1 - 0
- 2002, Wrzesień11 - 0
- 2002, Sierpień13 - 0
- 2002, Lipiec12 - 0
- 2002, Czerwiec10 - 0
- 2002, Maj13 - 0
- 2002, Kwiecień2 - 2
- DST 106.70km
- Czas 05:03
- VAVG 21.13km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowe miejsce startu. Udanin
Środa, 14 kwietnia 2021 · dodano: 14.04.2021 | Komentarze 0
Dzisiejsza trasa:
Burkatów-Pogorzała-Wałbrzych-Struga-Stare Bogaczowice-Wolbromek-Roztoka-Żółkiewka-Wieśnica-Goczałków-Lusina-Udanin-Pyszczyn-Domanice-Klecin-Wilków-Pszenno-Świdnica-Burkatów.
Opis jutro. Może...
- DST 116.70km
- Czas 04:50
- VAVG 24.14km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowy początek. Wałbrzych-Wołów
Sobota, 10 kwietnia 2021 · dodano: 10.04.2021 | Komentarze 0
Dzisiejsza trasa:
Wałbrzych-Witoszów Dolny-Milikowice-Bolesławice-Przyłęgów-Zastruże-Gościsław-Jarosław-Ciechów-Środa Śl. - Szczepanóe-Rzeczyca-Malczyce-Lubiąż-Prawików-Wołów.
- DST 116.10km
- Czas 06:02
- VAVG 19.24km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Gościnne występy. Warka-Budziszewice
Niedziela, 14 marca 2021 · dodano: 15.03.2021 | Komentarze 0
Jazda kolegą Darkiem z Warszawy. Pewnie ją zapamiętamy, bo ponad 100 kilometrów walczyliśmy z piekielnym przeciwnym wiatrem. Do kolekcji wpadły dwie gminy w woj. łódzkim.
- DST 92.00km
- Czas 04:08
- VAVG 22.26km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Zrywka z pracy. Niemcza
Środa, 10 marca 2021 · dodano: 10.03.2021 | Komentarze 0
Wyjazd przed 14, powrót ok. 18. Pogoda słoneczna, kondycja ciut lepsza. Warto zrzucić z 8 kg...
- DST 115.80km
- Czas 05:25
- VAVG 21.38km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Szarpanina. Strzelin
Sobota, 6 marca 2021 · dodano: 06.03.2021 | Komentarze 0
Wiało.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Wiry-Jaźwina-Łagiewniki-Strzelin-Mańczyce-Tyniec nad Ślęzą-Jordanów Śl. - Nasławice-Sobótka-Tworzyjanów-Maniów-Domanice-Klecin-Niegoszów-Świdnica.
- DST 70.40km
- Czas 03:19
- VAVG 21.23km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy marsz! Olszyniec
Środa, 3 marca 2021 · dodano: 03.03.2021 | Komentarze 0
Opis jutro. Może.
- DST 112.00km
- Czas 05:09
- VAVG 21.75km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętla. Jawor
Sobota, 27 lutego 2021 · dodano: 27.02.2021 | Komentarze 0
Pętla, czyli pierwsza w sezonie jazda że startem i metą w tym samym miejscu. Dzięki temu mogłem trochę powalczyć z wiatrem. Początek był kiepski, bo wiało rzeczywiście okrutnie. Od Jawora już leciałem z podmuchami w plecy. Końcówka znowu była ciężka. No ale jakoś poszło. Ciepełko z ostatnich dni gdzieś uleciało, dziś był chłód.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Witoszów Dolny-Milikowice-Świebodzice-Dobromierz-Kłaczyna-Roztoka-Jawor-Luboradz-Księżyce-Udanin-Pyszczyn-Imbramowice-Klecin-Pszenno-Jagodnik-Świdnica.
- DST 119.20km
- Czas 04:52
- VAVG 24.49km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Bez formy, ale z wiatrem. Świdnica-Żmigród
Niedziela, 21 lutego 2021 · dodano: 21.02.2021 | Komentarze 0
Opis jutro. Może...
Zima równie
gwałtownie odeszła jak przyszła. Mam nadzieję, że już nie powróci, choć ma
świadomość, że może z tym być różnie. Kilka dni dodatnich temperatur
spowodowało, że asfalt wydobył się na światło dzienne, a wilgoć ładnie się
osuszyła. Śnieg widać było tylko gdzieś w zacienionych rowach i w leśnych
ostępach.
Nie
musiałem długo analizować swojej formy, by dojść do wniosku, że jest w stanie
opłakanym. Aby zatem całkiem nie zniechęcić się do sportu rowerowego, postanowiłem
wybrać się gdzieś ze sprzyjającym wiatrem. Cóż, pewnie pójście na taką łatwiznę
nie jest czymś chwalebnym, ale od czegoś trzeba zacząć. Wszystkie te elementy
spowodowały, że wyznaczyłem sobie trasę do Żmigrodu. Byłem tam pod koniec
zeszłego sezonu, ale tym razem postanowiłem jechać inną trasą, przynajmniej do
Brzegu Dolnego. Powrót miał być koleją,
a ja nie za bardzo wierząc w dobre tempo jazdy, znalazłem pociąg powrotny odjeżdżający
o godzinie 17. Do jazdy wybrałem rower szosowy, bo już nie powinno być ślisko,
a ja miałem w pamięci dwie grudniowe wywrotki spowodowane małą przyczepnością
cienkiej gumy na zdradliwym podłożu.
