Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RODDOS z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 312174.60 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RODDOS.bikestats.pl

Archiwum bloga

Mazowieckie dożynki. Dzień 4. Siedlce-Puławy

Niedziela, 4 maja 2025 · dodano: 04.05.2025 | Komentarze 0

Mazowsze wyczyszczone. Ostatnia padła gmina Trojanów. Na 80 kilometrach wiał mocny przeciwny wiatr. Końcówka była z wiatrem...

Trasy za kolejne dni:
https://mapy.com/s/manutubara
https://mapy.com/s/huludapazu
https://mapy.com/s/befutepoku
https://mapy.com/s/nahepazera




Mazowieckie dożynki. Dzień 3. Kobyłka-Siedlce

Sobota, 3 maja 2025 · dodano: 03.05.2025 | Komentarze 0

Kolejny dzień na rowerowej majówce. Pogoda niezła. Znowu parę gmin wpadło. 




Mazowieckie dożynki. Dzień 2. Mława-Kobyłka

Piątek, 2 maja 2025 · dodano: 02.05.2025 | Komentarze 0

Przeciwny wiatr nieco zniechęcał. Ale jakoś się jechało. Wpadło 5 nowych gmin 




Mazowieckie dożynki. Dzień 1. Płońsk-Mława

Czwartek, 1 maja 2025 · dodano: 01.05.2025 | Komentarze 0

Wyłapywanie ostatnich gmin na Mazowszu.
Opis i trasy po powrocie. Może...




Policyjne sieci. Dzierżoniów

Wtorek, 29 kwietnia 2025 · dodano: 29.04.2025 | Komentarze 0

Poranne chłody utrzymują się. Na szczęście do pracy mam niedaleko i jakoś nie chce mi się na razie wydłużać dystansu.
Spotkała mnie mała poranna przygoda. Oto wpadłem w sieci policyjne. Zastawiono pułapkę na nietrzeźwych kierowców. Trzy wozy i kilku policjantów łapało wszystko, co się napatoczy. Napatoczyłem się i ja. Moje dmuchanie wyszło negatywnie i mogłem dalej jechać.
Po pracy jazda odbyła się w przyjemnej wiosennej atmosferze. No ale warto dodać, że gdy zawiało, robiło się chłodno.

Dzisiejsza trasa (po pracy):
https://mapy.com/s/bepehupeze




Zamach na dłuższy dystans. Brzeg Dolny

Niedziela, 27 kwietnia 2025 · dodano: 27.04.2025 | Komentarze 0

Postanowiłem zamachnąć się na dłuższy dystans. W planach miałem wyjazd o godzinie siódmej, ale nic z tego nie wyszło, wyruszyłem o dziewiątej. Przez to cały czas czułem dyskomfort, bo ostatnie kilometry mogłem przemierzać po zmroku. Na postojach kalkulowałem trasę i wychodziło na to, że jednak dojadę za dnia. Ranek był chłodny. Grubsze ubranie spełniło swoją rolę. Nie czułem chłodu. W trakcie jazdy ściągałem ciuchy i wpychałem je do plecaka. Robiło się bowiem coraz cieplej.
Po 10 kilometrach jazdy stanąłem przed pierwszym znakiem zapytania. Oto w Modliszowie policja zamknęła moją drogę w kierunku na Świdnicę. Odbywał się jakiś rajd samochodowy, a w dodatku był jakiś wypadek. Samochód się zapalił. Takie rajdy są dla mnie zmorą i utrapieniem. Zwłaszcza jeśli uczestniczą w nich nieudacznicy. Przez sekundę w głowie wyznaczałem sobie nową trasę. Lekki szlag mnie trafił, bo wpadały dodatkowe kilometry, a ja byłem w niedoczasie.
No ale dobrze. Pojechałem z powrotem i wbiłem się na nową trasę. Potem już szło dobrze. Po stu kilometrach napotkałem mocny przeciwny wiatr. Już nawet myślałem o skróceniu jazdy, ale jakoś przetrwałem ten kryzys. Słoneczny dzień zachęcał do kręcenia. Poruszałem się zgodnie z planem. Zjadłem trzy batoniki i banana. Pod koniec czułem brak kalorii, ale o obiedzie nie można było nawet pomarzyć.
Ostatni podjazd z Witoszowa Dolnego do Wałbrzycha jechało mi się dość opornie. Pusty żołądek nie pomagał. Marzyłem o solidnej przekąsce. W mięśniach nóg pojawiały się stany przedskurczowe. Zwolniłem i jako-tako wjechałem na górkę. W domu byłem około dwudziestej. A wiec za dnia. Łapczywie pochłonąłem odgrzany obiad. Teraz czuję błogą senność.
W swoich statystykach sprawdziłem dzisiejszy przebieg. Kilometraż 210,3 lokuje się na 65 miejscu.
Dzisiejsza trasa:
https://mapy.com/s/kupujabusu




