Info
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Grudzień2 - 0
- 2025, Listopad4 - 0
- 2025, Październik12 - 0
- 2025, Wrzesień12 - 0
- 2025, Sierpień15 - 0
- 2025, Lipiec18 - 0
- 2025, Czerwiec16 - 0
- 2025, Maj13 - 0
- 2025, Kwiecień12 - 0
- 2025, Marzec10 - 0
- 2025, Luty2 - 0
- 2025, Styczeń3 - 0
- 2024, Grudzień4 - 0
- 2024, Listopad5 - 0
- 2024, Październik10 - 0
- 2024, Wrzesień10 - 0
- 2024, Sierpień11 - 0
- 2024, Lipiec16 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj14 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec11 - 0
- 2024, Luty6 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień5 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik10 - 2
- 2023, Wrzesień15 - 11
- 2023, Sierpień13 - 4
- 2023, Lipiec15 - 0
- 2023, Czerwiec15 - 0
- 2023, Maj16 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec18 - 0
- 2023, Luty3 - 2
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Grudzień2 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik10 - 0
- 2022, Wrzesień11 - 0
- 2022, Sierpień18 - 3
- 2022, Lipiec14 - 2
- 2022, Czerwiec14 - 5
- 2022, Maj14 - 2
- 2022, Kwiecień14 - 16
- 2022, Marzec10 - 8
- 2022, Luty6 - 0
- 2022, Styczeń4 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 0
- 2021, Wrzesień13 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec16 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 0
- 2021, Maj16 - 0
- 2021, Kwiecień7 - 0
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad7 - 5
- 2020, Październik11 - 0
- 2020, Wrzesień14 - 0
- 2020, Sierpień12 - 0
- 2020, Lipiec16 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 2
- 2020, Maj16 - 9
- 2020, Kwiecień16 - 10
- 2020, Marzec12 - 3
- 2020, Luty5 - 2
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień5 - 5
- 2019, Listopad8 - 5
- 2019, Październik13 - 2
- 2019, Wrzesień14 - 4
- 2019, Sierpień15 - 1
- 2019, Lipiec13 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 5
- 2019, Maj14 - 0
- 2019, Kwiecień15 - 0
- 2019, Marzec11 - 0
- 2019, Luty6 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień4 - 5
- 2018, Listopad7 - 2
- 2018, Październik11 - 2
- 2018, Wrzesień13 - 0
- 2018, Sierpień16 - 5
- 2018, Lipiec18 - 0
- 2018, Czerwiec14 - 4
- 2018, Maj16 - 0
- 2018, Kwiecień14 - 0
- 2018, Marzec6 - 2
- 2018, Luty3 - 2
- 2018, Styczeń4 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Wrzesień9 - 10
- 2017, Sierpień18 - 0
- 2017, Lipiec16 - 0
- 2017, Czerwiec14 - 2
- 2017, Maj13 - 3
- 2017, Kwiecień9 - 2
- 2017, Marzec10 - 2
- 2017, Luty4 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień5 - 0
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik14 - 0
- 2016, Wrzesień13 - 0
- 2016, Sierpień18 - 1
- 2016, Lipiec18 - 2
- 2016, Czerwiec13 - 6
- 2016, Maj18 - 5
- 2016, Kwiecień12 - 2
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń2 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad5 - 0
- 2015, Październik12 - 0
- 2015, Wrzesień13 - 0
- 2015, Sierpień19 - 0
- 2015, Lipiec15 - 0
- 2015, Czerwiec16 - 2
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień17 - 2
- 2015, Marzec9 - 4
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń5 - 6
- 2014, Grudzień5 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik13 - 0
