Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Czerwiec16 - 0
- 2025, Maj13 - 0
- 2025, Kwiecień12 - 0
- 2025, Marzec10 - 0
- 2025, Luty2 - 0
- 2025, Styczeń3 - 0
- 2024, Grudzień4 - 0
- 2024, Listopad5 - 0
- 2024, Październik10 - 0
- 2024, Wrzesień10 - 0
- 2024, Sierpień11 - 0
- 2024, Lipiec16 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj14 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec11 - 0
- 2024, Luty6 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień5 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik10 - 2
- 2023, Wrzesień15 - 11
- 2023, Sierpień13 - 4
- 2023, Lipiec15 - 0
- 2023, Czerwiec15 - 0
- 2023, Maj16 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec18 - 0
- 2023, Luty3 - 2
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Grudzień2 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik10 - 0
- 2022, Wrzesień11 - 0
- 2022, Sierpień18 - 3
- 2022, Lipiec14 - 2
- 2022, Czerwiec14 - 5
- 2022, Maj14 - 2
- 2022, Kwiecień14 - 16
- 2022, Marzec10 - 8
- 2022, Luty6 - 0
- 2022, Styczeń4 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 0
- 2021, Wrzesień13 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec16 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 0
- 2021, Maj16 - 0
- 2021, Kwiecień7 - 0
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad7 - 5
- 2020, Październik11 - 0
- 2020, Wrzesień14 - 0
- 2020, Sierpień12 - 0
- 2020, Lipiec16 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 2
- 2020, Maj16 - 9
- 2020, Kwiecień16 - 10
- 2020, Marzec12 - 3
- 2020, Luty5 - 2
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień5 - 5
- 2019, Listopad8 - 5
- 2019, Październik13 - 2
- 2019, Wrzesień14 - 4
- 2019, Sierpień15 - 1
- 2019, Lipiec13 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 5
- 2019, Maj14 - 0
- 2019, Kwiecień15 - 0
- 2019, Marzec11 - 0
- 2019, Luty6 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień4 - 5
- 2018, Listopad7 - 2
- 2018, Październik11 - 2
- 2018, Wrzesień13 - 0
- 2018, Sierpień16 - 5
- 2018, Lipiec18 - 0
- 2018, Czerwiec14 - 4
- 2018, Maj16 - 0
- 2018, Kwiecień14 - 0
- 2018, Marzec6 - 2
- 2018, Luty3 - 2
- 2018, Styczeń4 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Wrzesień9 - 10
- 2017, Sierpień18 - 0
- 2017, Lipiec16 - 0
- 2017, Czerwiec14 - 2
- 2017, Maj13 - 3
- 2017, Kwiecień9 - 2
- 2017, Marzec10 - 2
- 2017, Luty4 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień5 - 0
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik14 - 0
- 2016, Wrzesień13 - 0
- 2016, Sierpień18 - 1
- 2016, Lipiec18 - 2
- 2016, Czerwiec13 - 6
- 2016, Maj18 - 5
- 2016, Kwiecień12 - 2
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń2 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad5 - 0
- 2015, Październik12 - 0
- 2015, Wrzesień13 - 0
- 2015, Sierpień19 - 0
- 2015, Lipiec15 - 0
- 2015, Czerwiec16 - 2
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień17 - 2
- 2015, Marzec9 - 4
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń5 - 6
- 2014, Grudzień5 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik13 - 0
- 2014, Wrzesień9 - 0
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec12 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj16 - 0
- 2014, Kwiecień16 - 2
- 2014, Marzec8 - 0