Nieco dłuższy opis. Broumov

Środa, 23 kwietnia 2025 · dodano: 23.04.2025 | Komentarze 0

Rano było niespodziewanie dość zimno. Na krótkim odcinku dojazdowym nieco przemarzłem. Ale gorący pysznić wrócił mi witalność.
Z pracy zwolniłem się o 13:30. Ciągle korzystam z wcześniej wypracowanych godzin nadliczbowych. Mam ich jeszcze ze trzydzieści. Pogoda grymasiła. Na przemian było ciepło (gdy wyszło słońce) i dość chłodno (gdy powiał lodowaty wiatr). Zdarzyły się nawet małe opady deszczu, ale nie zakłócały jazdy w istotny sposób.
Pociągnąłem na Czechy. Profil trasy był dość wymagający. W sumie wyszło ponad tysiąc metrów podjazdów. Przyzwoity wynik. Jechało mi się nawet sprawnie. Podjazdy nie przyprawiały o konwulsje, a zjazdy były miłym urozmaiceniem.
Przy czeskiej granicy spotkałem rowerzystę z Kamiennej Góry. To starszy pan, którego od wielu lat spotykam na tej trasie. Ma już chyba 80 lat i ciągle apetyt na rower. Wiele razy tutaj o nim pisałem. Jechaliśmy jakiś czas razem, ale na podjeździe trochę został. Potem już go nie widziałem z tyłu, pewnie odbił gdzieś na bok. Dla odmiany na powrocie z Czech brnąłem wspólnie z jakimś młodzieniaszkiem. Na podjazdach go wyprzedzałem, za to on na zjazdach mi uciekał. Jechaliśmy tak razem z 15 kilometrów, by w Mieroszowie się rozdzielić.
Do domu przyjechałem po dziewiętnastej. Poczułem się jak za dawnych lat. Bez zmęczenia, z chęcią do dalszej jazdy. Może jeszcze trochę pojeżdżę.
Dzisiejsza trasa:
https://mapy.com/s/lefabozoto (do pracy)
https://mapy.com/s/jolugokoge (po pracy)




Świątecznie. Wałbrzych-Lubań

Niedziela, 20 kwietnia 2025 · dodano: 20.04.2025 | Komentarze 0

Świąteczna jazda odbyła się przy pięknej wiosennej pogodzie. Słońce, ciepło i dobry humor, to były jej motywy. Po raz pierwszy od dosyć dawna bujnąłem się mocno na zachód. Po drodze zaliczyłem dziewicze miejscowości: Pieszków, Radostów Średni i Radostów Górny.
A zatem wesołych świąt!

Dzisiejsza trasa:
https://mapy.com/s/dazebarore
Należy do niej dodać powrót ze stacji Wałbrzych Główny do domu.




Przedświątecznie. Sobótka

Sobota, 19 kwietnia 2025 · dodano: 19.04.2025 | Komentarze 0

Po paru cieplejszych dniach, dziś zrobiło się chłodno. Na szczęście nie padało. Przedświąteczna jazda wypadła całkiem pozytywnie.
Dzisiejsza trasa:
https://mapy.com/s/rahopudevo




Zielono mi. Jawor

Środa, 16 kwietnia 2025 · dodano: 16.04.2025 | Komentarze 0

Poranek był już ciepły. Do pracy śmignąłem w rekordowym czasie 15:23. Oczywiście ciągle jeżdżę krótszą trasą, ale już dojrzewa we mnie myśl, by ją wydłużyć.
Prognozy się sprawdziły. Po pracy wjechałem w letnią aurę, a temperatura momentami przekraczała 30 stopni. Tak przynajmniej wskazywał mój wystawiony na słońce termometr. Jechało się przyjemnie. Obserwowałem bujny rozkwit zieleni. Podniosły się oziminy, a w niektórych miejscach zażółcił się rzepak. Jechałem prawie w letnim stroju. Tylko założyłem pod spód bluzę z długim rękawem. Kilka razy miałem ochotę ją zdjąć, ale w końcu dobrnąłem w niej do domu.
Na okoliczność bujnego rozwoju wiosny, ja też założyłem na siebie kostium w kolorze zielonym. Żeby było do rymu.
Na trasie nuciłem stary przebój:
https://www.youtube.com/watch?v=A3Erhhwt9kg
Kto go pamięta?

Dzisiejsze trasy:
https://mapy.com/s/malepofaro (do pracy)
https://mapy.com/s/dudozucana (po pracy)