Wyjechałem
po dziewiątej. Aura była iście wiosenna. Ciepłota na sporym plusie, słonecznie,
z lekkim wietrzykiem w plecy. Jeszcze w Świdnicy dołączył do mnie inny
rowerzysta. Lekko się przechwalaliśmy swymi osiągnięciami na dwóch kółkach, jak
to zwykle przy takich spotkaniach bywa. Gdy rozmowa zaczęła się bardziej kleić,
już przyszło się rozstać. On na lewo, ja na prawo. Życzyliśmy sobie szerokiej
drogi.
W
moim przypadku jazda na północ oznacza, że raczej gór nie będzie. Parę hopek
pokonałem nawet sprawnie. Drogi były przeważnie suche, czasem tylko pojawiały
się kałuże ze stopionego śniegu. Niedzielny ruch samochodowy też nie był duży,
a więc szykowała się sielanka. Ubrany byłem solidnie i nawet zacząłem się nieco
przegrzewać. Odzienia jednak nie zdejmowałem, bowiem luty bywa kapryśny, a o
przewianie nietrudno.
Za
Środą Śląską doścignęła mnie piątka rowerzystów w pięknych strojach „CCC
Polkowice” Pomarańcz wręcz szczypał w oczy. Jakoś utrzymałem im się na kole i
tak wspólnie w niezłym tempie przekręciliśmy z dziesięć kilometrów. Amatorów
kolarstwa było więcej, na całej swojej drodze spotkałem ich kilkudziesięciu. Po
dobrym śniadaniu postanowiłem cały dystans zaliczyć bez jedzenia, raz tylko
przystanąłem, by spałaszować Snikersa. Na dworcu w Żmigrodzie byłem po
czternastej, dwie i pół godziny przed pesymistycznym wariantem. Tak się złożyło,
że miałem od razu pociąg. We Wrocławiu poczekałem z godzinkę. Tu uświadomiłem
sobie, że będę miał okazję jeszcze dyszkę pokręcić. Oto na kolejnej stacji
przesiadkowej, Jaworzynie Śląskiej, miałem być o siedemnastej, czyli przy
świetle dziennym. Nie pozostało nic innego, tylko z rzeczonej Jaworzyny do domu
też dotrzeć rowerem.
Swój
plan spełniłem. Zaliczyłem przyjemną trasę i bez większego zmęczenia dotarłem
do domu. Wieczorna obiadokolacja smakowała wybornie. Piwko też wlało we mnie
ożywcze kalorie. Z optymizmem spoglądam na rozpoczynający się sezon. Pewnie nie
będzie rekordowy, bo wiele jazd zniweczyła sroga zima, ale przecież nie rekordami
człowiek żyje. Marzy mi się jakiś sakwiarski wyjazd poza Polskę…
Zaliczona
trasa:
Świdnica-Domanice-Pyszczyn-Pielaszkowice-Samborz-Ciechów-Środa
Śl.-Zabór Wielki-Brzeg Dolny-Godzięcin-Strupina-Żmigród (i Jaworzyna
Śl.-Świdnica).
- DST 102.50km
- Czas 05:26
- VAVG 18.87km/h
- Sprzęt senior rrowerr el zdechlaco
- Aktywność Jazda na rowerze
Spóźniony i bolesny początek sezonu. Świdnica-Lewin Brzeski
Niedziela, 24 stycznia 2021 · dodano: 24.01.2021 | Komentarze 0
Dopiero
dziś rozpocząłem nowy sezon. Zwłoka wyniknęła z kilku powodów: lenistwa, złej
pogody oraz pewnych problemów osobistych, z którymi muszę się mierzyć od jakiegoś
czasu. Tak więc nie za bardzo chciało mi się rozpoczynać rowerowe zmagania w
nowym roku. Cóż, w końcu jednak trzeba było.
Pogoda na
dziś była zapowiadana różnie: od słońca po śnieg. U mnie już zeszłotygodniowe
obfite opady śniegu już stopniały. Drogi zdawały się całkiem przejezdne. No ale
mając w pamięci moje grudniowe upadki (na rowerze, nie moralne), postanowiłem
zacząć sezon na swoim Starym Zdechlaku. Ma grubsze opony i zapewnia większą
przyczepność do podłoża.
Kierunek
jazdy wybrałem niezbyt górzysty, bowiem po miesiącu niejeżdżenia obawiałem się
o swoją formę. Obawy okazały się jak najbardziej uzasadnione. Zaliczyłem jedną
z większych mąk w moim życiu. Dodatkowo miało być z wiatrem, a nie było. Na
długich odcinkach mordowałem się z przeciwnymi podmuchami. Nie był to huragan,
ale wyraźnie to czułem. Śniegu nie było, a temperatura wynosiła 1-2 stopnie. Drogi
jednak były mokre i ubłociłem swój rower od opon po siodełko. Mój strój też od
razu poszedł do pralki.