- 2014, Wrzesień9 - 0
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec12 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj16 - 0
- 2014, Kwiecień16 - 2
- 2014, Marzec8 - 0
- 2014, Luty5 - 3
- 2014, Styczeń6 - 4
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad4 - 3
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień11 - 2
- 2013, Sierpień11 - 6
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec20 - 0
- 2013, Maj13 - 7
- 2013, Kwiecień12 - 2
- 2013, Marzec4 - 3
- 2013, Luty3 - 6
- 2012, Grudzień2 - 2
- 2012, Listopad4 - 2
- 2012, Październik10 - 7
- 2012, Wrzesień12 - 9
- 2012, Sierpień8 - 3
- 2012, Lipiec14 - 0
- 2012, Czerwiec19 - 0
- 2012, Maj14 - 0
- 2012, Kwiecień10 - 4
- 2012, Marzec10 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń2 - 5
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad4 - 0
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień12 - 0
- 2011, Sierpień6 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec6 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik3 - 0
- 2010, Wrzesień5 - 0
- 2010, Sierpień5 - 0
- 2010, Lipiec9 - 0
- 2010, Czerwiec11 - 0
- 2010, Maj11 - 0
- 2010, Kwiecień9 - 0
- 2010, Marzec10 - 0
- 2010, Luty2 - 0
- 2009, Listopad11 - 0
- 2009, Październik4 - 0
- 2009, Wrzesień7 - 0
- 2009, Sierpień10 - 0
- 2009, Lipiec7 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj12 - 15
- 2009, Kwiecień13 - 13
- 2009, Marzec5 - 4
- 2009, Luty2 - 6
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień1 - 3
- 2008, Listopad12 - 7
- 2008, Październik5 - 8
- 2008, Wrzesień14 - 6
- 2008, Sierpień15 - 15
- 2008, Lipiec15 - 11
- 2008, Czerwiec17 - 24
- 2008, Maj18 - 34
- 2008, Kwiecień12 - 19
- 2008, Marzec10 - 19
- 2008, Luty5 - 6
- 2007, Grudzień1 - 4
- 2007, Październik8 - 0
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień12 - 0
- 2007, Lipiec18 - 2
- 2007, Czerwiec11 - 0
- 2007, Maj15 - 0
- 2007, Kwiecień13 - 0
- 2007, Marzec8 - 0
- 2006, Wrzesień8 - 0
- 2006, Sierpień14 - 0
- 2006, Lipiec16 - 0
- 2006, Czerwiec13 - 0
- 2006, Maj15 - 2
- 2006, Kwiecień17 - 0
- 2006, Marzec4 - 0
- 2005, Wrzesień8 - 0
- 2005, Sierpień13 - 0
- 2005, Lipiec13 - 0
- 2005, Czerwiec13 - 0
- 2005, Maj13 - 0
- 2005, Kwiecień13 - 2
- 2005, Marzec7 - 0
- 2004, Wrzesień9 - 0
- 2004, Sierpień13 - 0
- 2004, Lipiec12 - 0
- 2004, Czerwiec11 - 0
- 2004, Maj14 - 0
- 2004, Kwiecień15 - 0
- 2004, Marzec5 - 0
- 2003, Październik1 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień10 - 0
- 2003, Lipiec13 - 0
- 2003, Czerwiec12 - 0
- 2003, Maj14 - 0
- 2003, Kwiecień12 - 0
- 2003, Marzec2 - 0
- 2002, Październik1 - 0
- 2002, Wrzesień11 - 0
- 2002, Sierpień13 - 0
- 2002, Lipiec12 - 0
- 2002, Czerwiec10 - 0
- 2002, Maj13 - 0
- 2002, Kwiecień2 - 2
- DST 100.50km
- Czas 04:30
- VAVG 22.33km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Po spirali. Kiełczyn
Czwartek, 9 kwietnia 2020 · dodano: 09.04.2020 | Komentarze 0
Męczą mnie te jazdy wokół komina. Chciałoby się wyskoczyć gdzieś dalej. No ale pan minister-bokser krzywo się na to patrzy. Wracałem dziś do domu z pracy po spirali zacieśniając koła wokół Świdnicy. O dzisiejszej trasie nawet nie chce mi się pisać.