- 2014, Luty5 - 3
- 2014, Styczeń6 - 4
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad4 - 3
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień11 - 2
- 2013, Sierpień11 - 6
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec20 - 0
- 2013, Maj13 - 7
- 2013, Kwiecień12 - 2
- 2013, Marzec4 - 3
- 2013, Luty3 - 6
- 2012, Grudzień2 - 2
- 2012, Listopad4 - 2
- 2012, Październik10 - 7
- 2012, Wrzesień12 - 9
- 2012, Sierpień8 - 3
- 2012, Lipiec14 - 0
- 2012, Czerwiec19 - 0
- 2012, Maj14 - 0
- 2012, Kwiecień10 - 4
- 2012, Marzec10 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń2 - 5
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad4 - 0
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień12 - 0
- 2011, Sierpień6 - 0
- 2011, Lipiec12 - 0
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec6 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik3 - 0
- 2010, Wrzesień5 - 0
- 2010, Sierpień5 - 0
- 2010, Lipiec9 - 0
- 2010, Czerwiec11 - 0
- 2010, Maj11 - 0
- 2010, Kwiecień9 - 0
- 2010, Marzec10 - 0
- 2010, Luty2 - 0
- 2009, Listopad11 - 0
- 2009, Październik4 - 0
- 2009, Wrzesień7 - 0
- 2009, Sierpień10 - 0
- 2009, Lipiec7 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj12 - 15
- 2009, Kwiecień13 - 13
- 2009, Marzec5 - 4
- 2009, Luty2 - 6
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień1 - 3
- 2008, Listopad12 - 7
- 2008, Październik5 - 8
- 2008, Wrzesień14 - 6
- 2008, Sierpień15 - 15
- 2008, Lipiec15 - 11
- 2008, Czerwiec17 - 24
- 2008, Maj18 - 34
- 2008, Kwiecień12 - 19
- 2008, Marzec10 - 19
- 2008, Luty5 - 6
- 2007, Grudzień1 - 4
- 2007, Październik8 - 0
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień12 - 0
- 2007, Lipiec18 - 2
- 2007, Czerwiec11 - 0
- 2007, Maj15 - 0
- 2007, Kwiecień13 - 0
- 2007, Marzec8 - 0
- 2006, Wrzesień8 - 0
- 2006, Sierpień14 - 0
- 2006, Lipiec16 - 0
- 2006, Czerwiec13 - 0
- 2006, Maj15 - 2
- 2006, Kwiecień17 - 0
- 2006, Marzec4 - 0
- 2005, Wrzesień8 - 0
- 2005, Sierpień13 - 0
- 2005, Lipiec13 - 0
- 2005, Czerwiec13 - 0
- 2005, Maj13 - 0
- 2005, Kwiecień13 - 2
- 2005, Marzec7 - 0
- 2004, Wrzesień9 - 0
- 2004, Sierpień13 - 0
- 2004, Lipiec12 - 0
- 2004, Czerwiec11 - 0
- 2004, Maj14 - 0
- 2004, Kwiecień15 - 0
- 2004, Marzec5 - 0
- 2003, Październik1 - 0
- 2003, Wrzesień7 - 0
- 2003, Sierpień10 - 0
- 2003, Lipiec13 - 0
- 2003, Czerwiec12 - 0
- 2003, Maj14 - 0
- 2003, Kwiecień12 - 0
- 2003, Marzec2 - 0
- 2002, Październik1 - 0
- 2002, Wrzesień11 - 0
- 2002, Sierpień13 - 0
- 2002, Lipiec12 - 0
- 2002, Czerwiec10 - 0
- 2002, Maj13 - 0
- 2002, Kwiecień2 - 2
- DST 136.60km
- Czas 06:15
- VAVG 21.86km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomorze. Dzień 4. Orneta-Iława
Piątek, 16 sierpnia 2019 · dodano: 17.08.2019 | Komentarze 0
Ostatni dzień mojej wycieczki po Pomorzu i - w końcówce - po Mazurach. Koniec jazdy nastąpił na dworcu Iława Główna. Stąd też pociągami dotarłem do domu. Drugi pociąg (relacji Białystok-Szklarska Poręba), którym jechałem, sporo się opóźnił. Samobójca ponoć rzucił się pod koła. Pociąg stał ze trzy godziny za Koluszkami. Jednak dość sprawnie z Warszawy dotarł nowy skład. Całonocna podróż nieco mnie znużyła. Z Jaworzyny Śl. - stacji na której wysiadłem - do domu pojechałem już rowerem. Dyszka z rana dobrze na mnie wpłynęła.
