Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 313086.90 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Małe góry. Przełęcz Wilcza

Niedziela, 4 sierpnia 2019 · dodano: 04.08.2019 | Komentarze 0

Rano poszedłem na świdnicką giełdę staroci. Zostawiłem tam trochę gotówki, a do domu przyniosłem stare numizmaty. Udane zakupy zachęciły mnie do jazdy. Zbadałem przy okazji pogodę. Było słonecznie, ale dość chłodno.

Na trasę wyruszyłem przed dziesiątą. Kilometry umykały żwawo. Forma ustabilizowała się na przyzwoitym poziomie. Na celownik wziąłem Góry Bardzkie, małe pasemko stanowiące niejako przedłużenie Gór Sowich w kierunku Kłodzka. Podjazd na Przełęcz Wilczą jest krótki, ale całkiem krzepki. Jej wysokość to tylko 532 mnpm. Jedzie się przyjemną drogą wśród lasów. Żeby tylko asfalt był ciut lepszy. Zjazd w kierunku Wojborza jest dość dziwny. Pojawiają się na nim dwie mocne sekcje podjazdowe.

Na kolejnym podjeździe (od Nowej Wsi Kłodzkiej) miałem małe ściganie z jakimś kolarzem. Najpierw śmignął mnie bez pardonu. Zobaczyłem tylko jego umykające plecy, a na koszulce napis "Cycling". Chyba promował biust jakiejś pani. W mgnieniu oka zobaczyłem jego potężne łydki. No chłopie, pomyślałem o sobie, nie masz szans. No ale spróbowałem. Podjazd tam ma może ze dwa kilometry. Na początku dystans między nami wzrastał. Ale potem (o dziwo!) kolarz już przestał mi uciekać. Przez może kilometr był przede mną może z 50 metrów. Widziałem, że się ogląda i  zachęca mnie do walki. Z reguły takie pojedynki mi dyndają, ale tym razem jednak podniosłem rękawicę. Dopadłem go może 200 metrów przed szczytem. I to był koniec zawodowca z wielkimi łydkami. Wyprzedziłem go bez problemu i bez kontrataku dobrnąłem na szczyt.

W Czechach wrąbałem knedliki. Kalorie się przydały, bowiem na następnych kilkudziesięciu kilometrach czekała mnie walka z wiatrem. Do domu dotarłem wielokrotnie przetartą przez siebie drogą.

Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Opoczka-Bojanice-Pieszyce-Bielawa-Ostroszowice-Jemna-Budzów-Przełęcz Wilcza-Wilcza-Wojbórz-Nowa Wieś Kłodzka-Dzikowiec-Nowa Ruda-Słupiec-Ścinawka Średnia-Tłumaczów-Otovice-Broumov-Hyncicie-Ruprechtice-Mezimesti-Mieroszów-Unisław Śl.-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Dolna-Świdnica.




Pagórki. Henryków

Piątek, 2 sierpnia 2019 · dodano: 02.08.2019 | Komentarze 0

Moja Świdnica ma tak dobre położenie, że w zależności od chęci można wybrać się w góry, na niziny lub powalczyć na pagórkach. Dziś zrealizowałem ten ostatni wariant. Pogoda dopisała. Było może nieco chłodniej niż lubię, ale nie ma co narzekać. Z chmur wiszących nad głową nie wykapała ani jedna kropla, choć wyglądały tak jakby za chwilę miałaby być spora ulewa. Teraz co prawda pada, a ja mam satysfakcję, że uciekłem deszczowi.

Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Wiry-Jaźwina-Roztocznik-Gilów-Piława Górna-Przerzeczyn Zdrój-Ciepłowody-Henryków-Kazanów-Dankowice-Stachów-Janowiczki-Prusy-Sienice-Łagiewniki-Oleszna-Tomice-Nasławice-Sobótka-Strzelce-Gola Świdnicka-Klecin-Panków-Niegoszów-Świdnica.




Nie wierzę synoptykom, nie! Jordanów Śl.

Wtorek, 30 lipca 2019 · dodano: 30.07.2019 | Komentarze 0

Zastanawiałem się, czy dziś wybrać się na rower. Prognozy były kiepskie. Miał być deszcz i zawierucha. Rano niechętnie zwlokłem się z łóżka o 5:30. Przez okno widać było chmury, ale nie padało. Szybka decyzja, jadę!