- DST 103.40km
- Czas 04:26
- VAVG 23.32km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Na zdrowie! Czarny Bór
Środa, 8 kwietnia 2020 · dodano: 08.04.2020 | Komentarze 0
Dzisiejsza jazda była dość sztampowa. Rano zimno, po południu ciepło. A wirus krąży. Po pracy przetarłem fajną trasę z paroma podjazdami. Forma jakby lepsza, bo wchodziły mi one jakby łagodniej, a i średnia to potwierdziła. O ile rano dystans do pracy mam ten sam, to po południu następuje ciekawe zjawisko. Oto do domu jakoś mam coraz dalej. Przynajmniej świadczą o tym z dnia na dzień rosnące dystanse. Gdyby jeszcze nie trzeba było tak rano wstawać... Dziś stwierdziłem, że setki są dobre dla kurażu. A wiec na zdrowie! Przed Świdnicą (w Bojanicach) kupiłem w pasiece miód. A więc były i zakupy, czyli wyjście z domu, żeby zaspokoić niezbędne życiowe potrzeby. Miód wszakże krzepi.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Stare Bogaczowice-Jaczków-Czarny Bór-Boguszów-Gorce (Stary Lesieniec- Kuźnice Świdnickie)-Wałbrzych (Gaj)-Unisław Śl.-Wałbrzych (Glinik)-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Górna-Bojanice-Opoczka -Świdnica.
- DST 86.40km
- Czas 03:00
- VAVG 28.80km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Dwie pory roku. Stanowice
Wtorek, 7 kwietnia 2020 · dodano: 07.04.2020 | Komentarze 0
W czasie
dzisiejszej jazdy doświadczyłem dwóch pór roku: rano była zima, a po południu
lato. Pewnie to trochę dziwne, bo mamy wszakże lato, ale tak to już bywa. Rano
ubrałem się solidnie, ale i tak nieco podmarzałem. Jechało się kiepsko, bo wiał
brzydki przeciwny wiatr. Gdy dołożymy do tego podjazd i poranne odrętwienie, to
wyjdzie nam dość kiepski obraz. W Pogorzale z boku usłyszałem gromkie „Tomek!!!”.
Przystanąłem i okazało się, że na poboczu stoi mój kolega (też Tomek). Kiedyś z
nim samochodem dojeżdżałem do pracy w Wałbrzychu. Ja przeniosłem się gdzie
indziej, a on dalej pracuje pod starym adresem. Jemu też zdarzało się rowerem
jeździć do pracy. Dziś właśnie był jego dzień rowerowy. Nie widzieliśmy się ze
trzy lata i chwilę porozmawialiśmy. Ostatni podjazd pokonaliśmy razem. Przez
wałbrzyski Poniatów też mknęliśmy wspólnie, potem on pojechał na lewo, a ja
prosto. No następnego razu!
Z pracy
wyjechałem przepisowo, tj. o 15:30. Powtórzyłem swój wczorajszy przebieg, z
tym, że zamiast przez Świebodzice, jechałem przez Stanowice. Pogoda była
piękna. Jechałem prawie z letnim stroju. Po raz pierwszy w tym sezonie na
głowie nie miałem czapki, tylko bawełnianą chustkę. Większość porannego
przyodziewku wiozłem w plecaczku. Przed Świdnicą jechałem aleją wśród
kwitnących mirabelek. Drzewa wyglądały jakby były pokryte szronem, a to było
białe kwiecie. Coś pięknego.
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Stare
Bogaczowice-Sady Górne-Kłaczyna-Dobromierz-Olszany-Stanowice-Stary Jaworów-Milikowice-Witoszów
Dolny-Świdnica.
- DST 83.10km
- Czas 03:36
- VAVG 23.08km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Co mi zrobisz jak mnie złapiesz. Dobromierz
Poniedziałek, 6 kwietnia 2020 · dodano: 06.04.2020 | Komentarze 5
Ja to,
proszę pana, do pracy mam doskonałą jazdę. Wstaję rano, dwadzieścia po piątej,
teraz to już prawie widno. Dwadzieścia po piątej jestem ogolony, bo gole się
wieczorem. Szybko wsuwam śniadanie i już wychodzę. Ubieram się tylko szybko w
przygotowane ubranie, które wisi od poprzedniego wieczora na rowerowej ramie. Opłaca mi się szykować
je rano? Do pracy mam dwadzieścia kilometry. Najpierw kręcę przez Świdnicę, potem
przez ciągnące się dwa Witoszowy, by w końcu wjechać w lasek za Pogorzałą. Dalej
mam już bardzo dobrze, bo zaczyna się zjazd. No i niebawem jest Wałbrzych. Zaraz
jestem w domu, to znaczy w robocie. Do pracy przyjeżdżam o siódmej pięć. Myję
się, przebieram i już jestem gotowy. Po czternastej jem obiad, żeby szybko na
fajrant wskoczyć z powrotem na rower. No i prosto do domu! I góra dziewiętnasta
jestem u siebie. Golę się, jem kolację i idę spać.