Parę słów podsumowania czterodniowej wycieczki. Poza początkiem jazdy w okolicach mocno zurbanizowanych (Sopot-Gdynia-Rumia-Reda-Wejherowo), moje trasy przebiegały przez ciekawe odcinki polno-leśne. Raz nawet wdałem się w szutry i straszliwe bruki (między Redą a Wejherowem). Moja kolarzówka jakoś to wytrzymała, ale dystans nieasfaltowy nie był długi. Profil trasy był wymagający. Tego zresztą się spodziewałem i po to tam jechałem. Kiedyś oblizałem te obszary i wiedziałem , że czekają mnie nieustanne interwały. W pierwszym dniu towarzyszył mi spory ruch samochodowy, nawet na lokalnych drogach. Cóż, motoryzacja rozwija się także na Kaszubach. Pogoda całkiem dopisała. Tylko ze dwa razy złapał mnie niewielki deszczyk, a poza tym było dość chłodno, ale pogodnie.
Jednym z moich celów było również zaliczenie kilku nowych gmin. W sumie uzbierało się ich 34. Niby niedużo jak na cztery dni jazdy, ale dziewicze dla mnie tereny przeplatały się już z gminami zdobytymi. Tak na dobra sprawę łatałem dziury na swojej mapce zaliczgmine.pl. Zbliżam się do zakończenia podboju woj. warmińsko-mazurskiego. Zostało mi tam sześć gmin. Są rozrzucone w czterech oddalonych od siebie obszarach. Jedną z tych gmin planuję zaliczyć jeszcze w tym roku. Jak zdrowie pozwoli...
- DST 169.20km
- Czas 07:24
- VAVG 22.86km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomorze. Dzień 3. Pszczółki-Orneta
Czwartek, 15 sierpnia 2019 · dodano: 15.08.2019 | Komentarze 0
Kolejny dzień wędrówki po dziewiczych trasach. I gminach. Pogoda jak zwykle na sierpniowe święto - znakomita. Jutro ostatni dzień.
- DST 177.30km
- Czas 07:44
- VAVG 22.93km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomorze. Dzień 2. Lębork-Pszczółki
Środa, 14 sierpnia 2019 · dodano: 14.08.2019 | Komentarze 0
Forma jakby lepdza. Także mentalna. Opis trasy najlepiej oddaje jedna z zaliczonych miejscowości: Hopy.
- DST 120.80km
- Czas 06:07
- VAVG 19.75km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomorze. Dzień 1. Sopot-Lębork
Wtorek, 13 sierpnia 2019 · dodano: 13.08.2019 | Komentarze 0
Po nocy spędzonej w pociągu ledwo żyłem. Chyba już za stary jestem na takie przygody. Wlokłem się strasznie. I w dodatku ten wiatr. W hotelu przespałem się od piątej do teraz. No ale jutro będzie lepszy dzień.
- DST 210.40km
- Czas 09:12
- VAVG 22.87km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Bez kalorii. Przełęcze Gór Złotych
Niedziela, 11 sierpnia 2019 · dodano: 11.08.2019 | Komentarze 0
Mając w
planie na dziś spory dystans, chciałem wyjechać z samego rana, tak około
siódmej. Niestety wrodzone lenistwo opóźniło wyjazd. Na rowerze byłem dopiero
po dziewiątej. Potem już cały czas borykałem się z gonieniem godzin. Nie lubię
tego, ale cóż zrobić? Chyba trzeba będzie się jakoś lepiej mobilizować. Pogoda
od rana była wyśmienita. Temperatura pod 30 stopni i mały wiatr dawały idealne
warunki do jazdy. Czułem jednak, że nadchodzi zmierzch sezonu. Sierpniowe
promienie słońca już są inne niż jeszcze miesiąc temu. Początek trasy był
pagórkowaty. Na około setnym kilometrze zacząłem podjazdy na swoje przełęcze.