Podążyłem
na Opolszczyznę, do Lewina Brzeskiego. Na trasie spotkałem paru rowerzystów.
Byli w lepszej ode mnie formie, bo bez problemu mnie wyprzedzili. No cóż, trzeba
będzie wziąć się do roboty. Parę razy musiałem na chwilkę się zatrzymać, bo mi
odpadały nogi. Czułem to nieprzyjemne uczucie, że za moment złapie mnie potężny
skurcz. W Grodkowie przejeżdżałem koło dworca kolejowego i poważnie
zastanawiałem się, czy tu nie zakończyć tej przygody. No ale podreptałem dalej.
W Lewinie byłem czterdzieści minut przed odjazdem mego pociągu. Z przyjemnością
posadziłem kuper na ławce. Wcale mnie nie obchodziło, że była mokra.
Dwoma
pociągami dojechałem do domu. We Wrocławiu stał się mały cud, bowiem zdążyłem
się przesiąść na pociąg mając tylko trzy minuty czasu.
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Wiry-Jaźwina-Łagiewniki-Karczyn-Strzelin-Łojowice-Gnojna-Grodków-Żelazna-Magnuszowice-Lewin
Brzeski.
- DST 110.80km
- Czas 05:59
- VAVG 18.52km/h
- Sprzęt senior rrowerr el zdechlaco
- Aktywność Jazda na rowerze
Ciężkie zakończenie sezonu. Strzelin
Niedziela, 27 grudnia 2020 · dodano: 27.12.2020 | Komentarze 0
Dziś była
moja ostatnia jazda w sezonie. Do końca roku już niestety nie będę mógł
wyruszyć na trasę. Tyle wiem. Wyjazdy tylko raz na tydzień powodują, że szybko
gdzieś ucieka forma. No ale inaczej jeździć teraz nie mogę. Co zrobić, takie
życie.
Poprzednie
dwie moje jazdy zakończyły się wywrotkami. Na śliskich drogach rower szosowy
zachowywał się jak pijana baletnica. Dziś zatem postanowiłem dać szansę swemu drugiemu
wehikułowi, Staremu Zdechlakowi. Wyjechałem z domu przed dziesiątą. Zima
przyniosła ochłodzenie i ujemne temperatury. Ubrałem się zatem solidnie.
Wkładanie poszczególnych części rowerowej garderoby zajęło mi ponad 10 minut.
No ale przez to nie odczuwałem chłodu. Tym razem drogi były suche, czasem
widziałem zamarznięte kałuże, ale gdzieś obok asfaltu. Jako się rzekło, forma
odfrunęła. Ciężki rower jakoś nie chciał zbyt szybko posuwać się do przodu Na
początku wiatr trochę kręcił, ja jednak ciągle miałem wrażenie, że mi
przeszkadza. Poświąteczna niedziela przyniosła całkiem spory ruch samochodowy.
Rowerzystów spotkałem niewielu, może z czterech.
Na koniec
sezonu raczej nie można wymyślić jakiejś wspaniałej trasy. Pojechałem na swój
stary klasyk, do Strzelina, oczywiście wymyśliłem jakąś małą wariację, by choć
trochę poczuć się jak na „dziewiczej trasie”. Na drugiej części mojej drogi
wiatr stał się piekielnym demonem. Wiał jakby koniecznie chciał, bym nie
dojechał do domu. Na płaskich odcinkach miałem 14-16 km/h, na podjazdach nawet
poniżej 10 km/h. W pokonywaniu owego demona nie pomagała mi zła forma oraz
stalowy rower. Na ostatnich kilkudziesięciu kilometrach na liczniku nie miałem
wskazania pokonanego dystansu, lecz bieżący czas. Stało się pewne, że jazdę
zakończę po zmroku. Z tyłu miałem światełko, lecz z przodu nie. Nawet nie
sądziłem, że będę go potrzebował. W domy byłem o 16:30. Za oknem była ciemna
noc. Czułem się skonany. Dawno coś takiego mnie nie dotknęło. W czasie jazdy
zjadłem dwa batony. Teraz uzupełniam kalorie wielką michą tortellini. Wlewa się
we mnie życie.
Sezon 2020
roku był specyficzny. Tłumaczyć za bardzo nie ma czego. Swoje kilometry niby
zrobiłem (bieżący rok pod tym względem zajął czwarte miejsce w moim topie), ale
czuję niedosyt wypraw i dalekich jazd.
W 2021
roku sobie i czytającym to rowerzystom życzę przyjemności z jazdy. I może do
zobaczenia na drogach.
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Wiry-Jaźwina-Łagiewniki-Sienice-Prusy-Karszów-Strzelin-Zielenice-Piotrków
Borowski-Jordanów
Śl.-Tomice-Oleszna-Słupice-Uliczno-Jaźwina-Krzczonów-Boleścin-Świdnica.