Pierwowzór:
https://www.youtube.com/watch?v=xHCsf3pso3g
Jadąc
rowerem myślę o ewentualnym zatrzymaniu przez Policję w tym stylu: Co mi
zrobisz jak mnie złapiesz?
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Stare
Bogaczowice-Sady Górne-Kłaczyna-Dobromierz-Szymanów (mowa o nim w cytowanym
fragmencie!!!)-Olszany-Świebodzice-Milikowice-Witoszów Dolny-Świdnica.
- DST 68.10km
- Czas 03:01
- VAVG 22.57km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Dziurawe spodnie. Jedlina Zdrój
Piątek, 3 kwietnia 2020 · dodano: 03.04.2020 | Komentarze 2
Ranek był
zimny. Mnie się też za bardzo nie chciało wstawać o tak straszliwej porze, ale trzeba
będzie się przyzwyczaić. Za oknem było pochmurnie i to sprawiało, że noc jakoś
ustępowała opornie. Z chęcią bym jeszcze kapkę sobie pospał. No ale trzeba było
wyjechać.
Mam taki
zwyczaj, że lubię jeździć w swoich strojach z zachowaniem ich rotacji. Każdemu
daję po kolei szansę na przewietrzenie się. Mam też dość stare długie spodnie,
w których jechałem wczoraj. Niestety była w nich dziura w miejscu osłaniającym część
ciała nad wyraz niesforną. Chyba zrobiła się po praniu, a ja tego wcześniej nie
zauważyłem. Po przyjeździe do domu ładnie zacerowałem ową perforację. Dziś jednakże
spodnie znowu się rozdarły. Pewnie jakiś w tym udział miała moja nieco
zwiększona masa (w porównaniu z dniem ich zakupu), ale też niewątpliwie dopadła
je starość. Mnie starość też chyba powoli dopada, bo obiecywałem sobie, że sześćdziesiątki
(tzn. trasy 60-kilometrowe) będę robił po sześćdziesiątce. Cóż, przyszło mi
uczynić to wcześniej.
Po pracy
pojechałem podobnie jak wczoraj, z tym że dystans sobie odrobinę wydłużyłem, zjeżdżając
do uzdrowiska Jedlina Zdrój. Miasteczko to mimo rangi uzdrowiska z reguły jest
senne, a dziś było wyjątkowo ponure. Już po skręcie ku centrum, przypomniałem
sobie, że wiedzie tam droga wyłożona strasznie wybitą kostką. Przez ponad
kilometr męczyłem się na śliskich kocich łbach, a należy zaznaczyć, że jest tam
spory zjazd. Przed Świdnicą widziałem stojący radiowóz, ale policjanci mną nie
byli zainteresowani, dobijali się do jakiegoś domu. Sądząc po ich stroju zabezpieczającym,
sprawdzali chyba kogoś na kwarantannie.
Spodnie
idą do kosza. Zrobię to z pewnym żalem, bo je lubiłem…
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Dziećmorowice-Wałbrzych-Jedlina
Zdrój-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bojanice-Opoczka -Świdnica.
- DST 64.30km
- Czas 02:45
- VAVG 23.38km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowa sytuacja. Olszyniec
Czwartek, 2 kwietnia 2020 · dodano: 02.04.2020 | Komentarze 2
Skończyła się epoka setek. Obostrzenia związane z epidemią na razie wymusiły na mnie pewne dostosowanie się do nowych warunków. Nie wiadomo jak policja będzie podchodzić do rowerowej aktywności, a ja nie mogę sobie pozwolić na konflikt z prawem (taka profesja). Jako legalny sposób poruszania się na rowerze można uważać jazdę do pracy. Zatem póki co tak się będę produkował. Zobaczymy jak to się dalej rozwinie. Na razie śledzę uważne wszelkie doniesienia o ewentualnym karaniu bikerów. Może się rozejdzie po kościach. Pozostały mi zatem dojazdy do pracy i z powrotem. W obie strony mam 40 kilometrów, ale po południu można nieco dołożyć jadąc zakosami. Tak też właśnie zrobiłem. Dystans mizerny, ale dobre i to.