Nie są one jakieś zabójcze, ale czuje się jazdę w górę.
W Czechach
postanowiłem coś zjeść. Przystanąłem w Travnie, w restauracji u Oravcu. Szczerze
nie polecam tej knajpy. Po złożeniu zamówienia czekałem 50 minut na swoje
knedle. Bez skutku. Opryskliwa pani z obsługi mówiła mi, żebym się cieszył, że
mam miejsce. Na pytanie o hasło do wi-fi, odmówiła jego podania, bo ponoć „ludzie
korzystają z sieci na zewnątrz”. Coś koszmarnego. W końcu, nie doczekawszy się
swego jedzenia, puściłem się dalej na Przełęcz Lądecką. W domu zjadłem śniadanie,
ale około piętnastej już ono się całkiem ulotniło. Byłem głodny jak wilk. Po
zjechaniu do Lądka Zdroju, kupiłem tam dwie słodkie bułki i na nich dotarłem do
domu. Słodkie kalorie przydały się na kolejnym podjeździe, na Przełęcz
Jaworową. Dalej już walczyłem z czasem, by dotrzeć do domu jeszcze za dnia. Prawie
się udało. W domu byłem o 20:40, czyli w momencie, kiedy noc pokonywała dzień.
Zaliczona
mocna górska trasa na sporym dystansie pokazała, że ze mną jeszcze nie tak źle.
Teraz w domu muszę w końcu coś zjeść, bo ssie mnie potwornie. Do swej listy
miejscowości dopisuję dwie nowo zaliczone: Głęboka i Chwalisław w powiecie
ząbkowickim.
Dzisiejsza
trasa:
Świdnica-Wiry-Jaźwina-Roztocznik-Gilów-Piława
Górna-Przerzeczyn Zdrój-Ciepłowody-Henryków-Ziębice-Starczówek-Głęboka-Paczków-Bila
Voda-Javornik-Travna-Przełęcz Lądecka-Lądek Zdrój-Przełęcz Jaworowa-Złoty
Stok-Chwalisław-Laski-Przyłęk-Potworów-Budzów-Rudnica-Bielawa-Pieszyce-Bojanice-Opoczka-Świdnica
- DST 109.30km
- Czas 04:35
- VAVG 23.85km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Mister mokrego podkoszulka. Udanin
Czwartek, 8 sierpnia 2019 · dodano: 08.08.2019 | Komentarze 0
Do pracy dotarłem w dość mizernym czasie, ponad 54 minut. Wiatr był przeciwny, ale i tak jechało mi się jakoś kiepsko. Nie spałem zbyt długo, bo przed zaśnięciem przemyśliwałem o swoich problemach. Sen przez to nie przychodził, a jak już usnąłem, to męczyły mnie koszmary.
Z pracy wyjechałem zgodnie z planem, czyli o 15:30. Nad głową kłębiły się chmury, ale przez długi czas nie było opadów. Jazda nie dawała mi przyjemności. Z ulgą zaliczałem kolejne kilometry wiedząc o tym, że przybliżam się do domu. Może to znowu gdzieś podskórnie męczyły mnie moje problemy.
Na pięć kilometrów przed metą zlało mnie szpetnie. W parę chwil wszystko miałem przemoczone. Kląłem na fakt, że przymusowo musiałem uczestniczyć w konkursie na mistera mokrego podkoszulka. Później założyłem nawet kurtkę, ale już pomogła tyle, co umarłemu kadzidło. Przekorny los spowodował, że w samej Świdnicy, pod moim domem, przyświecało słoneczko, a wszystko wokół było suche. Zaiste dziwnie wyglądałem ociekając wodą, gdy chodnik pod moim budynkiem był suchy jak pieprz. Taką to mamy pogodę.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Struga-Stare Bogaczowice-Sady Górne-Kłaczyna-Roztoka-Godzieszówek-Kostrza-Rogoźnica-Targoszyn-Goczałków Górny-Udanin-Pyszczyn-Imbramowice-Pożarzysko-Śmiałowice-Klecin-Gruszów-Pszenno-Świdnica.