Żwawa jazda przyniosła dobry czas dojazdu 50:39.  Na ostatnim podjeździe za Pogorzałą minął mnie jakiś zawodowiec. Nawet nie próbowałem się ścigać. Któż tam rano jeździ tymi bocznymi drogami?

Po pracy wyjechałem w upał. Miało dziś być chłodniej, ale jakoś nie było. Wysoka temperatura plus spora wilgotność nieco dawały się we znaki. Nawet dla mnie, osoby, która ponoć lubi upały. Nad głową przewalały się kolorowe chmurki, ale jakoś nie miały zamiary plunąć deszczem. Po 40 kilometrach jednak nieco mnie zrosiło. Nie był to jednak apokaliptyczny opad, lecz przyjemny chłodny prysznic. Ale nawet on ustał po paru minutach. Jechało mi się nad wyraz  przyjemnie. Moja forma chyba osiągnęła apogeum - oczywiście jak na mnie. Nie wiedzieć kiedy wjechałem na Przełącz Tąpadła, a potem już pomknąłem do domu. Więcej deszczu nie było. Synoptycy (meteo, yr, foreca) nadają się do pracy w kamieniołomach. Na WP cały czas dla Wałbrzycha podawano: "ciągłe opady deszczu". Patrzyłem w pracy przez okno i jakoś ich nie widziałem... Nie lubię tego słowa, ale czasem warto go użyć. Dziadostwo.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Stary Julianów-Dziećmorowice-Lubachów-Bystrzyca Górna-Bojanice-Lutomia Dolna-Mościsko-Książnica-Jaźwina-Łagiewniki-Białobrzezie-Jordanów Śl.-Świątniki-Sulistrowiczki-Przełęcz Tąpadła-Mysłaków-Marcinowice-Gruszów-Wilków-Niegoszów-Świdnica.




Zmienione plany. Police nad Metuji

Sobota, 27 lipca 2019 · dodano: 27.07.2019 | Komentarze 0

Wczoraj wieczorem zabrałem się za mały remont swojego Zdechlaka. Po wyjeździe bałkańskim stał w kącie bezużyteczny. Wyczyściłem go i wymieniłem klocki z tyłu. Postanowiłem dziś się nim przejechać. Rano wstawało mi się opornie. Jakoś nie mogłem się zmobilizować, by w miarę szybko opuścić domowe pielesze. Wreszcie po dziesiątej byłem gotowy do drogi. Gdy taszczyłem Zdechlaka, okazało się, że coś z nim jest nie tak. Nowe klocki szpetnie tarły o obręcz. Niby były ustawione równolegle, a prześwit był wystarczający. Jednak ewidentnie nie odbijały po ściśnięciu klamki. Mocno mnie to zdenerwowało, bo już wiedziałem, że Zdechlakiem nie pojadę. Zbyt dużo czasu zajęłoby mi ponowne ustawianie klocków. Nie lubię zmieniać planów, ale tym razem nie było wyjścia. Zaplanowaną trasę na Ostrą Górę musiałem nieco skrócić. Jest tam dość długi podjazd praktycznie szutrowy, na którym szosówką miałbym kłopoty.

Za cel jazdy obrałem czeskie miasteczko Police nad Metuji. Droga nie jest monotonna, sporo jest urozmaiceń w pionie. W dodatku pogodę miałem, ośmielę się zameldować, wręcz bajeczną. W Czechach planowałem coś zjeść, ale okazało się, że całą trasę zaliczyłem tylko na napojach i jednym batoniku. Raz nawet przystanąłem przy knajpce, ale było tak dużo ludzi, że zrezygnowałem. Całe rzesze kolarzy, podobnie jak ja, nie pogardziło pełnią lata. Coś w głowie mi się roiło o rekordzie prędkości na zjeździe z Honskego sedla. No ale wiatr był przeciwny i mimo żwawego dokręcania osiągnąłem zaledwie 69 km/h. A można tak bujnąć się pod 80.

Do domu wróciłem około 17. Byłem głodny, ale zadowolony. Zdechlaka chyba oddam do fachowego przeglądu.

Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Jugowice-Głuszyca-Unisław Śl.-Mieroszów-Zdonov-Teplice nad Metuji-Police nad Metuji- powrót generalnie tą samą trasą z pewnymi wariacjami.




Luby upał. Przełęcz Woliborska

Czwartek, 25 lipca 2019 · dodano: 25.07.2019 | Komentarze 0

Po raz drugi w tym roku wjechałem na Przełęcz Woliborską. Tym razem jednak od trudniejszej strony, czyli od Bielawy. Ostateczny podjazd (od Jodłownika) ma ze cztery kilometry, ale trzeba konkretnie napiąć mięśnie, by się wgramolić na górę. Moja forma jest całkiem niezła, a więc wjechałem bez jakichś spazmów. Do domu wróciłem przez Nową Rudę, Czechy, Mieroszów i Głuszycę. A więc standardowo.

Stan pogody oraz mój stosunek do niej wyraziłem w tytule wpisu. Oby tak dalej. Na rower wyruszyłem przed ósmą. Teraz już czeka mnie popołudniowa szychta w fabryce. 




Dobrze u siebie. Broumov

Wtorek, 23 lipca 2019 · dodano: 23.07.2019 | Komentarze 0

Po kilku dniach szwendania się po Polsce, wróciłem na swoje śmieci. Z jakąś przyjemnością przejechałem się po swoich najstarszych ścieżkach. Nawet pogoda, wstępnie zapowiadana na dość kiepską, ładnie dopisała. Co prawda poranna jazda do pracy odbyła się po mokrych drogach, bo w nocy padało, ale później było już tylko lepiej.
Dzisiejsza trasa:
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Stary Julianów-Wałbrzych-Unisław Śl.-Mieroszów-Mezimesti-Broumov-Hyncice-Viznov-Mieroszów-Rybnica Leśna-Głuszyca-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Lubachów-Bystrzyca Dolna-Świdnica.




Wypad z Wisłą w tle. Dzień 3/3. Łowicz-Grodzisk Mazowiecki

Piątek, 19 lipca 2019 · dodano: 19.07.2019 | Komentarze 0

Dziś Wisła była tylko w wyobraźni. Ale też się liczy. Nieco przeszarżowałem z chęcią zaliczenia wszystkich brakujących mi gmin na zachód od Warszawy. Sporo będzie na później...




Wypad z Wisłą w tle. Dzień 2/3. Lipno-Łowicz

Czwartek, 18 lipca 2019 · dodano: 18.07.2019 | Komentarze 0

Wisłę oglądałem dwa razy. Piękna jest w Płocku. Pogoda się poprawia.




Wypad z Wisłą w tle. Dzień 1/3. Laskowice-Lipno

Środa, 17 lipca 2019 · dodano: 17.07.2019 | Komentarze 0

Pierwszy dzień trzydniówki zaplanowanej na Kujawach, w Łódzkim i na Mazowszu. Dziś Wisłę widziałem trzy razy w trzech różnych miejscach. Do wora wpadło 15 nowiutkich gmin.




Pętle. Przełęcz Walimska

Wtorek, 16 lipca 2019 · dodano: 16.07.2019 | Komentarze 0

Pokręciłem się nieco po okolicy. Głównym punktem kręcenia była Przełęcz Walimska w Górach Sowich. Poranna jazda do pracy poszła szybko. Po pracy pojechałem na wspomnianą przełęcz. Już raz tam w tym roku byłem, ale tym razem postanowiłem zdobyć ją od drugiej strony, która jest trochę trudniejsza. W Rościszowie nadal trwają prace remontowe na drodze: asfaltuje się ostatni odcinek kostki. Dziś nie żegnam roweru, bo za godzinkę jadę na stację w Jaworzynie Śląskiej, by stamtąd pociągiem przeskoczyć na Kujawy. Czeka mnie trzy dni "dziewiczych tras". Jak ja to lubię!
Dzisiejsza trasa: 
Świdnica-Pogorzała-Wałbrzych-Dziećmorowice-Bystrzyca Górna-Bojanice-Pieszyce-Rościszów-Przełęcz Walimska-Walim-Jugowice-Jez. Bystrzyckie (tama)-Bystrzyca Górna-Bojanice-Opoczka-Świdnica-Bystrzyca Dolna-Witoszów Dolny-Świdnica.