Dzisiejsza trasa: Świdnica-Wałbrzych-Dziećmorowice-Wałbrzych-Olszyniec-Zagórze Śl.-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Górna-Bojanice-Opoczka-Świdnica.
- DST 138.50km
- Czas 05:52
- VAVG 23.61km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Przebłyski wiosny. Wiązów
Sobota, 28 marca 2020 · dodano: 28.03.2020 | Komentarze 0
Na dziś
zapowiadano piękną pogodę. Po wczorajszej jeździe wolałbym wyruszyć w
niedzielę, ale sprawdziłem aurę na jutro i okazało się, ze ma padać – i to
nawet śnieg. Zatem nie było innej rady, tylko dziś wyskoczyć w plener. Nieco
odespałem wczesne wstawanie z tygodnia i dom opuściłem około dziesiątej. Wirus już
oswojony i bez obaw ruszyłem na trasę. Samego zarazku od początku raczej się nie
bałem, zastanawiałem się tylko, czy policja nie będzie się interesować
rowerzystami. Gdyby zakazano jazdy, popadłbym pewnie w ciężką frustrację. No ale
na szczęście póki co nikt nie stracił do końca rozsądku i nie siły porządkowe
nie czepiają się samotnych jeźdźców.
Swój dotychczasowy
zimowy ubiór mocno zredukowałem. Nawet posunąłem się do tego, że na ręce
założyłem krótkie rękawiczki. Głowę jednak ciągle postanowiłem chronić polarową
czapką. Dzień był zaiste ciepły i słoneczny. Mogło być pod dwadzieścia stopni.
Trochę się przepociłem pod bluzą z długim rękawem, bowiem do końca nie
wierzyłem prognozom i mimo wskazanej wyżej redukcji ubrałem się dość solidnie.
Z aury korzystali inni rowerzyści i tłumnie wylegli na powietrze.
Moja trasa
była raczej płaska, tylko na początku wdrapałem się na Przełęcz Tąpdała. Na
parkingu przy podjeździe na Ślężę były pustki. Policyjny radiowóz kontrolował,
czy w tym zazwyczaj gwarnym miejscu nie zbierają się tłumy. Jechało się dość
przyjemnie, bo dziś tak nie szalał wiatr, jak na poprzednich wycieczkach.
Cały
dystans pokonałem na kaloriach przyswojonych na śniadanie (był pożywny omlet)
oraz z dwóch batoników. Szansy na obiad nie było, bo przecież wszystkie knajpy
pozamykane.
Do domu
przyjechałem przed siedemnastą. W sam raz, by zrobić obiad i obejrzeć (chyba po
raz setny) kolejny odcinek „Chłopów”.
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Wiry-Przełęcz
Tąpadła-Będkowice-Jordanów Śl.-Borów-Borek
Strzeliński-Gułów-Wiązów-Kowalów-Wawrzyszów-Biedrzychów-Strzelin-Łagiewniki-Jaźwina-Boleścin-Jagodnik-Pszenno-Świdnica.
- DST 113.10km
- Czas 04:59
- VAVG 22.70km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Oswajanie wirusa. Kamienna Góra
Piątek, 27 marca 2020 · dodano: 27.03.2020 | Komentarze 0
Ciągle
poranki są mroźne. Dziś wyjeżdżając krótko po szóstej trochę przemarzłem. Do
pracy jechało mi się kiepsko. Bieg zredukowałem na dosyć łagodny, a mimo to
kręcenie nie szło mi zbyt lekko. Cały czas miałem wrażenie, że zmagam się z
silnym wiatrem, ale patrząc na drzewa jakoś nie widziałem tych podmuchów. Na
porannej trasie było mniej samochodów niż zwykle. Koronawirus robi swoje. Gdy
wreszcie dotarłem do pracy, odczytałem swój czas dojazdu. Nie było tak źle,
ciut dłużej niż poprzednio, ale różnica wyniosła kilkanaście sekund.