- DST 126.20km
- Czas 05:21
- VAVG 23.59km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Niziny. Domaniów
Poniedziałek, 5 sierpnia 2019 · dodano: 05.08.2019 | Komentarze 0
Korzystając z tego, że do pracy mam na drugą zmianę (a nawet i na trzecią), na rower wybrałem się wcześniej. Rześkość poranka zamieniła się w upał, a później zaczęły gromadzić się burzowe chmury. Na ostatnich kilometrach dopadł mnie deszcz, ale jeszcze nie był groźny. Teraz przez okno widać mocne opady i słychać pomruki burzy.
Jazda na nizinach nie była aż tak zupełnie łatwa. Druga połowa dystansu była pod wiatr. Na otwartych przestrzeniach źle się to znosi. Na dziurawych drogach powiatów strzelińskiego i oławskiego rzetelnie wytrząsłem swoje cztery litery. Ciekawe czy kiedyś wezmą się tam za remonty?
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Wiry-Jaźwina-Łagiewniki-Brochocinek-Zielenice-Borek Strzeliński-Kończyce-Domaniów-Piskorzówek-Nowojowice-Kurczów-Boreczek-Borów-Tyniec nad Ślęzą-Jordanów Śl.-Świątniki-Sobótka-Garncarsko-Maniów-Domanice-Klecin-Panków-Niegoszów-Świdnica.
- DST 151.20km
- Czas 06:18
- VAVG 24.00km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Małe góry. Przełęcz Wilcza
Niedziela, 4 sierpnia 2019 · dodano: 04.08.2019 | Komentarze 0
Rano poszedłem na świdnicką giełdę staroci. Zostawiłem tam trochę gotówki, a do domu przyniosłem stare numizmaty. Udane zakupy zachęciły mnie do jazdy. Zbadałem przy okazji pogodę. Było słonecznie, ale dość chłodno.
Na trasę wyruszyłem przed dziesiątą. Kilometry umykały żwawo. Forma ustabilizowała się na przyzwoitym poziomie. Na celownik wziąłem Góry Bardzkie, małe pasemko stanowiące niejako przedłużenie Gór Sowich w kierunku Kłodzka. Podjazd na Przełęcz Wilczą jest krótki, ale całkiem krzepki. Jej wysokość to tylko 532 mnpm. Jedzie się przyjemną drogą wśród lasów. Żeby tylko asfalt był ciut lepszy. Zjazd w kierunku Wojborza jest dość dziwny. Pojawiają się na nim dwie mocne sekcje podjazdowe.
Na kolejnym podjeździe (od Nowej Wsi Kłodzkiej) miałem małe ściganie z jakimś kolarzem. Najpierw śmignął mnie bez pardonu. Zobaczyłem tylko jego umykające plecy, a na koszulce napis "Cycling". Chyba promował biust jakiejś pani. W mgnieniu oka zobaczyłem jego potężne łydki. No chłopie, pomyślałem o sobie, nie masz szans. No ale spróbowałem. Podjazd tam ma może ze dwa kilometry. Na początku dystans między nami wzrastał. Ale potem (o dziwo!) kolarz już przestał mi uciekać. Przez może kilometr był przede mną może z 50 metrów. Widziałem, że się ogląda i zachęca mnie do walki. Z reguły takie pojedynki mi dyndają, ale tym razem jednak podniosłem rękawicę. Dopadłem go może 200 metrów przed szczytem. I to był koniec zawodowca z wielkimi łydkami. Wyprzedziłem go bez problemu i bez kontrataku dobrnąłem na szczyt.