Na trasę
wyruszyłem ponownie o czternastej. Dobrze że wziąłem plecak, do którego schowałem
kilka elementów swego ubrania. Teraz było ciepło. Temperatura wynosiła
kilkanaście stopni. Jednak pociłem się w tych warunkach. Na początku miałem
trochę podjazdów. Na nich pociłem się podwójnie. Ciągle jakoś nie mogę wróci do
lepszej formy w pokonywaniu górek. Warto schudnąć…
Na trasie
było mnóstwo rowerzystów, biegaczy i piechurów. Pozdrawialiśmy się przyjaźnie.
Wszyscy pokonywali swoje odcinki zgodnie z wytycznymi władz, czyli bez towarzystwa.
Dla mnie to nie pierwszyzna, bo zwykle tak jeżdżę. Kilka razy minęły mnie
policyjne radiowozy, ale nikt się nie czepiał.
Do domu
dojechałem mocno po osiemnastej. Już szarówka zamieniała się w ciemną noc. No
ale przecież mam światełka.
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica- Pogorzała-Wałbrzych-Struga-Stare
Bogaczowice-Jaczków-Kamienna Góra-Krzeszów-Kochanów-Mieroszów-Unisław
Śl.-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Lubachów-Bystrzyca
Górna-Witoszów Dolny-Świdnica.
- DST 139.80km
- Czas 06:22
- VAVG 21.96km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Ku Odrze. Malczyce
Wtorek, 24 marca 2020 · dodano: 24.03.2020 | Komentarze 0
Mroźne
poranki nieco mnie zniechęciły do wczesnej jazdy do pracy. Wczoraj było minus
sześć o siódmej, gdy wyjeżdżałem samochodem. Godzinę wcześniej (gdy miałbym
wyjeżdżać rowerem) musiałoby być jeszcze bardziej rześko. Na dziś zapowiadano
podobną aurę. Starszy pan już musi uważać na takie niespodzianki pogodowe. Gdy
dodamy do tego szalejącego wirusa, to chyba jestem usprawiedliwiony. Nie
pojechałem rano do pracy, ale za to na dziś wziąłem urlop. Mam trochę
zaległego, a u mnie w pracy są nawet małe naciski, by go wykorzystywać.
W domu
pogniłem sobie do dziewiątej. Przez okno widziałem znikomy ruch oraz trochę
oszronione samochody. Ubrałem się solidnie i po chwili przemierzałem wyludnioną
Świdnicę. Nie jest ona duża. Już na trzecim kilometrze wyjechałem poza
urbanizację. Poczułem się jakoś lepiej. Widmo zarazy odeszło gdzieś do podświadomości.
Cieszyłem się jazdą i wsłuchiwałem w radosne wiosenne trele ptaków, które chyba
nie zostały powiadomione o grozie koronawirusa. Nieco przemarzałem, bo dął
silny przenikliwy lodowaty wiatr.
Realizowałem
w głowie ułożony plan jazdy. Nawet wymyśliłem tytuł wpisu. „Ku Odrze”.
Miasteczko będące moim celem, Malczyce, leży właśnie nad tą rzeką. Zawsze
będzie mi się kojarzyć z moim jednym z pierwszych dalszych wyjazdów. Było to 18
lat temu. Jako młody adept rowerowych jazd stanąłem wtedy na nabrzeżu Odry i
cieszyłem się z takiego dalekiego wyjazdu. Kiedyś w Malczycach kursował prom.
Ja już tego promu nie widziałem. Pamiętam za to, że podawano codziennie „stan
wód głównych rzek polskich”, był też wskazywany stan Odry w Malczycach. Dziś
podjechałem też do rzeki. Wspomnienia wróciły. Odra nie prezentowała się
okazale. Jest tu dość wąska i wygląda jak małe bajorko. Gdy tak chwilę oglądałem
jej wody, uświadomiłem sobie, że odra to też nazwa choroby zakaźnej. Ładne mi, „ku
Odrze”. Tfu, na psa urok, splunąłem przez lewe ramię. Koronawirus wystarczy.
Powrotna
jazda była pod wiatr, ale zmagałem się całkiem dzielnie z podmuchami. Nakreślony
w głowie plan jazdy zrealizowałem co do joty, chociaż mogłem skrócić sobie
męczarnie.
Po
przyjeździe do domu poczytałem sobie w Internecie o kolejnych obostrzeniach związanych
z plagą. Czy będzie można normalnie jeździć? Jeśli nie , to chyba codziennie
będę na krótszym dystansie dojeżdżał do pracy. Oby nie…
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Niegoszów-Klecin-Domanice-Maniów-Mietków-Kostomłoty-Cesarzowice-Środa
Śl.-Jastrzębce-Malczyce-Wilczków-Chełm-Ujazd
Górny-Jarosław-Gościsław-Pyszczyn-Imbramowice-Siedlimowice-Wierzbna-Bolesławice-Milikowice-Witoszów
Dolny-Świdnica.
- DST 128.30km
- Czas 05:52
- VAVG 21.87km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Zmiana pogody. Domaniów
Niedziela, 22 marca 2020 · dodano: 22.03.2020 | Komentarze 0
Gdy
przyszła kalendarzowa wiosna, jakby wróciła zima. W swoim nominalnym czasie nie
pokazywała się zanadto, ale teraz chyba chce nadrobić zaległości. Wiele prognoz
pogody zapowiadało na dziś śnieg. On pewnie by uniemożliwił mi jazdę. Kiedy
rano wyjrzałem przez okno, świat spowity koronawirusem był jednak suchy i
pozbawiony białego puchu. Nie miałem zatem innego wyjścia, tylko to przez drzwi
na dwór. Ubrałem się zaiste po zimowemu. Na zewnątrz okazało się, że wcale z
tym nie przesadziłem. Było w okolicach zera, a silny wiatr odbierał ciepło. Przez
głowę mi przeszło, że aby było w miarę sensownie, powinienem udać się na
Ziębice. No ale taka pętla byłaby dla mnie dziś nieco przydługa, wymyśliłem
sobie bowiem trasę do Domaniowa, gminnej miejscowości w powiecie oławskim.
Cały czas
zmagałem się z wiatrem. W trakcie jazdy uświadomiłem sobie, że przy dużych podmuchach
tylko ¼ trasy pokonywana jest komfortowo (tzn. z wiatrem), pozostały dystans to
mozół walki z czołowymi lub bocznymi podmuchami. Te boczne też potrafią
zniechęcać do jazdy.
Pogoda
była zmienna. Poranek był pochmurny, potem chmurzyło się jeszcze bardziej,
potem z nieba nieco poprószyło. Nie był to śnieg, tylko biała krupa (nie mylić
z Joanną). Koło południa przejaśniło się i ładnie wyszło słońce. Ciągle było
zimno, a ja od 22 kilometra jechałem w kurtce, którą wyjąłem z plecaka. Ruch
był w miarę normalny (jak na niedzielę). Ludzie chyba pogodzili się ze stanem
epidemii, ale przecież nawet w tym stanie trzeba jakoś żyć i czasem się
przemieszczać. Po przejechaniu ¾ dystansu nie spotkałem ani jednego rowerzysty.
Minąłem wszakże kilku biegaczy. Od Sobótki ruch rowerowy nieco ożył. Zobaczyłem
trzech bikerów.
Do domu
wróciłem po szesnastej. Jazdę umilałem sobie słuchaniem muzyki. Chciałem nią
przeczyścić swój organizm od ciągłych informacji o rozwoju pandemii. Słuchałem różnych
kawałków. Wymienię kilka: merengue, Pink Floyd, Kabaret Starszych Panów, Ewa
Demarczyk, Joe Dassin, Bach. Po raz kolejny poczułem potęgę wariacji
goldbergowskich. Jak dla mnie to jest utwór z pierwszej piątki ludzkich muzycznych
dokonań.
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Wiry-Jaźwina-Łagiewniki-Brochocinek-Zielenice-Borek
Strzeliński-Domaniów-Nowojowice-Borów-Jordanów
Śl.-Świątniki-Sobótka-Tworzyjanów-Maniów-Domanice-Klecin-Wilków-Niegoszów -Świdnica