W Czechach wrąbałem knedliki. Kalorie się przydały, bowiem na następnych kilkudziesięciu kilometrach czekała mnie walka z wiatrem. Do domu dotarłem wielokrotnie przetartą przez siebie drogą.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Opoczka-Bojanice-Pieszyce-Bielawa-Ostroszowice-Jemna-Budzów-Przełęcz Wilcza-Wilcza-Wojbórz-Nowa Wieś Kłodzka-Dzikowiec-Nowa Ruda-Słupiec-Ścinawka Średnia-Tłumaczów-Otovice-Broumov-Hyncicie-Ruprechtice-Mezimesti-Mieroszów-Unisław Śl.-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Dolna-Świdnica.
- DST 134.40km
- Czas 05:31
- VAVG 24.36km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Pagórki. Henryków
Piątek, 2 sierpnia 2019 · dodano: 02.08.2019 | Komentarze 0
Moja Świdnica ma tak dobre położenie, że w zależności od chęci można wybrać się w góry, na niziny lub powalczyć na pagórkach. Dziś zrealizowałem ten ostatni wariant. Pogoda dopisała. Było może nieco chłodniej niż lubię, ale nie ma co narzekać. Z chmur wiszących nad głową nie wykapała ani jedna kropla, choć wyglądały tak jakby za chwilę miałaby być spora ulewa. Teraz co prawda pada, a ja mam satysfakcję, że uciekłem deszczowi.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Wiry-Jaźwina-Roztocznik-Gilów-Piława Górna-Przerzeczyn Zdrój-Ciepłowody-Henryków-Kazanów-Dankowice-Stachów-Janowiczki-Prusy-Sienice-Łagiewniki-Oleszna-Tomice-Nasławice-Sobótka-Strzelce-Gola Świdnicka-Klecin-Panków-Niegoszów-Świdnica.
- DST 123.50km
- Czas 05:02
- VAVG 24.54km/h
- Sprzęt pożeracz kilometrów
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie wierzę synoptykom, nie! Jordanów Śl.
Wtorek, 30 lipca 2019 · dodano: 30.07.2019 | Komentarze 0
Zastanawiałem się, czy dziś wybrać się na rower. Prognozy były kiepskie. Miał być deszcz i zawierucha. Rano niechętnie zwlokłem się z łóżka o 5:30. Przez okno widać było chmury, ale nie padało. Szybka decyzja, jadę!
Żwawa jazda przyniosła dobry czas dojazdu 50:39. Na ostatnim podjeździe za Pogorzałą minął mnie jakiś zawodowiec. Nawet nie próbowałem się ścigać. Któż tam rano jeździ tymi bocznymi drogami?
Po pracy wyjechałem w upał. Miało dziś być chłodniej, ale jakoś nie było. Wysoka temperatura plus spora wilgotność nieco dawały się we znaki. Nawet dla mnie, osoby, która ponoć lubi upały. Nad głową przewalały się kolorowe chmurki, ale jakoś nie miały zamiary plunąć deszczem. Po 40 kilometrach jednak nieco mnie zrosiło. Nie był to jednak apokaliptyczny opad, lecz przyjemny chłodny prysznic. Ale nawet on ustał po paru minutach. Jechało mi się nad wyraz przyjemnie. Moja forma chyba osiągnęła apogeum - oczywiście jak na mnie. Nie wiedzieć kiedy wjechałem na Przełącz Tąpadła, a potem już pomknąłem do domu. Więcej deszczu nie było. Synoptycy (meteo, yr, foreca) nadają się do pracy w kamieniołomach. Na WP cały czas dla Wałbrzycha podawano: "ciągłe opady deszczu". Patrzyłem w pracy przez okno i jakoś ich nie widziałem... Nie lubię tego słowa, ale czasem warto go użyć. Dziadostwo.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Stary Julianów-Dziećmorowice-Lubachów-Bystrzyca Górna-Bojanice-Lutomia Dolna-Mościsko-Książnica-Jaźwina-Łagiewniki-Białobrzezie-Jordanów Śl.-Świątniki-Sulistrowiczki-Przełęcz Tąpadła-Mysłaków-Marcinowice-Gruszów-Wilków-Niegoszów-Świdnica.